To jest taki Turniej, na który wszyscy czekają

Walka trwa. Oczywiście słowo ‚walka’ traktujemy z przymrużeniem oka, ale rywalizacja o finał na PGE Narodowym jest naprawdę zacięta. Pierwsze etapy Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” już za nami, a w niektórych województwach zaczynają się już finały powiatowe, których zwycięzcy będą rywalizować o miano najlepszych drużyn w województwie. 

To jest taki Turniej, na który wszyscy czekają

Finały wojewódzkie odbędą się na przełomie marca i kwietnia przyszłego roku. Najpierw musimy się jednak dowiedzieć, kto będzie rywalizował o miano najlepszej drużyny w danym województwie w poszczególnych kategoriach wiekowych. Wybraliśmy się na finały powiatowe w Poznaniu, by sprawdzić, jak wygląda rywalizacja w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Rozgrywki rozpoczęły się o godzinie 8:30 i trwały do godziny 14:00. Rywalizacja wśród chłopców i dziewczynek toczyła się we wszystkich kategoriach wiekowych. Mimo że finały zostały zaplanowane na środek tygodnia, to cieszyły się one sporym zainteresowaniem. Dużym plusem dla drużyn przyjezdnych było miejsce rozegrania finałów tuż obok dworca PKP. Dodatkowo dopisała świetna pogoda, która zachęcała do przybycia na boisko przy alei Armii Poznań. Oprócz trenerów i organizatorów wraz z drużynami przybyli także rodzice. Niektórzy nawet zrywali się z pracy na mecze swoich pociech. Można było spotkać także trenerów kadr okręgowych, którzy z bliska przyglądali się rywalizacji.

W województwie Wielkopolskim z roku na rok do Turnieju zapisuje się coraz więcej drużyn. Potwierdza to koordynator rozgrywek wojewódzkich – Krzysztof Olędrowicz.

– W tym roku do rozgrywek wojewódzkich w Wielkopolsce zgłosiło się ponad 1000 zespołów we wszystkich kategoriach wiekowych. Osiągnęliśmy bardzo podobny wynik jak w zeszłym roku i jest to drugi wynik w Polsce. Pierwsza jest chyba Małopolska – około 1100 zespołów. Zważając na to, że pogoda bardzo dopisuje w tym roku, to chciałem zorganizować finały gminne i powiatowe jak najszybciej. Celem było, by dzieci mogły grać na świeżym powietrzu. 

Jak wygląda organizacja rozgrywek gminnych i powiatowych? 

– Jestem koordynatorem wojewódzkim. W każdym powiecie jest wyznaczony jeden bądź kilku koordynatorów powiatowych. Dużo pomagają nam jeszcze trenerzy koordynatorzy okręgowych ZPN. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Oni wyznaczyli koordynatorów powiatowych i lokalnych, którzy są odpowiedzialni za przeprowadzenie etapów gminnych. Wszystko zależy od tego, ile drużyn zgłosiło się w danym powiecie. W Wielkopolsce, z pominięciem Poznania, najwięcej zespołów zgłosiło się w powiecie gnieźnieńskim – około 40. W samym Poznaniu zgłosiło się ponad 120 drużyn.

Jak zmiana zasad wpływa na organizację Turnieju?

– Idea Turnieju jest taka, żeby wszyscy brali w nim udział. Głównie chodzi o dzieci, które nie zawsze mają dostęp do treningów. Teraz tylko w kategorii U-8 mogą grać drużyny zrzeszone i niezrzeszone. Drużyny z tej kategorii grają w finale wojewódzkim i na tym etapie kończą rozgrywki. Dlaczego tak jest? Bo w kategorii U-8 nie ma takich różnic pomiędzy zespołami, jak są w starszych rocznikach. Tam generalnie nie ma aż takiej dysproporcji w liczbie wyszkolonych zawodników w porównaniu z zespołami, które są niezrzeszone. W kategorii U-10 i U-12 widać różnice poziomu pomiędzy tymi, co trenują częściej. 

Czy Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” wyzwala w dzieciach inne emocje, w porównaniu z rozgrywkami ligowymi, czy innymi turniejami? 

– Przede wszystkim ranga tego Turnieju jest inna. To jest XIX edycja największego Turnieju w Polsce i główną nagrodą jest wyjazd na Stadion Narodowy. To jest super sprawa. Oprócz walorów czysto sportowych dzieci mogą zmierzyć się z rywalami z innego okręgu, zobaczyć jak to funkcjonuje, dostać nagrody. Organizator zapewnia sprzęt sportowy. Wszyscy finaliści otrzymują koszulki i z dumą w nich grają. Do tego jeszcze cała oprawa medialna i otoczka Turnieju. Byłem na jednym z finałów wojewódzkich i wygląda to świetnie. Myślę, że reprezentanci Polski Arkadiusz Milik czy Piotr Zieliński, którzy też startowali w tym turnieju, działają na wyobraźnie i wpływają na podświadomość zawodników i zawodniczek. Już w czasie zapisów rodzice dzwonili do mnie, że bardzo chcą uczestniczyć w tym wydarzeniu. Pytali, kiedy zaczynają się zapisy, do kiedy trwają, kiedy zacznie się pierwszy etap. 

Czy rozgrywki o Puchar Tymbarku mają wpływ na popularyzacje kobiecej piłki nożnej? 

Jak najbardziej. W naszym województwie zapisało się 177 takich zespołów. Jest progres względem liczby drużyn uczestniczących w ubiegłej edycji. Nie jest on zbyt duży, ale zawsze. Na lepszy wynik niż w zeszłym roku składa się to, że w rywalizacji dziewczynek mogą uczestniczyć wszystkie zespoły. Zrzeszone i niezrzeszone. 

***

Wszyscy uczestnicy Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” otrzymują pamiątkowe dyplomy. Jeden jest dla  zawodnika, a drugi dla jego drużyny.

Trenerzy drużyn, z którymi udało nam się porozmawiać, nie kryli zadowolenia z możliwości uczestnictwa w rozgrywkach o Puchar Tymbarku.

Ewelina Zalaszewska Orlik Poznań.

– Dla moich podopiecznych każdy turniej jest nowym doświadczeniem, aczkolwiek Tymbark wyzwala w nich inne emocje. Na dziewczyny wpływa nie tylko nazwa. One wiedzą, co można tutaj zdobyć. Oglądały przeróżne filmy na ten temat i są podwójnie zmotywowane. 

Marcin Jakubowski UKS Orlik Mosina:

– Pierwszy etap udało nam się wygrać bez problemu. Chłopaki bardzo żyją tym Turniejem, przeżywają ten dzień od momentu, kiedy dowiedzieli się, że awansują. Nie widziałem ich jeszcze tak podekscytowanych. Wszyscy chłopcy są z jednej szkoły i było słychać, jak przeżywają ten dzień. Bardzo fajne rozgrywki. Brakuje takich turniejów w tej kategorii. Jest to super sprawa pod względem rywalizacji.

Paweł Boryczka Szkoła Podstawowa 51.

Na pierwszych zajęciach z piłki nożnej w szkole, od razu padło pytanie, kiedy będzie Tymbark. To jest taki Turniej, na który wszyscy czekają. Nasza szkoła trzy lata temu uczestniczyła w finale na PGE Narodowym, także mamy do czego nawiązywać. Nasza szkoła wystawiła trzy drużyny. Ta najsilniejsza ma największe szanse awansować do finału wojewódzkiego, więc chłopaków czeka długa droga, by powtórzyć wyczyn starszych kolegów.

Mikołaj Szymczak Szkoła Podstawowa w Czerlejnie.

– Z dziewczynami przyjechałem dla zabawy i frajdy, ale widzę w nich duży entuzjazm. Zapisanie drużyn ze szkoły, w której uczę było moim pomysłem. To jest mała szkoła, bodajże tylko 150 uczniów. Mógłbym przecież siedzieć w szkole, a lekcje miałem od 10:50. Wolałem jednak przyjechać tutaj. O 7:00 mieliśmy zbiórkę i tak naprawdę cały dzień poświęciłem tym finałom. 

Na Finałach powiatowych w Poznaniu dopisywały emocje i panowała bardzo dobra atmosfera. W uczestnikach Turnieju widać czasami więcej pasji i zaangażowania niż u niektórych dorosłych piłkarzy, dlatego polecamy każdemu zajrzeć na rozgrywki w swojej okolicy. Plan rozgrywek dla każdego województwa dostępny jest tutaj. 

fot. własne