Rusza pilotażowy program Certyfikacji szkółek piłkarskich. Pojawiają się konkrety, ale są też obawy

8 lutego wystartował pilotażowy program Certyfikacji szkółek piłkarskich. Z każdego województwa, w zależności od jego wielkości, zostało wytypowanych od kilku do kilkunastu klubów i szkółek. Pilotaż zostanie przeprowadzony na małej grupie docelowej, która ma sprawdzić działania programu, formularzy zgłoszeniowych i nauczyć obsługi systemu informatycznego. 

Rusza pilotażowy program Certyfikacji szkółek piłkarskich. Pojawiają się konkrety, ale są też obawy

Dla przykładu w województwie lubuskim wyznaczono tylko pięć takich podmiotów, z kolei w Wielkopolsce aż 16. Kluby i akademie zostały wybrane przed koordynatorów wyznaczonych przez PZPN odpowiedzialnych za projekt w danym regionie. Założenia wyboru były takie, by w pilotażu znalazły się kluby od mniejszych do większych, obejmując wszystkie poziomy certyfikacji, czyli zarówno te ubiegające się o brązowy, jak i o złoty kolor. Wybór drużyn został klepnięty przez centralę, aczkolwiek byłoby to dziwne, gdyby PZPN nagle zaczął zamieniać drużyny do programu pilotażowego. Dzięki temu będzie można sprawdzić zakres przypadków, które będą pojawiać się w projekcie i przeanalizować daną sytuację na każdym szczeblu tzn. kolorze certyfikatu.

W całym kraju do pilotażowego programu zaproszone zostało 160 klubów, akademii i szkółek piłkarskich. Przedstawiciele wskazanych podmiotów z danego województwa spotykają się razem w Warszawie, gdzie zostają omówione ponownie zasady programu, a uczestnicy uczą się działania w systemie. Z naszych informacji wynika, że początek tych spotkań nie jest niczym nowym dla uczestników, ale druga część jest zdecydowanie konkretniejsza, na której można się nauczyć, jak się zalogować i funkcjonować w systemie.

Wybrane kluby, które funkcjonują w pilotażowym systemie, do 20 lutego otrzymają tzw. próbne certyfikaty. Dla przykładu, jeśli klub wnioskował o złoty certyfikat i wstępnie spełnia wszystkie kryteria, to pilotażowo taki otrzyma po 20 lutego. Dany podmiot nie będzie mógł się nim chwalić, bo zostanie on przyznany tymczasowo. Będzie to już w pewien sposób wiążące i może to wpłynąć na przyspieszenie przyznania certyfikatu takiej szkółce.

Kluby i akademie certyfikatami będą mogły się chwalić dopiero we wrześniu. Zainteresowani certyfikatem na następny sezon mogą się zgłaszać do programu na przełomie marca i kwietnia.

Zgłoszenie do projektu będzie odbywać się na zasadzie prognozowania. I tutaj mam trochę obawy, że będzie to jak z prognozą… ale pogody. Podmioty będą musiały przewidzieć, ile dzieci będą miały po letnich naborach w skrzatach, żakach itd., co przełoży się na liczbę grup zajęciowych przypisanych do danych trenerów. Szczerze mówiąc nie widzę tego na dzień dzisiejszy. Jeśli nabory pójdą zupełnie inaczej niż zakładała akademia, to wszystko się rozjedzie i będzie fikcją.

Pojawia się później jeszcze następna kwestia. Rodzic danego dziecka będzie musiał wejść na stronę Łączy nas Piłka, by zarejestrować dziecko do systemu i przypisać je odpowiednio do właściwej grupy w danym klubie. PZPN dzięki temu będzie miał pełną kontrolę, bo klub nie będzie w stanie sobie stworzyć „wirtualnego dziecka” (chyba).

Co to oznacza dla klubów i szkółek? Dla większej grupy rodziców, wprowadzenie dziecka do systemu i przypisanie do odpowiedniej grupy nie powinno być problemem. Jednak niektóre podmioty zgłaszają obawy, że będą musiały usiąść z każdym rodzicem i wspólnie wprowadzać każde dziecko do systemu. Biorąc pod uwagę większe akademie, nie będzie to takie proste, a na pewno bardzo czasochłonne. Dodatkowo ważna będzie czujność podmiotów szkoleniowych  i przypominanie rodzicom o wprowadzeniu dziecka do systemu. Rodzic z tego nic nie będzie miał, natomiast dla klubów czy akademii będzie to bardzo istotne.

System jest dobrze skonstruowany, ale na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że ułatwi to pracę bardziej związkowi, niż klubom. PZPN będzie wiedział o nich wszystko, co w sumie jest założeniem tego projektu. Kto nie ma nic do ukrycia, ten nie będzie miał zapewne żadnego problemu. Stworzy to też swoistą bazę kontaktów dla PZPN, ponieważ każdy rodzic będzie musiał podawać swoje dane i numery telefonów.

Jaka jest przewaga klubów, które biorą udział w programie pilotażowym? Jedna i znacząca, jeśli chodzi o kwestię organizacyjną. Podmioty, które będą funkcjonowały w programie pilotażowym, mogą już po 20 lutego zacząć rejestracje zawodników. Co oznacza, że mają na to czas aż do września i nie powinny mieć problemu, żeby się wyrobić. Natomiast inne organizacje, które przystąpią do programu w maju lub czerwcu i dowiedzą się, że mogą startować od września, będą miały mało czasu, biorąc pod uwagę, że w wakacje będzie bardzo ciężko zdyscyplinować rodziców do wpisywania dzieci do systemu. Chyba że szkółki i akademie będą to omijać i same zaczną wpisywać zawodników do bazy od razu po przystąpieniu do programu. Przecież kto będzie sprawdzał, czy numer telefonu do zawodnika w systemie jest prawidłowy?

Od weryfikacji klubów mają być zatrudnione dwie osoby z innego województwa, żeby zapobiec kolesiostwu, co uważam za rozsądny wybór. Warto też wspomnieć, że wszystkie zainteresowane akademie mają startować z tego samego poziomu, z wyłączeniem przypisywania dzieci do systemu. Procedura weryfikacyjna ma się odbywać dla wszystkich w tym samym terminie, ale wydaje się, że biorący udział w pilotażu będą mieli ułatwione zadanie. Materiały udostępnione na związkowych spotkaniach są tylko do dyspozycji uczestników, a informacje dla chętnych chcących dołączyć do programu pojawią się później.

W pełni popieram program Certyfikacji Szkółek piłkarskich. Wprowadzenie tego do życia jest niezwykle trudnym zadaniem, co też rozumiem. Cieszę się, że związek jest także w tej kwestii elastyczny i gotowy do rozmów o ewentualnych zmianach oraz pojawiających się problemach. W końcu Łączy Nas Piłka i wszyscy liczymy, że głównym dalekosiężnym planem dla tego programu jest poprawa jakości szkolenia w Polsce.

Dawid Dobrasz

fot. Wielkopolski ZPN