Żółte, czerwone, dlaczego nie… zielone?

Komentatorzy często w relacjach z meczów piłkarskich używają zwrotu „mocna żółta albo nawet pomarańczowa kartka”, co ma symbolizować, że faul był na pograniczu czerwonej kartki. Wprowadzenie kolejnego koloru kartek do futbolu byłoby nie lada rewolucją. Taki pomysł narodził się już we Włoszech w Serie B, gdzie sędzia wręczał zielone kartki, które były nagrodą dla zawodnika i drużyny za postawę fair play wobec rywala. Dlaczego o tym piszemy? Bo jest taki Turniej w Polsce, gdzie zielone kartki to już norma od ponad dwóch lat. 

Żółte, czerwone, dlaczego nie… zielone?

„Szanujemy siebie i przeciwnika, to jest najważniejsze” – takie słowa możemy usłyszeć na filmiku, który załączamy pod tekstem. Od tego chyba należałby zacząć. Takie postawy w piłce nożnej powinny być kluczem rywalizacji, przynajmniej w najmłodszych rocznikach. Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” wychodzi naprzeciw tym słowom i nagradza zielonymi kartkami pozytywne postawy już od dwóch edycji.

Zacznijmy jednak od początku. Zielone kartki w Serie B zostały już wprowadzone pod koniec sezonu 2014/15, ale po raz pierwszy zielona kartka w profesjonalnym futbolu została użyta w meczu 7. kolejki następnego sezonu. Virtus Entella grała z Vicenza, a do historii przeszedł piłkarz gości – Cristian Galano. Włoch dośrodkowywał piłkę z lewej strony, ale wrzutka kompletnie mu nie wyszła. Sędzia nie dostrzegł kiksu zawodnika i wskazał na rzut rożny. Gospodarze zaczęli momentalnie protestować, ale napastnik Vicenzy przyznał się sędziemu, że to był jego błąd i należy się rzut od bramki. Sędzia Luca Marinelli, w nagrodę za tak chwalebną postawę i gest fair play, wręczył Cristianowi pierwszą w historii piłki nożnej zieloną kartkę. Zobaczcie tę sytuację na poniższym filmie. Warto dodać, że gospodarze wygrali ten mecz 4:1, więc drużyna Galano teoretycznie walczyła w tym meczu o odrobienie wyniku.

Kartki w piłce nożnej kojarzą się z karą, ale zadanie „Zielonej Kartki Fair Play” jest zupełnie inne. W rozgrywkach o „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” funkcjonuje ona od XVII edycji Turnieju i pozwala nagradzać piłkarzy i piłkarki za honorowe zagrania i postawę w duchu fair play. Główną ideą tego pomysłu było promowanie i propagowanie takich postaw na jak najwcześniejszym etapie rozwoju piłkarskiego.

Kartki w piłce nożnej mogą otrzymywać tylko piłkarze grający lub siedzący na ławce rezerwowych. Z zielonymi kartkami jest inaczej, bo mogą je dostać zawodnicy i zawodniczki, trenerzy, a nawet rodzice!

Co o samym pomyślę zielonych kartek mówi Stefan Majewski, Dyrektor sportowy PZPN?

– Zielona Kartka to projekt sportowy, ale także wychowawczy. Chcemy nauczyć dzieci postawy fair na boisku oraz nauczyć szacunku do arbitrów. Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” to ponad 320 tysięcy uczestników, którzy miejmy nadzieję będą następnie inspirowali swoich kolegów i koleżanki z podwórek i szkół do podobnych zachowań. Dzieci powinny wychowywać się w świadomości, że wygrywać trzeba fair i że takie zwycięstwo lepiej smakuje.

Wtedy byłoby idealnie. Ale sprawdzamy, jak to wygląda w praniu. W pierwszej edycji Turnieju, w której przyznawane były kartki, sędziowie na wszystkich 16 finałach wojewódzkich wręczyli ich aż 159, a podczas samego finału ogólnopolskiego kolejne 11. To daje nam praktycznie pięć przypadków na jeden turniejowy dzień. Chyba sami przyznacie, że to sporo? W poprzedniej edycji na samym finale wojewódzkim w Iławie wręczono aż 8 zielonych kartek.

W XVII edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” Akademia Piłkarska Reissa zajęła trzecie miejsce w kategorii U-15. Trenerem tego zespołu był Mateusz Kamiński i w następujący sposób wspomina otrzymanie zielonej kartki przez swojego piłkarza.

– Pamiętam, że otrzymaliśmy jedną zieloną kartkę na finałach województwa Wielkopolskiego. Nasz zawodnik otrzymał ją za to, że w sytuacji, gdzie sędzia nakazał wznowienie od bramki nasz obrońca podniósł rękę i przyznał się, że powinien być rzut rożny. Wtedy sędzia wręczył mu zieloną kartkę. Zawodnicy potem byli ciekawi i rozmawiali o tym zdarzeniu. Piłkarz dostał w nagrodę dyplom. Wydaje mi się, że jest to dość ciekawe. 

Decyzję o wręczeniu zielonej kartki podejmuje sędzia, a posiłkuje się przygotowanym przez Polski Związek Piłki Nożnej przykładowym zestawem zachowań, takich jak, przyznanie się do wybicia piłki, wykopnięcie piłki na aut, gdy leży zawodnik drużyny przeciwnej, czy kulturalny doping rodziców. To są przykłady, które dziecko widzi i z czasem będzie robiło automatycznie.. Dzięki zielonym kartkom samo przyzna się do błędu albo od razu wybije piłkę, gdy komuś stanie się krzywda. Dzieci bardzo szybko chłoną różne postawy i je zapamiętają, więc dzięki powtarzaniu takich zachowań, wejdą one po prostu w nawyk u najmłodszych piłkarzy i piłkarek. Zresztą nagroda młodych zawsze motywuje.

Korzyści z otrzymania zielonej kartki ma nie tylko zawodnik, ale i cała jego drużyna. Sam zawodnik lub zawodniczka otrzymują taką kartkę na pamiątkę, a drużyna, która otrzyma najwięcej zielonych kartek w ciągu danej edycji Turnieju, zostanie wyróżniona specjalną nagrodą fair play. Po każdej edycji tworzona jest lista wszystkich zespołów, które otrzymały takie wyróżnienie i każda ekipa dostaje indywidualne gratulacje od PZPN za postawę w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Poniższy film pokaże wam, że za ideą kryje się więcej pozytywnych aspektów, niż wam się wydaje.

fot. newspix.pl