Francuzi wygrywają zgodnie z planem

Pojedynek z Francją był dla biało-czerwonych zakończeniem pierwszego etapu eliminacji do mistrzostw Europy U-17 w Irlandii. Spotkanie z rywalem z najwyższej półki miało być sprawdzianem potencjału możliwości podopiecznych trenera Przemysława Małeckiego i walką o pierwsze miejsce w grupie dające rozstawienie przed następną rundą eliminacji w marcu. 

Francuzi wygrywają zgodnie z planem

Polacy przystąpili do spotkania osłabieni brakiem najlepszego zawodnika poprzedniego spotkania z Luksemburgiem, czyli Huberta Turskiego. Zawodnik Pogoni Szczecin pauzował za kartki i szansę gry otrzymał Filip Szymczak. Oprócz tej wymuszonej zmiany trener Przemysław Małecki dokonał jeszcze trzech roszad. Dawida Rezaeiana, Kacpra Kozłowskiego i Nicole Zalewskiego zastąpili Nikodem Niski, Jan Biegański i Jakub Górski.

Mecz od początku kontrolowali goście. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu z Finlandią, pierwszy gol padł w 9. minucie. Jakub Niewiadomski wyszedł bardzo nieskoncentrowany na to spotkanie. Pierwszy błąd mu się upiekł, ale drugi kosztował już naszą reprezentacje stratę bramki. Francuzi przejęli piłkę na naszej połowie i Adil Aouchiche nie dał szans Mikołajowi Biegańskiemu.

Francuzi nie dawali nam dojść do głosu w tym meczu. Było widać u nich duży luz w grze. Wypady ofensywne naszym zawodnikom zdarzały się sporadycznie. Grę biało-czerwonych cechowała duża niedokładność. Goście byli świetnie zorganizowani, na co wskazywał przed meczem trener Małecki. Naszym reprezentantom ciężko było wymienić 3-4 składne podania. Kończyły się one stratami bądź były niedokładne.

Wreszcie w 34. minucie oddaliśmy pierwszy groźny strzał z rzutu wolnego, ale bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz gości. To był nasz jedyny ofensywny akcent w pierwszej połowie. Francuzi prowadzili grę, a my byliśmy bezzębni.

Pierwsza połowa nie dawała dużych nadziei na zmianę obrazu gry, jednak nasi reprezentanci, podobnie jak w spotkaniu z Finlandią, wyszli zupełnie odmienieni na drugą część meczu. Już 13. sekund po wznowieniu gry Jakub Górski, wrzucił bardzo niewygodną dla obrońców piłkę w pole karne i zmusił obrońce gości do popełnienia błędu, który zakończył się samobójczym golem.

W drugiej części gry reprezentacja Polski zaczęła grać więcej długimi piłkami. Najlepszą okazję w tym spotkaniu dla Polaków miał Filip Szymczak. Zawodnik Lecha Poznań przyjął na czternastym metrze dłuższe podanie z głębi pola, ale nieczysto trafił w piłkę i ze strzału wyszło podanie do bramkarza. Trener Francuzów widząc, że Polacy grali zdecydowanie lepiej niż przed przerwą, wprowadził Theo Zidana. Wynik 1:1 bowiem dawał awans z pierwszego miejsca podopiecznym Przemysława Małeckiego.

Francuzi zaczynali coraz bardziej naciskali. Nie był to jednak dzień Jakuba Niewiadomskiego. Wstrzelenie piłki z narożnika boiska w pole karne zakończyło się samobójczym golem stopera Lecha Poznań. Sytuacja bardzo podobna do akcji bramkowej polaków. U gości po golu można było zauważyć ogromną radość. Bardzo zależało im na wygranej w tym spotkaniu.

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry  Theo Zidane wykończył bardzo dobrą akcję gości i przypieczętował wynik spotkania na 3:1 dla Francuzów.

Był to zdecydowanie najtrudniejszy przeciwnik, z jakim mierzyli się w ostatnim czasie podopieczni Przemysława Małeckiego. W pierwszej połowie nasi reprezentanci sprawiali wrażenie dzieci we mgle. Na szczęście po przerwie obraz gry uległ zmianie. Polacy wyszli z nowymi siłami, zmotywowani i z pomysłem. Potrafiliśmy przenieść grę na połowę rywala, co już było sporym sukcesem. Po meczu Jakub Niewiadomski zalał się łzami i utonął w objęciach kolegów pocieszających go po spotkaniu.

Reprezentacja Polski U-17 awansuje zgodnie z planem do Elite Round. To tam rozstrzygnie się bezpośredni awans do majowych mistrzostw Europy w Irlandii. Pierwszy turniej kwalifikacyjny był dla piłkarzy Przemysława Maleckiego próbą generalną przed kluczowym etapem eliminacji, który odbędzie się w marcu. Podczas grudniowego losowania Polacy poznają rywali w kolejnej rundzie. Jako że biało-czerwoni byli gospodarzem pierwszego etapu eliminacji, mecze w drugiej rundzie najprawdopodobniej będziemy rozgrywać poza granicami naszego kraju.

Tabela grupy 7. Francja i Polska zapewniły sobie awans do następnej rundy.

1. Francja 3 9:2 9
2. Polska 3 10:7 6
3. Finlandia 3 4:4 3
4. Luksemburg 3 3:13 0

Polska 1:3 Francja (0:1)
Pembele 46 (s) – Adil Aouchiche 9, Jakub Niewiadomski 83 (s), Théo Zidane 90

Polska: Mikołaj Biegański – Nikodem Niski, Łukasz Bejger, Jakub Niewiadomski, Jakub Iskra – Jakub Górski (77, Marcel Wędrychowski), Jan Biegański (83, Mateusz Łęgowski), Michał Rakoczy (46, Kacper Kozłowski), Filip Marchwiński (46, Daniel Dudziński), Jakub Kamiński (46, Nicola Zalewski) – Filip Szymczak.

Francja: Marvin Zinga – Nianzou Kouassi, Chrislain Matsima, Timothée Pembele, Jean-Claude Ntenda – Johann Lepenant (61, Théo Zidane), Lucien Agoumé, Nathanaël Mbuku (70, Haissem Hassan) – Janis Antiste (61, Georginio Rutter), Adil Aouchiche (85, Enzo Millot), Dilane Bakwa (69, Amadou Traoré).

fot. newspix.pl