Ida swoją drogą, którą nikt w Polsce nie podąża – Rekord Bielsko-Biała

Jesteśmy jedyną szkółką piłkarską w Polsce, która przykłada tak dużą wagę do futsalu”. Nie powinno to dziwić, w końcu Rekord Bielsko-Biała jest aktualnym Mistrzem Polski, a spora część piłkarzy w ich drużynie, to wychowankowie oraz reprezentanci Polski młodzieżowi i seniorów. Odwiedziliśmy klub i zobaczyliśmy, jak wygląda to od środka. 

Ida swoją drogą, którą nikt w Polsce nie podąża – Rekord Bielsko-Biała

BTS Rekord zostało założone w 1994 roku przez grupę animatorów życia sportowego z Lipnika, dzielnicy Bielska-Białej. W 2000 roku siedziba klubu przeniosła się do Cygańskiego Lasu. Bazą treningową było tutaj jedno boisko naturalne, powstało potem pierwsze na Podbeskidziu boisko sztuczne. Dopiero później zmodernizowana została hala, powstały kolejne boiska, siłownia, strefa odnowy, nowoczesna i funkcjonalna szkoła oraz bursa koło siedziby firmy Rekord. W środku obiektu znajduje się także hotel, dlatego cały rok odbywają się tutaj liczne obozy dla młodzieżowych grup piłkarskich z całej Polski. Wszystkie obiekty zostały wybudowane bądź zmodernizowane z prywatnych środków.

Obiekty Rekordu położone są we południowo-wschodniej części miasta, w dzielnicy Mikuszowice Śląskie. Sporym atutem jest jego lokalizacja. Wszystkie budynki znajdują się w jednym miejscu i zawodnicy nie muszą nigdzie dojeżdżać.

W bursie szkolnej, oddalonej o ok. 2 km jest obecnie ponad 40 uczniów i uczennic z Rekordu, ale jest też udostępniany innym szkołom z terenu miasta Bielska-Białej. Zamieszkują go nie tylko uczniowie z okolicznych miejscowości, ale i z różnych zakątków kraju, m.in. z Podkarpacia, Pomorza, Warmii, czy centralnej Polski. Ci, którzy muszą daleko dojeżdżać, do swoich domów wracają około pięć razy w ciągu roku.

W szkole, która również znajduje się kompleksie przy Centrum Sportu Rekord, zajęcia dydaktyczne i treningowe trwają od 7:45 do maksymalnie 17:00. SMS realizuje minimum 16 godzin zajęć sportowych w tygodniu. Wchodząc do budynku trudno nie zauważyć licznych trofeów, które są wyeksponowane w szkolnych gablotach. Podczas naszej wizyty w szkole, korytarze były puste, ale to z powodów trwających egzaminów. W SMS Rekord szkolone są wszystkie roczniki, począwszy od czwartej klasy podstawówki do trzeciej klasy liceum.

– Każdy zawodnik ma zajęcia z futsalu. Nie ma czegoś takiego, że chłopcy grają tylko i wyłącznie w piłkę nożną, ale już w wieku ok. 12 lat, gdy widzimy, że wyróżniają się w hali, staramy się ich wprowadzać do młodzieżowych drużyn futsalu, które powstały właśnie w tym celu – tłumaczy Jarosław Krzystolik, dyrektor do spraw sportowych w SMS Rekord.

Rekord jest jedyną szkółką piłkarską w Polsce, która przykłada tak dużą wagę do futsalu. Wchodząc do obiektu, wszędzie w oczy rzucają się zdjęcia z pamiętnego meczu w Lidze Mistrzów, gdy mierzyli się ze słynną FC Barceloną. W tym miejscu polecamy niedawną rozmowę z Piotrem Szymurą, którą znajdziecie tutaj.

Wracając do bazy treningowej, kompleks CS Rekord to: boisko z nawierzchnią syntetyczną o wymiarach 90x54m, boisko z naturalną nawierzchnią o wymiarach 105x68m, hala sportowa, na której swoje spotkania rozgrywa pierwszy zespół, ale też trenują tam wszystkie roczniki, boisko do futsalu z nawierzchnią syntetyczną, kolejne sztuczne boisko o wymiarach 60x40m oraz boisko wielofunkcyjne ze sztuczną nawierzchnią. Jak na klub III-ligowy, zaplecze mają bardzo dobre, ale są rzeczy, które chcieliby poprawić.

Mowa tu o wybudowaniu drugiej hali sportowej, ponieważ zimą jest dosyć tłoczno. Rekord ma jednak do wykorzystania jeszcze całkiem spory kawałek terenów zielonych i tam powinien powstać kolejny nowy obiekt.

W Rekordzie od podopiecznych przede wszystkim wymagane jest zaangażowanie w pracę. – Chcemy, żeby dzieci zawsze dawały z siebie sto procent, ale także szanowali to, co tu mają. Mają naprawdę bardzo dobre warunki do tego, żeby przygotować się do gry w dorosłym futbolu i futsalu.

A czy tam dojdą, takiej gwarancji nie daje żaden ośrodek szkolenia w Polsce – mówi Bogusław Matloch, trener, a zarazem koordynator piłki nożnej młodzieżowej.

Większość roczników gra w pierwszych ligach wojewódzkich, a wszystkie zespoły występują w rozgrywkach ligowych. – CLJ jest naszym celem, ale w juniorach starszych wolimy najzdolniejszych młodych piłkarzy przesuwać do pierwszej i drugiej drużyny, żeby zbierali tam, jak najwięcej doświadczenia w dorosłej piłce – dodaje Jarosław Krzystolik. W tym roku największe nadzieję pokłada się w zespołach w U-15 i U-17, które włączają się do walki o awans.

Przesuwanie do pierwszej drużyny, nie jest tylko “gadaniem”, lecz musi być rzeczywistością. – Mamy takie założenie, żeby w każdym spotkaniu wychodziło w pierwszym składzie drużyny seniorów co najmniej trzech młodzieżowców – kontynuuje Bogusław Matloch.

Odzwierciedleniem tego jest ich miejsce w Pro Junior System, gdzie plasują się w ścisłej czołówce. Znajdują się w nim tylko za drugimi drużynami zespołów z Ekstraklasy oraz Lechią Dzierżoniów i Wartą Gorzów Wielkopolski.

– Czasami irytuje nas to, że nie mamy punktów w tym systemie za futsal, za udział reprezentantów Polski w kadrach seniorów, czy U-19 i U-21. Wtedy wygralibyśmy ten ranking w cuglach, a przecież w ten sposób też promujemy młodzież – dodaje Jarosław Krzystolik.

Celem seniorów od nowego sezonu będzie to, żeby włączyli się w walkę o awans na szczebel centralny. W tym sezonie się to jeszcze nie uda, ale w najbliższych latach taki jest plan. Klub nie może się pochwalić wieloma znanymi wychowankami (najzdolniejsi wychowankowie grają w III lidze), ale z pewnością można wspomnieć o Alanie Czerwińskim, który z Rekordu trafił do GKS-u Katowice, a obecnie regularnie występuje w Zagłębiu Lubin, Michale Bojdysie z ROW Rybnik, Piotrze Ceglarzu (Śląsk Wrocław, Termalica, Stal Rzeszów) i Damianie Hilbrychcie w TS Podbeskidzie.

Bardzo fajną rzeczą, którą zauważyliśmy, w budynku klubowym są wiszące na ścianach “Zasady Dobrego Rekordzisty”. – Podpatrzyliśmy to podczas stażu w Wolfsburgu i po pewnych modyfikacjach postanowiliśmy takie zawiesić też u siebie – wyjaśnia pan Bogusław.

W Bielsku-Białej, jak wiadomo, jest jeszcze jeden znany klub, a mowa tu o Podbeskidziu. Do niedawna pomiędzy klubami było porozumienie w związku z procesem licencyjnym dla TSP, ale na ten moment zostało ono rozwiązane za porozumieniem stron. Nie można tu mówić na pewno o żadnej wrogości, panuje między nimi zdrowa rywalizacja.

W klubie zatrudnionych jest ponad 25 szkoleniowców, natomiast 13 trenerów jest zatrudnionych w SMS Rekord. Chcą, żeby szkoleniowcy od piłki nożnej, ukończyli także kursy futsalowe. Dla większości z nich jest to jedyne miejsce pracy, a zdecydowanie największa grupa trenerów posiada kurs UEFA A. Regularnie jeżdżą także na różne dodatkowe szkolenia oraz staże trenerskie.

Musiało paść podczas naszej wizyty standardowe pytanie “Rozwój, czy wynik?” – Zdecydowanie rozwój, ale cieszymy się, gdy jest tak, że rozwój pomaga osiągnąć wynik sportowy. Teraz mniej patrzymy na tabele w klubie, a staramy się przesuwać chłopaków “do góry”, bo jesteśmy już na tyle mocni organizacyjnie i mamy tak uzdolnioną młodzież, że to już stanowi nasz priorytet – odpowiada Jarosław Krzystolik.

Zainteresowanie Rekordem wśród skautów jest całkiem spore, regularnie na meczach seniorów i młodzieży pojawią się liczni skauci i obserwatorzy z pierwszej i drugiej ligi, a nawet z Ekstraklasy.

Drużyny często jeżdżą na różne turnieje w Polsce, ale też za granicą, np. do Włoch, Belgii, Francji, na Słowację, czy na Węgry. Od 1 listopada do 1 marca co tydzień, klub organizuje liczne turnieje w różnych kategoriach wiekowych. Jeżeli chodzi o futsal, to przyjeżdżają topowe drużyny z całego kraju. Organizowane są także corocznie Mistrzostwa Śląska dla młodszych roczników.

W Rekordzie prowadzi się selekcję, głównie do czwartej szkoły podstawowej oraz pierwszych klas liceum. Starają się, żeby klasa nie liczyła więcej niż 26 osób, ale np. w czwartej, jest ich obecnie tylko 10. Z czasem dochodzi zawodników coraz więcej, ale założeniem jest, żeby brać tych najzdolniejszych. Obecnie w klubie jest około 340 młodych adeptów piłki nożnej i futsalu.

Rekord bazuje na autorskim programie szkolenia, który zakłada mocne powiązanie piłki nożnej z futsalem, co za granicą staje się normą, ale w Polsce jest jeszcze mało popularne. Program jest oczywiście wzorowany na Narodowym Modelu Gry, w oparciu o Unifikację Organizacji Szkolenia i Systemu Współzawodnictwa Dzieci i Młodzieży Piłkarskiej oraz inne programy szkoleniowe PZPN dla młodszych roczników, dostosowane do możliwości bazowych klubu. Klub realizuje też własny Program Przygotowania Motorycznego od trampkarza młodszego do juniora starszego, na wysokim poziomie pracują bramkarze w klubie, ci na dużym boisku i futsalowi, również w oparciu o nowo-utworzony program szkolenia dla bramkarzy od 2018 roku.

– Naszym plusem jest baza szkoleniowa, ale jeśli chcemy iść do przodu, musimy ją cały czas modernizować – mówi Bogusław Matloch. Zaletą jest także szkolenie dziewczynek, w prawie każdej klasie są po dwie, trzy. Mają Ekstraligę w futsalu kobiet oraz lidera w pierwszej lidze na dużym boisku (drugi poziom rozrywkowy).

Gdyby nie zaangażowanie firmy Rekord Systemy Informatyczne i personalnie prezesa Janusza Szymury, takiej organizacji by nie było, ale to są wszystko środki prywatne. – W tym miejscu też jesteśmy ewenementem, bo klub powstał dzięki wsparciu firmy Rekord SI, która była z nami od podstaw – wspomina pan Matloch. Chyba nie ma na wysokim poziomie drużyny w Polsce, którą jedna firma wspierałaby od 25 lat. Na myśl przychodzi Janusz Filipiak i Cracovia, jednak on wspiera krakowski klub “zaledwie” od 2004 roku.

Miasto wspiera klub w szkoleniu w postaci dotacji na młodzież stypendia dla zespołów grających na szczeblach centralnych rozgrywek piłkarskich i futsalowych, nie są to jednak środki odzwierciedlające poziom jakości, który buduje Rekord w porównaniu do innych klubów w Bielsku-Białej.

– Uważam, że największą wartością klubu są nasi wychowankowie. Jeśli weźmiemy wszystkie topowe zespoły z Ekstraklasy, 1 i 2 ligi, ale nawet takie, które nie mają drużyn seniorskich, jak Gwarek Zabrze, czy Stadion Śląski, to, żeby rywalizować w ósemce najlepszych drużyn w pierwszych ligach w województwie, to trzeba mieć szkolenie na wysokim poziomie – twierdzi Jarosław Krzystolik.

O podnoszącym się poziomie szkolenia w Rekordzie świadczą również powołania do Reprezentacji Śląska w młodszych rocznikach zespołów chłopców i dziewcząt. Wszyscy wiemy, że rywalizacja w grupach młodzieżowych na Śląsku jest najtrudniejsza w Polsce z uwagi na ilość markowych klubów, które ze sobą konkurują.

Od tego roku wdrażany jest projekt Młodzieżowej Kadry Rekordu. Są to dodatkowe treningi dla najzdolniejszych piłkarzy z poszczególnych roczników. Jedną grupa są roczniki 2002, 2003, 2004 i 2005, a drugą grupą są roczniki młodsze. Raz w tygodniu chłopcy spotykają się o określonej porze i trenują ze szkoleniowcami pierwszego zespołu. Najzdolniejsi są zapraszani na treningi do pierwszego zespołu, gdzie już trenują na stałe zawodnicy roczników juniorskich 2000 oraz 2001.

W Rekordzie mają jasno postawione cele na najbliższe lata. – Chcemy wykrzesać z tego obiektu tyle, ile się da. Kolejnym celem jest awans na szczebel centralny wśród seniorów oraz awans do Centralnej Ligi Juniorów na poziomie młodszych roczników. Jeśli chodzi o futsal, to chcemy regularnie występować w najlepszej szesnastce Ligi Mistrzów, tak, jak w tym sezonie – mówią osoby związane z klubem.

Kończąc, Rekord jest prekursorem przykładania dużej wagi do futsalu, co w Polsce powinno się stawać coraz bardziej popularne. Mają dobrą bazę treningową, którą chcą stale ulepszać. Atutem jest posiadanie ośrodków w jednym miejscu oraz silne stawianie na swoich wychowanków, którzy powinni poprzez własne zespoły seniorskie coraz częściej trafiać do najlepszych klubów w kraju, a nawet w całej Europie.

Warto poczekać i na własne oczy się przekonać, jakie korzyści przyniesie droga, którą sami sobie wytyczyli.

BARTOSZ LODKO

Fot. Rekord Bielsko-Biała