„Puchar Tymbarku rozkręca piłkę kobiecą. Jej postrzeganie się zmienia”

Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” nie tylko wpłynął na ogólną popularyzację dziecięcej piłki w Polsce. Niesamowicie rozwinął też futbol kobiecy, bo właśnie dziewczynkom dał prawdziwe pole do popisu! 

„Puchar Tymbarku rozkręca piłkę kobiecą. Jej postrzeganie się zmienia”

W ogólnopolskim finale Turnieju U10 dziewcząt, który odbył się w maju tego roku, na podium stanęły podopieczne Marty Sabeli. Trenerki Varsovia Girls, mocno zaangażowanej właśnie w futbol w kobiecym wydaniu.

Zawodniczki Varsovii zdobyły brązowe medale. Najpierw okazały się lepsze od kilkunastu ekip w finale wojewódzkim, by później eliminować kolejno rywalki w grupie, zespół z Łomży w fazie play off i zatrzymać się na Beniaminku Krosno.

– Wygraliśmy grupę, ale Beniaminek pokonał nas w półfinale. W finale zespół z Krosna ograł jeszcze KKS Katowice, a my wygraliśmy mecz o trzecie miejsce z zespołem z województwa opolskiego. Na ogólnopolskie finały mieliśmy przygotowaną tylko ósemkę zawodniczek. W meczu półfinałowym zabrakło nam… szczęścia i trochę siły fizycznej. W całym turnieju przegraliśmy jednak tylko ten jeden mecz, właśnie w półfinale. Po porażce były łzy, ale na dłuższe opłakiwanie nie było czasu, bo zaraz mieliśmy mecz o trzecie miejsce. Po wygranej z kolei już się tylko cieszyliśmy – wspomina w rozmowie z Weszło Junior Sabela, która po medal sięgała jeszcze pod panieńskim nazwiskiem – Konicka.

Jakie szanse na profesjonalną karierą mają młode zawodniczki Varsovii?

– Myślę, że w następnych latach zostaną zauważone. Na Puchar Tymbarku jeżdżą trenerzy młodzieżowych reprezentacji Polski, ja byłam też asystentką podczas LAMO (Letnia Akademia Młodych Orlic) czy ZAMO (Zimowa Akademia Młodych Orlic), więc znam poziom, potrzebny do wyróżniania się na krajowym szczeblu. Część z moich podopiecznych brała już też udział w konsultacjach kadry Mazowsza.

Jeszcze kilka lat temu klubów kobiecych nie było za wiele. Nawet w stolicy. Dziś poza Varsovia Girls jest też lokalny rywal – Ząbkovia Ząbki. Klub funkcjonuje tylko w sekcjach dziewczęcych. Także wygrywał Puchar Tymbarku.

Sabela: – Rozwój piłki dziewczęcej w Warszawie widać chyba najlepiej w Polsce. Powstało kilka fajnych drużyn, piłka kobieca się mocno rozwija. Kiedyś było tak, że jedna drużyna miała monopol na całe województwo, teraz się poziom wyrównał. Dużo miejsc szkoli bardzo dobrze i rywalizacja jest dzięki temu większa. Praga Warszawa, Legia Soccer Schools, Ząbkovia, PolonezDiamonds Academy to dla Varsovia Girls rywale z najwyższej półki.

To, z czego dzieci cieszą się równie mocno jak z kolejnych zwycięstw, to nagrody. Te chwalą wszyscy uczestnicy Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

– W koszulkach otrzymanych po etapie wojewódzkim dziewczyny uczęszczają na wuef. Takie gadżety przywołują im dobre wspomnienia. Część dziewczyn grała w Pucharze Tumbarku już rok wcześniej, bo broniłyśmy tytułu mistrza województwa. Dlatego te, które miały większe doświadczenie, wiedziały o co grają. W finale wojewódzkim nasza zawodniczka, Gabriela Jankiewicz, zdobyła też dodatkowe nagrody, bo sięgnęła po tytuł królowej strzelczyń i jednocześnie została tez uznana najlepszą zawodniczką rozgrywek.

Sabela podkreśla jednak, że nie chodzi o same nagrody rzeczowe. Nie chodzi o gadżety. Ba, te są tylko… tłem.

– Nie chodzi o rzeczowe nagrody. Wyjazd na kilka dni z domu, możliwość gry na Stadionie Narodowym, to coś niebywałego. Dzieci mają w obecnych czasach po pięć piłek w domu, ale myśl o znanych piłkarzach, komentatorach, trenerach i samym miejscu, tak ważnym dla polskiej piłki, napędza je na kolejnych treningach. W nagrodzie pocieszenia za trzecie miejsce na przykład, dziewczynki  wyprowadzały piłkarzy Arki Gdynia przed finałem Pucharu Polski – emocjonuje się.

Także niezapomnianym przeżyciem dla dzieciaków jest zawsze ceremonia otwarcia ogólnopolskich finałów. – To, co dzieje się wtedy pod Stadionem Narodowym, jest niesamowite. Idzie się w defiladzie, przy muzyce, maskotki szaleją, grupa bębniarzy buduje napięcie i fantastyczną atmosferę. Potem następuje uroczyste losowanie, na którym obecni są najwyżsi przedstawiciele PZPN – Zbigniew Boniek, Adam Nawałka, Maciej Sawicki. Można z nimi zrobić zdjęcie, przybić piątkę, porozmawiać po ceremonii – dodaje Sabela.

Młoda trenerka traktuje swój zawód jako pasję. W przeszłości sama grała w piłkę. Ale ta nie była tak popularna jak dziś.

– Ja do klubu trafiłam w wieku 15 lat, bo takie były tylko możliwości. Dziś dziewczynki zaczynają w wieku 7-8 lat, niektóre zaczynają z chłopcami. To im daje przewagę, bo poziom chłopięcej piłki jest trochę wyższy, nie ma się co oszukiwać. 8 lat treningów różnicy? Sami odpowiedzmy sobie jaka to różnica… – zauważa była zawodniczka m.in. AZS-u PSW Biała Podlaska.

– Postrzeganie piłki kobiecej zmienia się bardzo. W dużej mierze poprzez Puchar Tymbarku. Kiedyś inaczej patrzyło się na piłkarki, było to dziwne zjawisko, coś innego, dziś jest to normalne.

***

Jak zaczynałaś swoją pracę jako trenerka? Od razu pracowałaś z dziewczynkami?

Zaczynałam w Akademii Varsika, najmłodszej grupie chłopców w Varsovii, pracowałam cztery lata z sześciolatkami. Dopiero później zrodził się pomysł na sekcję dla dziewczynek. Varsovia Girls powstała na bazie dziewczyn z mojej szkoły, w której uczę wychowania fizycznego.

I udało się z jednego rocznika stworzyć grupę?

Na początku miałyśmy dziewczynki z roczników 2007 i 2008, teraz mamy już więcej roczników. Trenujemy w trzech podgrupach: 2006 i 2007, 2008 i 2009 oraz 2010 i 2011. Trzy trenerki, ponad 40 dziewczyn, zgłoszonych mamy w każdej grupie po około 15 dziewczyn.

Całkiem sporo. Faktycznie Puchar Tymbarku to najważniejszy Turniej w roku dla was?

Myślę, że to Turniej, na który każda dziewczynka czeka z niecierpliwością. Jest najbardziej atrakcyjny, najbardziej rozpoznawalny. Jego skala jest największa. W Turnieju brały udział wszystkie nasze młode piłkarki. W Varsovia Girls przed rokiem zgłosiliśmy aż sześć drużyn, w tym roku pięć. Tak, żeby każda pograła jak najwięcej. Jedna drużyna odpadnie na etapie eliminacji, inna trafi do ogólnopolskiego finału, ale przed rokiem przykładowo – wszystkie nasze zespoły znalazły się w finale wojewódzkim!

Czemu Puchar Tymbarsku jest najbardziej atrakcyjny?

Przede wszystkim jest świetnie zorganizowany turniej. Profesjonalizm widać na każdym kroku. Jest to jeden z nielicznych jak nie jedyny duży turniej dla dziewcząt jak i dla chłopców, z takimi samymi zasadami i nagrodami.  Każde dziecko wyjeżdża z nagrodami, na miejscu także jest sporo atrakcji.

Nowe dziewczynki są pozytywnie zaskoczone tą atmosferą i chcą wrócić do gry za rok?

Oczywiście, turniej zapewnia niezapomniane przeżycia i świetną atmosferę, więc dla tych, które są po raz pierwszy robi duże wrażenie. Na rodzicach również. Z Turnieju są relacje medialne, radiowe, pisze się o nim w internecie. Każda dziewczynka, która zna ten turniej marzy aby wziąć udział w finale ogólnopolskim i walczyć o nagrodę główną, zagrać na Stadionie Narodowym i spotkać się z Reprezentacją Polski.

Faktycznie, jest najbardziej popularnym wydarzeniem w piłce dziecięcej w naszym kraju…

Nawet na soczku Tymbarku jest dziewczynka z piłką, to jest reklama turnieju! To może zachęcić dziewczyny do wzięcia udziału w treningach piłki nożnej, jak również w tym turnieju. Jeszcze wciąż mało dziewczynek trenuje w najmłodszych kategoriach wiekowych. Jeśli zachęcimy dziewczynki z początkowych klas podstawówki, najlepiej poprzez zajęcia z nauczycielem wuefu w szkole, udział w turniejach takich jak Tymbark, możemy stworzyć duży fundament. Później przez to możemy uzyskać także wyższy poziom piłki kobiecej w Polsce.

Dziewczyny marzą, by zostać nową Ewą Pajor?

Jasne, nawet w mojej drużynie jest kilka dziewczyn, które chciałyby zostać piłkarkami.

Czy wasza praca w projekcie Varsovia Girls różni się od tej, która została zastosowana w przypadku drużyn chłopców?

Pracujemy podobnie jak chłopcy w UKS Varsovia, wg własnego opracowanego system szkolenia. To nas wyróżnia. Choć w dużej mierze korzystamy z metod i procesów treningowych chłopców, śledzimy i kontrolujemy efekty wraz z koordynatorem chłopców Adamem Kucharczykiem, musimy pamiętać, że pracujemy z dziewczynkami. Trzeba pamiętać, że do 12 roku życia dziewczynki rozwijają się podobnie jak chłopcy, później różnice są jednak coraz bardziej widoczne. 

Kiedy rozpoczęliście projekt Varsovia Girls?

Trenujemy od trzech lat. Zaczęliśmy w październiku 2015 roku. Rośniemy razem z dziewczynami, a  z roku na rok dochodzą nam coraz młodsze roczniki.

Patrząc na masowość piłki nożnej, w przypadku futbolu kobiecego jest chyba łatwiej się przebić?

W piłce dziewczęcej konkurencja jest mniejsza niż u chłopców i jest trochę łatwiej dostać się np. do kadr wojewódzkich. Ale nikt nie powiedział, ze to prosta droga. Trzeba mieć odrobinę talentu, być naprawdę zmotywowaną i pracować dobrze na treningach, żeby być w kręgu obserwacji trenerów prowadzących. Z kolei z kadry wojewódzkiej łatwiejsza jest droga do młodzieżowej Reprezentacji Polski. A co do kadry wojewódzkich, to prowadziłam je, więc wiem, że zawodniczki wyróżniające się podczas Pucharu Tymbarku są do tych zespołów regularnie powoływane.

***

I niech najlepszą wizytówką zmian, których w rzeczywistości kobiecej piłki dokonał przez lata Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” będą poniższe słowa Marty Sabeli:

– Te dziewczyny, które ze względu na wiek po raz ostatni będą mogły w tym sezonie zagrać w Pucharze Tymbarku, bardzo żałują. Niektóre w Turnieju zagrają już czwarty rok z rzędu. Im najbardziej szkoda, będzie im tego brakowało. Już mówią mi, że… będą tęsknić.

Fot. archiwum własne Marty Sabeli