Alternatywa dla Legii – KS SEMP Warszawa

Stowarzyszenie Edukacji Młodych Piłkarzy bardzo prężnie radzi sobie na warszawskim rynku. Jaki mają plan, jak szkolą i dlaczego są alternatywą dla Legii? Wybraliśmy się na warszawski Ursynów, by przyjrzeć się z bliska, jak funkcjonuje KS SEMP Warszawa. 

Alternatywa dla Legii – KS SEMP Warszawa

Pierwsza rzecz, która od razu rzuca się w oczy to lokalizacja głównego obiektu treningowego i siedziby klubu. Znajdują się one przy ulicy Koncertowej 4, praktycznie w środku osiedla i oddalone są mniej więcej 200 metrów od stacji metro Ursynów. SEMP korzysta z obiektów szkolnych, gdzie znajduje się balon pneumatyczny, boiska do piłki plażowej i oświetlone boisko przypominające Orlika. Siedziba klubu mieści się w szkole, w której Stowarzyszenie prowadzi klasy sportowe.

Problem SEMP-a jest jeden i podobny jak większości klubów w Polsce, czyli własna baza, a właściwie na razie jej brak. Jednak zauważyłem, że potrafią dostosować się do panujących warunków.

– SEMP jest mistrzem świata w zarządzaniu infrastrukturą. Niestety żadne z boisk, z których korzystamy, nie należy do nas i to jest nasza bolączka. Mając własną bazę, rozwinęlibyśmy się szybciej i na jeszcze wyższym poziomie. Jesteśmy klubem ursynowskim i jednym z większych w Warszawie. Biorąc pod uwagę, że nie mamy własnej infrastruktury i wynajmujemy obiekty, to musimy mieć to wszystko poukładane dobrze organizacyjnie, żeby właściwie funkcjonować i rozwiązywać wszystkie aspekty szkoleniowe, które sobie stawiamy – mówi nam dyrektor sportowy, Krzysztof Lizińczyk.

SEMP trenuje głównie na balonie, który wynajmowany jest od szkoły i mają tam pierwszeństwo treningów. Dzieje się tak, ponieważ klub prowadzi oddziały klas sportowych w Szkole Podstawowej 303. Funkcjonują tam klasy czwarta, piąta, ósma oraz trzecia klasa wygaszającego gimnazjum. Klub ma jeden cel, jakim jest pełen cykl, czyli klasy od czwartej do ósmej. O jakości takiego pomysłu przekonywaliśmy was już nie raz w naszych wcześniejszych reportażach, a dyrektor Lizińczyk tylko to potwierdza.

– Klasy sportowe to jest dodatkowa jakość i wartość pomagająca w szkoleniu. Możemy wtedy korzystać z bazy podczas zajęć do południa. Nasze szkolenie musi iść w intensywność i objętość treningów. Musimy to maksymalnie zwiększać i zależy to głównie od nas, czy będziemy w stanie to zrobić. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo możemy połączyć edukacje ze sportem. Daje to bodziec do dalszego rozwoju i możemy pozwolić sobie na pozyskanie zawodników z całej Warszawy czy nawet z Polski.

SEMP posiada także klasy w liceum ogólnokształcącym, gdzie jak sami mówią, mają swój flagowy rocznik 2002. Specjalnie dla tych chłopców została stworzona klasa licealna, do której oprócz nich uczęszczają sportowcy innych dyscyplin, których nie brakuje na Ursynowie. Zawodnicy szkole w tygodniu mają siedem jednostek treningowych plus weekend rozgrywkowy.

Z klasami sportowymi w liceum nie jest już tak kolorowo. Często w tym wieku można już zauważyć, że ktoś zdecydowanie odjeżdża od reszty. Jeśli taki zawodnik funkcjonuje w klasie, to ciężko mu z dnia na dzień powiedzieć, że ma sobie szukać innego klubu albo innej szkoły. Jednak Krzysztof Lizińczyk przekonuje, że akurat w roczniku 2002 nie powinno być z tym problemu. Obecny dyrektor prowadził tę drużynę przez pięć lat, więc najlepiej może się wypowiedzieć o chłopcach, którzy tam funkcjonują.

– Przy klasach sportowych bardzo ważny jest dobór zawodników, nie tylko pod kątem jakości piłkarskiej, ale i charakterologicznej do pracy. Na poziomie rocznika 2002 dobierałem ich właśnie pod takim kątem. Udało się nam zebrać chłopców bardzo dobrze uczących się i świadomych tego, że oprócz sportu bardzo ważna jest nauka. To musi być ze sobą powiązane i zawodnicy muszą być tego świadomi, że z wiekiem wzrastają obciążenia, intensywność i organizacja całego procesu treningowego będą. Mieliśmy tych chłopaków w klasie gimnazjalnej i po jej zakończeniu około 70% z nich zaproponowaliśmy kontynuacje pracy w liceum.

***

Wróćmy jeszcze do klubowych obiektów. Niestety SEMP nie dysponuje własnym boiskiem naturalnym. Zespoły funkcjonujące już w piłce jedenastoosobowej nie mogą grać na balonie przy SP 303, ponieważ nie pozwalają na to jego wymiary i nie spełnia on wymogów licencyjnych. Dla starszych drużyn klub wynajmuje boisko pełnowymiarowe na Ursusie oraz m.in. ulicy Konwiktorskiej. Starsze roczniki trenują na tych płytach raz lub dwa razy w tygodniu. SEMP w tym przypadku niestety musi się dopasowywać do innych podmiotów.

Klub korzysta także ze sztucznego, oświetlonego boiska na ulicy Dembowskiego, gdzie trenują zespoły do dziewiątek. Obok boiska przy Dembowskiego znajduje się jeszcze mały Orlik. Łącznie SEMP korzysta z siedmiu boisk, wliczając w to wynajmowane pełnowymiarowe od KS Ursus.

Aż dziw bierze, że taka dzielnica jak Ursynów, która ma ponad 200 tysięcy mieszkańców, nie ma pełnowymiarowego boiska trawiastego, na którym mogłyby trenować dzieci i młodzież, na czym cierpi klub.

– Boisko przydałoby się nie tylko w sensie sportowym, ale też w aspekcie socjologicznym i społecznym. Rodzice mogliby przychodzić z dziećmi na mecze, seniorzy rozgrywać swoje spotkania na poziomie czwartej ligi i można by przy okazji robić różne festyny czy pikniki i utożsamiać się z dzielnicą. Trzeba aktywnie spędzać czas i odciągać dzieci od komputera. Duże boisko jest niezbędne – wbija szpileczkę dzielnicy dyrektor Lizińczyk.

Pieniądze, jakie klub musi wyłożyć na wynajem boisk, stanowią 1/3 całego budżetu klubu.

– Szukamy sponsorów, bo myślę, że jesteśmy doskonałym miejscem, żeby dzieci się u nas rozwijały. Na Ursynowie nie ma miejsca, więc szukamy rożnych opcji na obrzeżach dzielnicy. Musimy się poruszać w tych obrębach – dodaje dyrektor.

***

SEMP szkoli od 6 do 18 roku życia, a wszystkich zawodników w klubie jest blisko 600. Od 6 do 8 roku życia odbywają się dwa treningi w tygodniu. Od U-9 do U-15 jest jedna jednostka treningowa więcej plus zajęcia związane z motoryką lub szkołą techniki. Od liceum w klasach sportowych treningi odbywają się siedem razy w tygodniu.

Grup treningowych jest łącznie 27 i w każdej z nich musi być określona liczba zawodników. W tych pierwszych grupach maksymalna liczba chłopców to od 16 do 18 na jednego trenera plus asystenta. Drugie grupy to od 18 do 20, do 20. Między U-10 a U-13 są aż po trzy grupy w rocznikach. Między u-7 i U-9 dwie grupy i między U-14 do U-16 po dwie grupy w roczniku. W U-17 i U-18 jedna. Proces selekcyjny może działać w sposób naturalny. Rotacje między grupami są bardzo mocne.

– W ujęciu systemowym trzeba szkolić, ale wiadomo, ze nie wszyscy zostaną piłkarzami, dlatego dajemy zawodnikom możliwość rywalizacji na poziomie drugiej, a nawet trzeciej grupy, z której mogą za chwilę wskoczyć do pierwszej albo odwrotnie – potwierdza dyrektor.

***

W klubie funkcjonuje drużyna seniorska na poziomie okręgowym. W zeszłym roku nie udało im się wywalczyć Centralnej Ligi Juniorów we flagowym roczniku, ale dzięki temu sześciu wyróżniających się zawodników z tej grupy zostało wprowadzonych na stałe do pierwszego zespołu i kilku z nich zadebiutowało jesienią.

– Niech każdy z juniorów zacznie nawet od tego poziomu, bo piłka juniorska i seniorska to dwa różne światy. Nasza drużyna seniorska ma być poligonem doświadczalnym, żeby ogrywać chłopców w dorosłej piłce. Teraz wprowadzamy taki model, by już w wieku juniora młodszego zawodnicy mogli trenować z seniorami – przekonuje dyrektor Lizińczyk.

***

Oprócz drużyny seniorskiej, KS SEMP jest klubem partnerskim Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa, skąd też najbardziej utalentowani zawodnicy trafiają na Łazienkowską. Na współpracy korzystają oba podmioty. Legia oddaje do SEMP-a zawodników, którzy mają się odbudować w klubie z Ursynowa, a z kolei SEMP przekazuje najbardziej utalentowanych zawodników do obecnego mistrza Polski. W tym roku do drużyny CLJ U-18 Legii Warszawa trafił Kacper Tobiasz. Jest to chłopak z rocznika 2002 i to już ósmy zawodnik w obecnych kadrach drużyn Akademii, który szkolił się na Ursynowie.

– My jesteśmy takim klubem, który nigdy nie będzie się równać z Legią. Możemy być dla nich alternatywnym podmiotem i mieć inne priorytety, ale czerpać z tej współpracy bardzo dużą przyjemność, korzyści i satysfakcję. Środowisko w Legii jest bardzo wymagające. Jeśli zawodnik nie jest mocny psychicznie i odstaje w pewnym momencie w kilku aspektach, może zaraz odpaść. Natomiast my nie przywiązujemy do tego aż takiej wagi. Z perspektywy lat i doświadczeń widzę, że jeśli zawodnik przychodzi do nas z Legii się odbudować, to zapewniamy mu większy komfort psychiczny i może pokazać swoje najlepsze walory. Jeśli obuduje się to dobrym przygotowaniem taktycznym, motorycznym, technicznym i mentalnym na bazie pracy u nas, to może wrócić do Legii i być jej czołowym zawodnikiem, a takie przykłady mamy – Szymon Włodarczyk, który teraz gra w reprezentacji Polski albo Filip Borkowski – chwali się Krzysztof Lizińczyk. – Zawsze to podkreślam. Nigdy nie będziemy rywalizować z Legią, ale jesteśmy klubem alternatywnym, gdzie możemy wprowadzać wiele innowacyjnych projektów i mamy czas, żeby to sprawdzać oraz weryfikować. Dzięki temu ten proces rozwoju ewaluuje.

Klub nie posiada jeszcze rozwiniętej siatki skautingowej, ale są w tym temacie plany. Mają klasy sportowej, ale brak im jeszcze internatu i pełnego cyklu, co na chwilę obecną  nie pozwala im ściągać zawodników z Warszawy i regionu szerokiego Mazowsza.

– Jesteśmy klubem, który głównie będzie się opierał na selekcji. Skupiamy się na indywidualnościach i w ostatnim okresie możemy się pochwalić, że czterech zawodników poszło do Legii Warszawa. Nie poszli tam zawodnicy w wieku 10 czy 11 lat, tylko w wieku 15, 16 czy 17 lat. Oddaliśmy ukształtowanych chłopców pod CLJ z dużo większą szansą, że zaistnieją na najwyższym poziomie – kontynuuje Lizińczyk.

***

W takim razie jak wygląda szkolenie w SEMP-ie? Klub mówi wprost, że chcą stawiać i inwestować w indywidualności. Został stworzony program, który ma objąć specjalną opieką wyróżniających się zawodników.

– Wprowadziliśmy program o nazwie „Talenty SEMP-a” dla wyróżniających się zawodników od rocznika 2003 do 2008, gdzie na bazie obserwacji i rozmów z trenerami wybraliśmy grupę, którą objęliśmy specjalnym monitoringiem i dopracowujemy indywidualny tok szkolenia dla tych chłopców. Podzieliliśmy ich na dwie grupy: od 2006-2008 i 2003-2005. W ramach tego programu mają dodatkowe treningi w aspekcie motorycznym, mentalnym i techniczno- taktycznym. To jest dla tych zawodników kolejny bodziec i ważne jest, że ten projekt nie jest zamknięty. Każdy ma szansę się w nim znależć , jeśli będzie się odpowiednio rozwijał i spełniał kryteria.   Poza tym podkreślę, że trzeba być cierpliwym w tym, co się robi i to jest klucz do sukcesu – przekonuje dyrektor.

Za trening w klubie odpowiada 19 trenerów piłkarskich, dwóch trenerów motorycznych i trzech trenerów bramkarzy.

Zgodnie z Narodowym Modelem Gry w SEMP-ie od U-12 zaczyna się współpraca z trenerem motorycznym. Jeden przygotowuje zawodników od 12 do 14 lat, a drugi od 14 do 18 lat. Dodatkowo rozwijają swój projekt specjalizacji bramkarskiej, w której działa trzech trenerów bramkarzy.

– Trener, który dla przykładu jest trenerem prowadzącym w kategorii wiekowej U-8 kształci się dodatkowo jako asystent w wyższych rocznikach. Chcemy, żeby uczyli się wyższego poziomu i pracy z innym rocznikiem. Funkcjonowania w innych warunkach, niekoniecznie strefie komfortu i przyzwyczajenia do swojej grupy .W wyższych rocznikach musi być już inne podejście do zawodnika pod kątem rozwoju fizycznego i piłkarskiego oraz jest także inna relacja na zasadzie trener-zawodnik – wspomina dyrektor.

Mikrocykl treningowy jest oparty miedzy innymi o Narodowy Model Gry i jest on nawet podobnie podzielony względem pracy w poszczególnych kategoriach wiekowych.

– W młodszych rocznikach od czterech lat bazujemy na modelu pracy indywidualnej i planach miesięcznych, gdzie skupiamy się na aspektach technicznych, które są związane z periodyzacją taktyczną. Za szkolenie do U-11 odpowiada trener koordynator odpowiadający za prowadzenie metodologii szkolenia. Trenerzy mają raz w miesiącu spotkania pod kątem teoretycznym, jak i praktycznym na boisku, gdzie dowiadują się, jak mają zastosować ćwiczenia w treningu. Każdy z trenerów dostaje wytyczne, co ma prowadzić w danym miesiącu. Do tego mamy tabelę umiejętności technicznych dla zawodników, którą każdy trenujący u nas zawodnik stara się  opanować. Szkolenie do U-11 składa się z czterech elementów: sprawności ogólnej oraz szybkości kształtowanej w formie rywalizacji, czucia piłki i gry 1×1, ćwiczeń indywidualnych i grupowych oraz małych gier co powoduje dodatkowe bodźce u zawodników. Preferujemy gry od 1 na 1 do 4 na 4 i ćwiczenia połączone z uderzeniem na bramkę. Mamy miesięczny plan szkoleniowy, który realizowany jest na jednostkach treningowych i jest on powtarzany oraz analizowany z trenerem koordynatorem danego bloku. Chcemy pracować systemowo, by w każdej kategorii zawodnik opanował umiejętności techniczne, a z wiekiem dokładamy aspekty taktyczne i motoryczne. 

– Następnie wchodzimy w model pracy w piłce   dziewięcio i jedenastoosobowej , tutaj także pracujemy na planach miesięcznych. Trenerzy dostają wytyczne od koordynatorów na dany miesiąc i dostają trzy, cztery główne aspekty, które jego podopieczni mają wykonać, ale to trener decyduje, czy więcej  przeznacza czasu np.na fazę obronny, czy ataku lub organizacją gry. Tu ma dowolność, ale w tych planach rocznych musi być wszystko zrealizowane. Obowiązuje u nas koncepcja treningu z danym celem, czyli np. ćwiczenia podań przygotowawczych, gry na posiadanie lub na cztery małe bramki. Plan szkoleniowy dostosowujemy też do gabarytów, jakie mamy, a trenerzy muszą rozliczać się z koordynatorami z dokumentacji – przedstawia dość jasno dyrektor i koordynator ds. szkolenia w jednej osobie.

Jeśli chodzi o dostosowanie pracy i planu do miejsca, jakim dysponuje klub, to widać, że mają już to bardzo dobrze opanowane. Na balonie boisko zostało podzielone na trzy części, gdzie zajęcia odbywały trzy grupy i dodatkowo prowadzony był trening motoryczny dla bramkarzy.

Od razu wzięliśmy się za liczenie i na jednego trenera przypadało średnio od 9 do 11 zawodników. Klub współpracuje także z Robertem Podolińskim, który prowadzi zindywidualizowane zajęcia pod kątem pozycji i umiejętności zawodników.

***

KS SEMP Warszawa ma wszystko przemyślane i działa według określonego planu. Ogranicza ich najbardziej aspekt bazy, który pozwoliłby znacznie rozwinąć skrzydła i działać z jeszcze większym rozmachem. Martwić może mała liczba treningów na naturalnych boiskach, ale tego problemu nie da się rozwiązać z dnia na dzień. SEMP-owi dużo daje współpraca z Akademią Legii Warszawa i posiadanie drużyny seniorskiej, bo są to realne perspektywy dla zawodników, którzy widzą, że starsi koledzy trafili na Łazienkowską albo zdobywają doświadczenie w lidze okręgowej. I najważniejsze! Składka członkowska nie jest zbyt niska, bo wynosi 210 złotych, ale jest adekwatna do warszawskich reali. Klub organizuje także turnieje, min ,, Ursynów Cup” i różne aktywności dla społeczności z dzielnicy, co również trzeba uznać za plus. Jesteśmy zadowoleni tym, co zobaczyliśmy i trzymamy kciuki, żeby SEMP rozwinął skrzydła jeszcze mocniej, bo będzie to z korzyścią dla naszej piłki.

Dawid Dobrasz

fot. własne/Akademia Legii Warszawa