U-16: Na koniec bezbramkowo z Kolumbią i przegrane karne. Podsumowujemy UEFA Development

Reprezentacja Polski do lat 16 w swoim ostatnim meczu w turnieju UEFA Development bezbramkowo zremisowała z Kolumbią. O wygranej w tym spotkaniu zadecydowały rzuty karne, które podopieczni Marcina Dorny wykonywali gorzej od rywali, przegrywając 5:3. 

U-16: Na koniec bezbramkowo z Kolumbią i przegrane karne. Podsumowujemy UEFA Development

Mecz z Kolumbią był trzecim spotkaniem dla reprezentacji Marcina Dorny w przeciągu pięciu dni. W turnieju UEFA Development połowa meczu trwa 40 minut, a zawodnik powinien w trzech meczach rozegrać maksymalnie 160 minut. Stąd w wyjściowym składzie mieliśmy kilka zmian. Swoje minuty w Turnieju wykorzystali już m.in. Jurek Tomal i Daniel Hoyo-Kowalski dlatego dzisiaj nie zobaczyliśmy ich na boisku w Zambrowie.

Już podczas hymnów można było zauważyć, że Kolumbijczycy górują warunkami fizycznymi nad naszymi zawodnikami, mimo że kadra rywali złożona była w połowie z zawodników mogących występować w kadrze do lat 15. Rywale od początku ruszyli do natarcia, ale nie potrafił stworzyć 100% sytuacji do zdobycia bramki. Podopieczni Marcina Dorny podchodzili w średnim pressingu do rywala, co przynosiło efekty.

W pierwszej połowie więcej przebywaliśmy z piłką na połowie rywala, ale to Kolumbia stworzyła jedną świetną okazję. W 28. minucie spotkania bardzo dobrą interwencją na raty popisał się Krzysztof Bąkowski po strzale z główki. W naszych barwach najlepiej wyglądał Jakub Malec, który stwarzał zagrożenie po lewej stronie boiska. Na skrzydle nieźle wyglądał Patryk Warczak, ale selekcjoner postanowił go zmienić w przerwie spotkania. Mieliśmy kilka ciekawych akcji, ale brakowało dokładności, co przekładało się na dużą liczbę strat i niecelnych strzałów. Cechowało to też Kolumbijczyków, ale rywale potrafili indywidualnymi akcjami zrobić w pierwszej połowie różnicę pod bramką Bąkowskiego.

Na drugą część gry trener Dorna dokonał dwóch zmian, mając nadzieję rozruszać naszą grę w ofensywie. Wszedł Aleksander Buksa, który testowany był na lewym skrzydle. Nadal aktywny był Malec, który raz po raz hasał lewym skrzydłem i raz świetnie dorzucił piłkę na głowę Włodarczyka, ale ten w dobrej sytuacji posłał piłkę wysoko nad bramką.

U rywali wyróżniał się Luis Segura. Robił najwięcej zagrożenia i odjeżdżał naszym zawodnikom niczym na elektrycznej hulajnodze. Docenić można było jedynie środkowych obrońców, którzy dobrze odcinali od podań środkowego napastnika gości. W 61. minucie kolejną dobrą interwencją po strzale z rzutu wolnego popisał się Bąkowski, który wyrastał na wygranego tego zgrupowania.

Kolumbia pokazywała to, z czego słyną zespoły z Ameryki Południowej, czyli wybieganie i bardzo dobre przygotowanie techniczne. Widać było przewagę rywala w tych aspektach nad naszymi kadrowiczami (tak samo, jak w meczu pierwszych reprezentacji). Segura mijał naszych zawodników jak tyczki, zabierając się raz do lewej, a raz do prawej nogi. Raz dryblował, a raz od razu dośrodkowywał albo strzelał. Bardzo nieprzewidywalny zawodnik, tym bardziej że Tomala grał mocno do przodu, a do pomocy miał przez pierwszy okres drugiej połowy Buksę, dla którego była to nowość.

W naszych szeregach dominował brak zrozumienia w ataku, ale w drugiej połowie potrafiliśmy stworzyć więcej okazji pod bramką rywala, ale nie przełożyło się to na gole. Szymon Włodarczyk oddał kilka strzałów, ale nie stwarzały one zagrożenia. Trener Dorna zdjął zawodnika Legii i przeniósł Buksę na środek ataku, który stwarzał dużo więcej zagrożenia. W końcówce wszedł także Radosław Cielemięcki i to też rozruszało naszą grę, ale bez skutków bramkowych.

Ostatecznie remisujemy z Kolumbią 0:0, a o zwycięstwie i drugiej pozycji w grupie decydowały rzuty karne, po których wygraniu zwycięzca dostawał dwa punkty, a przegrany jeden. Kolumbia już grała jedne karne w tym turnieju i wygrała je 4:2 z Turcją.

Tym razem ponownie serię jedenastek wygrali zawodnicy z Ameryki Południowej 5:3, a w naszych szeregach pomylił się Radosław Cielemięcki, który nie będzie tego turnieju zaliczał do udanych.

Kolumbia nie wygrywając żadnego meczu na turnieju w Polsce, zajęła drugie miejsce w grupie, ponieważ wygrała dwa razy rzuty karne. Polacy kończą na miejscu trzecim, za zdecydowanie najlepszą Turcją oraz Kolumbią. Kadra trenera Marcina Dorny była mocno osłabiona i ten turniej był traktowany bardziej pod kątem selekcyjnym. Trener na pewno ma więcej  teraz odpowiedzi, na kogo może ewentualnie liczyć w przypadku braku czołowych zawodników.

Co do wyników. Zasłużona porażka z Turcją, zasłużone zwycięstwo z Grecją i zasłużony remis z Kolumbią.

Turniej UEFA Development był kolejnym etapem przygotowań do eliminacji mistrzostw Europy U-17. Następny turniej kadra Marcina Dorny rozegra w maju w Rumunii, a potem już Puchar Syrenki we wrześniu i w październiku zaczynamy pierwszą rundę eliminacji.

Następne starcie naszego stylu z Kolumbią będzie miało miejsce podczas mundialu U-20 w Polsce, bowiem kadra Jacka Magiery już w pierwszym meczu zmierz się z dzisiejszym rywalem reprezentacji U-16.

Polska 0-0 Kolumbia

Polska: 12. Krzysztof Bąkowski – 21. Filip Borowski, 5. Filip Balcewicz, 4. Ariel Mosór, 3. Jakub Malec – 17. Patryk Warczak (59, 23. Oliver Zaręba), 8. Fryderyk Gerbowski (41, 20. Jakub Kisiel), 18. Mateusz Pieńczak (53, 14. Igor Ławrynowicz), 16. Patryk Gogół (53, 6. Mateusz Łęgowski), 11. Patryk Kusztal (41, 19. Aleksander Buksa) – 9. Szymon Włodarczyk (67, 10. Radosław Cielemęcki).

fot. FotoPyk