Hiszpańskie słońce dopisało. Za nami pierwsze zgrupowanie z cyklu Talent Pro

Projekt Talent Pro ruszył z przytupem. W hiszpańskiej Esteponie stawiło się trzydziestu dziewięciu wyselekcjonowanych piłkarzy z rocznika 2002, 2003 i 2004, by przez tydzień pod okiem selekcjonerów młodzieżowych reprezentacji Polski (w tym Jerzego Brzęczka) trenować i rozwijać swoje umiejętności piłkarskie. 

Hiszpańskie słońce dopisało. Za nami pierwsze zgrupowanie z cyklu Talent Pro

Projekt Talent Pro służyć ma indywidualnemu rozwojowi najlepszych zawodników w kraju z kategorii wiekowych od U-15 do U-17. Powstanie tego programu ma jeden główny cel – ułatwienie przejścia z poziomu juniorskiego do seniorskiego, poprzez dodatkową opiekę na każdej płaszczyźnie rozwojów młodych piłkarz. W skrócie – Talent Pro ma przypilnować, by wyselekcjonowani zawodnicy nieprzepadli w trakcie wchodzenia do profesjonalnej piłki.

– Ideą projektu jest objęcie indywidualną opieką najzdolniejszych zawodników w imię zasady „równania do góry”. Na zgrupowaniu mieliśmy najlepszych zawodników i trenerów po to, żeby rozwijać atuty i pracować nad deficytami. Jeśli możemy to zrobić w formie dodatkowych zajęć i zgrupowania, to pozwala nam to w pełni pracować w pięciu obszarach: przygotowania motorycznego, mentalnego, taktycznego, technicznego i społecznego – mówi nam obecny na zgrupowaniu trener Marcin Dorna.

Nie wszyscy piłkarze objęci programem mogli stawić się w Hiszpanii. Grupa nieobecnych zawodników trenuje już z pierwszymi zespołami lub gra za granicą i ta decyzja spowodowana jest wynikiem ustaleń pomiędzy PZPN i klubami. Nie oznacza to, że nie będą mogli korzystać ze wszystkich dobrodziejstw Talent Pro. Ich postępy i progres będzie monitorowany w taki sam sposób.

To ci zawodnicy, którzy na co dzień są w klubach zagranicznych, albo są już pod opieką sztabów szkoleniowych pierwszych zespołów i zostali w swoich macierzystych drużynach. Wiemy, że są wtedy w doskonałych miejscach i mają na chwilę obecną bliżej do tego, o co nam chodzi: awansu na poziom piłki profesjonalnej. Zgrupowanie ma największy wpływ głównie na najmłodsze roczniki i chcemy im wydatnie pomagać. Warto wspomnieć, że Zagłębie Lubin ogłosiło listę zawodników na zimowy obóz przygotowawczy i znalazł się tam jeden zawodnik, który uczestniczył w zgrupowaniu Talent Pro. Jest to dowód, że projekt może funkcjonować symbiotycznie z klubami. Zresztą opieka nad zawodnikami to nie tylko czas zgrupowań, ale przede wszystkim komunikacja pomiędzy trenerami klubowymi i trenerami z ramienia związku, którzy są odpowiedzialni za Talent Pro. Koncepcja tego projektu zakłada współpracę w treningu indywidualnym, a opieką są objęci wszyscy zawodnicy, którzy zostali wybrani do tego projektu. Wiadomo też, że za pół roku będziemy zajmować się już zawodnikami młodszymi zawodnikami i jest to płynnie powiązane z projektami Letniej i Zimowej Akademii Młodych Orłów – tłumaczy obecny selekcjoner reprezentacji U-16 Marcin Dorna.

Oto lista niepowołanych piłkarzy. Swoją drogą, są to same czołowe nazwiska piłkarzy wchodzących do piłki seniorskiej oraz młodzieżowych reprezentacji Polski.

Michał Rakoczy (Cracovia Kraków), Jakub Kamiński, Filip Szymczak, Filip Marchwiński, Krzysztof Bąkowski (wszyscy Lech Poznań), Kacper Kozłowski, Marcel Wędrychowski, Hubert Turski (wszyscy Pogoń Szczecin), Daniel Hoyo Kowalski, Aleksander Buksa (obaj Wisła Kraków), Jan Biegański (Tyski Sport SA), Mateusz Musiałowski (UKS SMS Łódź), Nicola Zalewski (AS Roma), Daniel Krasucki, Kacper Smorgol, Michale Kostka (wszyscy RB Lipsk), Jakub Iskra (SPAL), Dawid Bugaj (FK Molde), Łukasz Bejger (Manchester United), Joshua Klockner (Schalke 04 Gelsenkirchen).

Teraz czas zająć się tymi, co byli i co zrobili przez tydzień u podnóża Sierra Bermeja. Topowe akademie miały najwięcej swoich przedstawicieli. Z Zagłębia Lubin pojechało aż ośmiu zawodników. Z Pogoni Szczecin sześciu, a z Lecha i Legii po pięciu. Oto pełna lista powołanych zawodników na zgrupowanie w Hiszpanii.

Fryderyk Gerbowski, Patryk Romanowski (obaj Escola Varsovia), Jakub Górski, Iwo Kaczmarski, Radosław Seweryś (wszyscy Korona Kielce), Antoni Kozubal, Jakub Niewiadomski, Kacper Sommerfeld, Adrian Tymiński, Jakub Złoch (wszyscy Lech Poznań), Kacper Urbański (Lechia Gdańsk), Radosław Cielemęcki, Ariel Mosór, Nikodem Niski, Jakub Ojrzyński, Szymon Włodarczyk (wszyscy Legia Warszawa), Krzysztof Babś (SI Arka Gdynia), Mikołaj Biegański (Skra Częstochowa), Jakub Antczak (FC Wrocław Academy), Filip Balcewicz, Borys Freilich, Mateusz Łęgowski, Igor Martuszewski, Michał Samborski, Nikodem Sujecki (wszyscy Pogoń Szczecin), Bartosz Neugebauer (Rozwój Katowice), Mateusz Lipp (Ruch Chorzów), Marcin Bartoń, Kuba Wiśniewski (obaj Śląsk Wrocław), Kacper Duda (Tyski Sport SA), Daniel Dudziński, Jakub Kolan, Patryk Kusztal, Jakub Malec, Bartosz Matuła, Tomasz Pieńko, Oliwier Zych, Marcel Żurek (wszyscy Zagłębie Lubin), Hubert Graczyk (Arsenal Londyn).

***

Koordynatorem projektu z ramienia związku i głównym organizatorem zgrupowania był selekcjoner Bartłomiej Zalewski. Estepona, która oddalona jest od Gibraltaru o około godzinę drogi, jest dobrze znanym miejscem, bo wcześniej odbywały się już tam konsultacje szkoleniowe i selekcyjne młodzieżowych reprezentacji Polski. Mówiąc krótko – było yo idealne miejsce do treningu o tej porze roku, biorąc pod uwagę możliwość treningu na naturalnej murawie i sprzyjające warunki atmosferyczne. – Fantastyczne warunki, znakomite płyty, świetna pogoda… Wszystko dopisało – podsumował trener Dorna.

Zawodnicy do Hiszpanii przylatywali na dwie tury. Pierwsza wyleciała z Wrocławia we wtorkowy poranek, z kolei druga tego samego dnia po południu z Warszawy. Selekcjonerzy nie chcieli tracić czasu i pierwsza grupa odbyła już po przylocie pierwsze lekkie zajęcia. Wszyscy zawodnicy trenowali już wspólnie w środę.

Najbardziej interesującą kwestią dotyczącą tego projektu jest liczebność sztabu, który jest mocno rozbudowany. Oprócz selekcjonerów na czele z Jerzym Brzęczkiem, czyli obecnie tym najwyższym w hierarchii, w Hiszpanii byli nauczyciele, dietetycy, analitycy czy trenerzy mentalni. Kadra szkoleniowa była większa albo bardzo zbliżona do sztabu trenera Adama Nawałki, który pojechał z pierwszą reprezentacją na mistrzostwa świata do Rosji.

– Intensywność i jakość zajęć była bardzo wysoka, głównie ze względu na liczebność sztabu szkoleniowego, która pozwoliła nam na dużą indywidualizację zajęć czy liczbę spotkań. Mogliśmy pochylić się nad problemem każdego zawodnika z osobna. Trzeba wspomnieć, że poza trenerami z PZPN pracują z nami także inni fachowcy: od diety, treningu motorycznego czy psychologii. Na zgrupowaniu towarzyszyła nam pani psycholog, która mogła w pełni zdiagnozować grupę i będzie miała okazję nadal z nią współpracować. Byli także nauczyciele przedmiotów szkolnych, by zawodnicy podczas swojej nieobecności w szkole nie mieli przez to problemów. Mieliśmy także nauczyciela języka angielskiego, który prowadził zajęcia sposób bardzo ukierunkowany na piłkę nożną. Obecna była część ekipy medialnej, bo zawodnicy byli szkoleni także w tym obszarze – argumentuje Marcin Dorna.

– Dla przykładu było trzech trenerów bramkarzy – Józef Młynarczyk, Andrzej Dawidziuk i trener z Pogoni Szczecin. Byli także trenerzy klubowi z akademii Legii, Zagłębia, Lecha czy właśnie Pogoni. Chcemy, żeby była to stała praktyka i mamy zamiar na następne zgrupowania zapraszać trenerów z kolejnych akademii, żeby oni także mogli się przyglądać swoim piłkarzom na tle innych zawodników. Chcemy pokazać, jaki może być poziom pracy w procesie treningu indywidualnego. Trenerzy klubowi byli integralną częścią sztabu. Prowadzili odprawy, zajęcia i wspólnie ustalaliśmy, jak ma to wszystko wyglądać. Myślę, że oni też się zrealizowali w jakiś sposób i byli kolejnym atutem tego zgrupowania – kończy Marcin Dorna.

***

W środę piłkarze zabrali się mocno do roboty. Na pierwszym wspólnym treningu zawodnicy zostali podzieleni wedle pozycji, na których grają i w takich grupach odbywał się zajęcia. Każda z grup trenowała aspekty odpowiadające zadaniom na ich pozycjach.

– W mikrocyklu treningowym zdecydowana większość zajęć była treningami indywidualnymi pozycyjnymi. Była to bardzo duża specjalizacja. Dla przykładu: z parą środkowych obrońców na pozycji 4 i 5, a było sześciu takich zawodników z trzech roczników, pracowało dwóch trenerów. Z zawodnikami z pozycji 2 i 3 również dwóch trenerów, pozycja 6 i 8 to kolejna grupa i tak dalej. To były treningi dedykowane rozwojowi zawodników w tych obszarach, które są charakterystyczne dla danych pozycji. Praca nie była skupiona wyłącznie na deficytach, ale chcieliśmy także pracować nad atutami. Jeśli ktoś ma coś wyjątkowego, to trzeba to pielęgnować i tak do tego podchodziliśmy: podnosimy je na wyższy poziom, a jak widzimy deficyty, to także ciężko nad nimi pracujemy – kontynuuje trener Dorna.

Przed popołudniowymi zajęciami zawodnicy mieli wykłady z dietetyki sportowej. Ostatni trening, przed oficjalnym otwarciem zgrupowania, był kontynuacją pierwszej jednostki. Trenerzy podzielili zawodników na trzy grupy względem formacji i ćwiczyli w nich schematy gry.

– Łączyliśmy zawodników na pozycji numer 2, 3, 4 i 5 i ćwiczyliśmy poruszanie się w bloku obronnym. Podobnie pozycje 6 i 8 dopasowaliśmy z pozycjami 9, 10. W kolejnej konfiguracji na przykład pozycje 4 i 5 z 6 i 8. W kolejnym treningu formacyjnym połączyliśmy na przykład 7, 10 i 11, bo chcieliśmy zobaczyć jak zawodnicy będą funkcjonować w takim zestawieniu. Wszystko łączyliśmy niezależnie od rocznika – podaje przykłady trener Marcin Dorna.

Wieczorem do Estepony przybył Jerzy Brzęczek i na oficjalnym otwarciu zgrupowania wygłosił do zawodników kilka motywacyjnych zdań.

– Jest was 39. Ale ilu z was wejdzie na poziom ligowy, międzynarodowy i reprezentacyjny? Wybraliście taki zawód, który wymaga wielu wyrzeczeń i poświęceń. Reprezentujecie nasz kraj, ale takich, którzy chcieliby być na waszym miejscu jest tysiące. Dlatego nie możecie zadowalać się tym, że jesteście w gronie najlepszych w klubie, w lidze, lecz musicie dążyć do jeszcze większych celów – mówił selekcjoner cytowany przez portal ŁNP w reportażu Michała Zachodnego.

***

Czwartkowe zajęcia ponownie dotyczyły zachowania zawodników w formacjach. Obrońcy trenowali grę głową we współpracy linii defensywnej, a pomocnicy rozgrywanie piłki. Skąd taki pomysł? Wynikał on z braków, jakie zawodnicy mają w tym aspekcie. Zostało to dostrzeżone przez obserwatorów (trenerów kadr młodzieżowych) i skautów.

– Pule informacji o zawodnikach mamy głównie z ich funkcjonowania klubowego i meczów reprezentacji. Co roku aktualizujemy ich charakterystykę, a biorąc pod uwagę wydany niedawno nasz suplement NMG – Trening Pozycyjny – profilujemy odpowiednie pozycje. Chcemy planowo i systematycznie pracować nad zdiagnozowanymi obszarami. Temu też miało służyć to zgrupowanie – mówi nam selekcjoner Marcin Dorna.

Jerzy Brzęczyk czy Stefan Majewski nie przyjechali do Hiszpanii na wakacje. Udzielali się w treningach i zwracali uwagę zawodnikom. Po każdym treningu na piłkarzy czkała regeneracja w postaci basenu.

***

Piątek był kluczowym dniem zgrupowania, na który zaplanowane były mecze wewnętrzne. Był to także ostatni dzień obecności trener pierwszej reprezentacji na zgrupowaniu. Po śniadaniu zawodnicy zostali podzieleni na trzy drużyny, w których wymieszani zostali piłkarze ze wszystkich roczników. Gry trwały po 25 minut, a selekcjoner był bardzo aktywny podczas meczów. Reszta trenerów obserwowała spotkania i miała wybrać trzech najlepszych zawodników w każdej drużynie.

Trener Brzęczek w rozmowie z Michałem Zachodnym dla ŁNP podsumował zgrupowanie i podzielił się swoimi obserwacjami. Wybraliśmy trzy najważniejsze aspekty, które według nas trafnie opisują potrzebę i cel projektu Talent Pro.

– Ten projekt sprawi nam w przyszłości wiele radości i satysfakcji.

– Zgrupowanie było bardzo ważne pod kątem przygotowania mentalnego. Zawodnicy nie do końca mają świadomość, że przejście z piłki juniorskiej do seniorskiej nie jest takie łatwe.

– W którymś momencie z różnych powodów tracimy wielu zawodników. Program ma spowodować większy monitoring, by ten proces zahamować.

Wieczorem na piłkarzy czekała jeszcze analiza wideo stworzona na podstawie ich treningów i wskazała elementy do poprawy. Analiza treningów, jak i meczów była możliwa dzięki sprowadzonym z Polski masztom taktycznym. Z relacji Michała Zachodnego możemy wyczytać: “Maszty wyciągają się na dziesięć metrów w górę i poprzez specjalny program łączą umieszczoną na wysokości kamerę z tabletem na dole, gdzie trener-analityk może zmieniać kierunek, wysokość oraz kąt nagrania”.

***

W sobotę piłkarze wrócili do pracy w wymiarze dwóch treningów dziennie. Zajęcia nie odbiegały od wcześniejszych dni. Pierwszy trening dotyczył zadań pozycyjnych, a po południu trenerzy skupili się na doskonaleniu gry w formacjach. Na koniec odbyła się gra na połowie boiska, która dotyczyła trenowanych wcześniej aspektów.

***

Niedziela stała pod znakiem treningów praktycznych i teoretycznych oraz wyprawy na Gibraltar, gdzie młodzi piłkarze mieli kilka godzin wolnego. Pierwsze zajęcia dotyczyły starć napastników ze środkowymi obrońcami. Dla zawodników atakujących była to świetna okazja sprawdzić efekty pracy w ciągu tygodnia. Dodatkowo podczas zgrupowania prowadzona była klasyfikacja króla strzelców. W reportażu Michała Zachodnego, selekcjoner Wojciech Tomaszewski argumentuje ten nietypowy pomysł.

– To pomysł Marcina Kardeli, który robił to już w Lechu Poznań. Ma to ich napędzać, motywować. To ważne dla napastników, by poniekąd rywalizowali między sobą, ale też strzelali dla siebie. Ich punkty z treningów oraz meczów wewnętrznych są spisywane, a na koniec zostanie podana końcowa klasyfikacja. Dodatkiem dla zwycięzcy w danym dniu są trzy rzuty karne, które mogą stanowić bonusowe punkty.

Po południu zawodnicy udali się na Gibraltar a po powrocie wieczorem odbyły się jeszcze zajęcia z nauczycielami, psychologami oraz lekcje… języka piłkarskiego.

***

Ostatni dzień poświęcony był podsumowaniu zgrupowania i kluczowym meczu kontrolnym, w którym zadania mieli nie tylko piłkarze, ale również trenerzy. Dwóch szkoleniowców odpowiadało za prowadzenie zespołów, a reszta wokół boiska obserwowała piłkarzy i skrzętnie notowała zastrzeżenia względem ich gry. Ponownie wybrano najlepszych zawodników z obu drużyn i stworzony został ranking poszczególnych pozycji, który był uzupełnieniem analiz wideo.

Ostatnie zajęcia poświęcone były na szkolenie medialne, które dotyczyło rozmów z dziennikarzami, występami medialnymi oraz na korzystaniu i zagrożeniach wynikających z social mediów. Z naszych obserwacji wynika, że niektórzy faktycznie powinni zwrócić na to uwagę, bo w przyszłości może ich spotkać niemiła niespodzianka.

Bardziej profesjonalnie nie dało się zorganizować tego zgrupowania. Nagrywanie zawodników, analizy wideo, uwagi najlepszych trenerów w naszej piłce, indywidualne podejście, szeroki sztab, baza, dziewięć jednostek treningowych… i tak moglibyśmy dalej wymieniać zalety, jakie czekały na powołanych zawodników w Hiszpanii. Trzeba przyznać, że wszystko zostało zorganizowane z pompą i jest to optymistyczny początek tego projektu. Jeśli opieka nad piłkarzami będzie realizowana tak, jak wspomina o tym trener Dorna, to wyselekcjonowani zawodnicy do programu Talent Pro będą sami sobie winni (jeśli nie przytrafi im się ciężka kontuzja) jeśli ich autobus z napisem “piłka seniorska” skręci z właściwej drogi.

– Jeśli chodzi o wymiar sportowy, to udało nam się zrealizować wszystkie założone cele. Intensywność i jakość zajęć były na wysokim poziomie, głównie ze względu na liczebność sztabu szkoleniowego, która pozwoliła nam na dużą indywidualizację treningu. Jesteśmy bardzo zadowoleni i widzimy, że ten projekt wszystkich natchnął. Mamy także jeszcze spotkanie, na którym podsumujemy zgrupowanie i może uda się jeszcze zmodyfikować pewne szczegóły, aby rozwinąć projekt – podsumowuje zgrupowanie trener Marcin Dorna.

***

Na zakończenie polecamy materiał filmowy z kanału „Łączy Nas Piłka” podsumowujący tygodniowe zgrupowanie.

Dawid Dobrasz

fot. ŁNP (Michał Zachodny)