Co to był za dzień! Fala pozytywnych emocji i entuzjazmu (nie dymu) jeszcze długo po zakończeniu ścisłych Finałów Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” unosiła się nad PGE Narodowym. Wczoraj poznaliśmy zwycięzców rozgrywek w każdej kategorii wiekowej, ale warto jeszcze raz na spokojnie przyjrzeć się wydarzeniom z finału piłkarskiej majówki.

Co to był za dzień!

2 maja jest świętem flagi, ale też świętem polskiego futbolu. Kiedy zapytamy przypadkowego kibica, jaki mecz odbywa się tego dnia, to zdecydowana większość wie, że jest to dzień rozgrywania finału Totolotek Pucharu Polski. A co najciekawsze, coraz większa grupa wie, że ten finał poprzedzony jest innym świętem, które już na dobre wpisało się w krajobraz 2 maja – Finał Ogólnopolski Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Finały rozpoczynały się o godzinie 10:00, a bramy PGE Narodowego zostały otwarte z opóźnieniem (nowość) i pod niektórymi wejściami tworzył się swoisty tłok. W tym tłoku stałem z wieloma kibicami, których przez trzy dni widziałem podczas rozgrywania spotkań na boiskach Legii i Agrykoli. Przygotowani byli do dopingowania swoim drużynom i niejeden pewnie by zapytał, cytując klasyka: „kto wylosował drużyny do tego finału?”. Nie było w tym jednak ani grama przypadku. Drużyny występujące w ścisłym finale mają za sobą blisko rok zmagań, by znaleźć się na PGE Narodowym.

Na trybunach zasiadła dość spora grupa kibiców. Możliwość wstępu na Finał Pucharu Tymbarku odbywał się za okazaniem biletu na finał Totolotek Pucharu Polski. Sporą przeszkodą w wejściu na stadion już na Puchar Tymbarku był brak możliwości opuszczenia obiektu i ponownego wejścia. Kibice, którzy przybyli na Finały Tymbarku musieli uzbroić się spore zapasy jedzenia, bo jak widzieliście zapewne w Stadionowych Rewolucjach – nie ma co ufać jedzeniu serwowanemu w domu naszej pierwszej reprezentacji Polski.

Pierwszy tego dnia finał miał rozstrzygnąć, kto jest najlepszy w Polsce w kategorii U-10 dziewczynek. Dla tych, co nie wiedzą warto dodać, że rozgrywki „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” są swoistymi mistrzostwami Polski w poszczególnych kategoriach wiekowych! Do rywalizacji o puchar stanęły zawodniczki UKS Tęcza Bydgoszcz, które mierzyły się z KKS Katowice. Minimalnymi faworytkami były zawodniczki z Katowic, ale kolejne spotkania pokazały, że w tych finałach nie ma faworytów. Spotkanie komentował Tomasz Smokowski.

W tym spotkaniu lepsze okazały się zawodniczki ze Śląska, które pokonały swoje rywalki 2:0. Sędzią tego spotkania był pan Zbigniew Dobrynin i pani Monika Mularczyk. Pan Dobrynin stał co prawda na drugiej połowie boiska i to pani Monika odpowiedzialna za ten sektor boiska podjęła fatalną decyzję, ale jakoś mocno nas to nie zdziwiło, że tam, gdzie pan Dobrynin, tam błąd. Uznała bramkę na 2:0, mimo że nie przekroczyła ona linii bramkowej. Tego dnia lepsze jednak były zawodniczki z Katowic i to one jako pierwsze tego dnia mogły się cieszyć ze zdobycia trofeum!

Atmosfera tego wydarzenia jest niesamowita. Na tyle niesamowita, że wielu trenerów słusznie obawiało się o przygotowanie mentalne i koncentracje swoich zawodników i zawodniczek. Trener Tęczy Bydgoszcz – Michał Gliński dodał, że pierwszy raz o zmianę poprosiły go trzy dziewczynki, które nigdy wcześniej tego nie zrobiły. Trener mimo wszystko po meczu był zadowolony i cieszył się, że każda zawodniczka dostąpiła zaszczytu występu w ścisłym finale i mogła kopnąć piłkę na PGE Narodowym.

Na płycie PGE Narodowego były przygotowane dwa boiska. Po prawej stronie, patrząc od strony ławek rezerwowych, swoje mecze rozgrywały dziewczynki, a po prawej chłopcy. Drugi mecz finałowy odbył się w kategorii U-10 chłopców i mierzyły się ze sobą drużyny SP 78 z Poznania i UKS Volley Szczecin. To spotkanie z murawy komentowali Tomasz Smokowski i selekcjoner reprezentacji Polski U-16 Marcin Dorna.

O dziwo wreszcie na PGE Narodowym wygrała jakaś drużyna z Poznania! Po latach przegranych finałów Pucharu Polski przez Lecha Poznań, dopiero to drużyna Szkoły Podstawowej nr 78 przełamała tę złą passę. Poznaniacy mieli jeszcze mentalne wsparcie Krzysztofa Stanowskiego, któremu gra tej drużyny najbardziej przypadła do gustu podczas całej piłkarskiej majówki. Ze wsparciem naszego lidera i zaangażowanego w spotkanie prezesa Wielkopolskiego ZPN – Pawła Wojtali, poznaniacy zasłużenie wygrali 2:1 i zabierają Puchar Tymbarku do Wielkopolski!

Na kolejne mecze nastąpiły zmiany na stanowiskach komentatorów i sędziów. Tomasza Smokowskiego zastąpił Mateusz Borek, a sędziego Dobrynina wraz z Moniką Mularczyk zmienili Paweł Gil i Szymon Marciniak. W kategorii U-12 dziewczynek do rywalizacji przystąpiły praktycznie dwa najsilniejsze ośrodki dziewczęcej piłki w Polsce – Beniaminek Krosno (wielokrotny zwycięzca w poszczególnych kategoriach „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”) i SMS Łódź – obrońca tytułu. Po bardzo zaciętym meczu województwo łódzkie okazało się lepsze od Beniaminka i obroniło tytuł, wygrywając 2:1.

Radości i emocji nie było końca (zresztą trener SMS-u Łódź schodził cały mokry do szatni, bo zawodniczki i rodzice oblali go wodą), ale czekał nas jeszcze jeden finał. Mecz w kategorii u-12 chłopców zapowiadał się niezwykle interesująco. Finał Wojewódzki w Miętnem i Finał Ogólnopolski w Warszawie zdominowała w tej kategorii SP 392 z Warszawy i to oni byli zdecydowanym faworytem w starciu z SP 4 Kostrzyn nad Odrą. Warszawska szkoła jak burza przeszła eliminacje aż do samego finału. Z kolei mocną zaletą rywali z Kostrzyna nad Odrą był trener pan Adam Bogdański – prawdziwa legenda Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Dla pana Adama była to 18 edycja i na palcach jednej ręki mógłby policzyć, ile razy zabrakło go na Finale Ogólnopolskim w Warszawie. Od pana Adama biła siła spokoju i doświadczenie, które chyba przełożyło się na chłopaków. Dodatkowo przed tym spotkaniem pojawił się Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej pan Andrzej Duda, który osobiście wyprowadził zawodników na płytę boiska! 

Swoją drogą świetną robotę wykonywał Tomasz Dolski, który grał na skrzypcach podczas wyjścia oraz prezentacji zawodników obu drużyn. Idealnie wpasowywał się w atmosferę tego święta. Dodatkowo w przerwie między meczami kibiców rozgrzewał DJ Ucho. Jego żart o Cristiano Ronaldo i Krzysztofie Piatku rozbawił samego Prezydenta! Na to spotkanie czekali wszyscy. Zaczęło się w mojej opinii dość sensacyjnie od szybkiego prowadzenia szkoły z Kostrzyna. Minęło kilka minut, a chłopcy z Lubuskiego podwyższyli na 2:0! Rozmawiałem po meczu z trenerem Bogdańskim i mówił, że taka była taktyka – szybkie pierwsze uderzenie. Zawodnicy z Warszawy mieli problem z presją. Nie grali tego, co widzieliśmy wcześniej. Dodatkowo nasz komentator tego spotkania Bartłomiej Szczęśniak celnie stwierdził, że chłopak, którego na murawę wyprowadzał Prezydent Andrzej Duda, dopiero w drugiej połowie otrząsnął się z tych emocji.

Jednak podobnie było w drużynie trenera Bogdańskiego. Kilku zawodników nie wytrzymywało kondycyjnie spotkania i musiały nastąpić zmiany. Po przerwie i zmianach przycisnął zespół z Warszawy. Odrobił dwubramkową stratę i wydawało się, że czeka nas pierwsza tego dnia seria rzutów karnych. Niestety dla SP 392, jeden z zawodników dopuścił się faulu przed polem karnym na piłkarzu z Kostrzyna.

Ostatnia minuta. Wolny. Mateusz Borek buduje napięcie i… Bramka stadiony Świata. Zawodnik z Lubuskiego idealnie przymierzył i swoim strzałem nie dał szans bramkarzowi z Warszawy. Sam Mateusz Borek skomentował to niczym bramkę w półfinałach czy ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Chłopcom z Warszawy nie starczyło czasu i sensacyjnie szkoła z Kostrzyna nad Odrą, która nie była stawiana w roli faworyta, wygrała rywalizację w kategorii U-12!

Po finałach nastąpiła ceremonia wręczenia Pucharu Tymbarku i nagród dla zwycięzców! 

Jeśli chodzi o imprezę, to nie da się tego zorganizować lepiej. Tak jak często jako Weszło czepiamy się różnych aspektów życia piłkarskiego i poza piłkarskiego, to tutaj naprawdę możemy mieć jedynie zarzut do niestabilnego Wi-fi. Ale to nie my byliśmy tego dnia najważniejsi. Najważniejsze były dzieci, które zabiorą te wszystkie wspomnienia z Warszawy do swoich domów. Będą to wspomnienia na całe życie i takie Turnieje dają kopa tym, którzy tam byli, ale także tym, którzy pragną tam być. Jest o co walczyć. 2 maja jest wielkim piłkarskim świętem w Polsce na stałe wpisanym w krajobraz polskiej piłki.

Zresztą dla nas, jako redakcji, to też była niesamowita piłkarska majówka. Na Weszło Junior jeszcze będziemy wracać do tych finałów, a wszystkim niezdecydowanym albo chcącym powtórzyć wyczyn tegorocznych ekip, pozostaje zapisać się do jubileuszowej XX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Wy też możecie przeżyć te wszystkie emocje i poczuć się, jak dorośli piłkarze! 

Na koniec subiektywna opinia. Nie sądziłem, że da się człowiek tak wkręcić w ten Turniej i muszę przyznać, że mam trochę żalu, że to już koniec. Z kolei na finale Totolotek Pucharu Polski, cieszyłem się jako neutralny kibic, że Flavio strzelił bramkę i nie będę musiał oglądać dogrywki. Myślę, że wielu miało podobne zdanie, a prawdziwe emocje były tego dnia nieco wcześniej niż o godzinie 16:00!

Na koniec jeszcze raz przedstawiamy klasyfikację końcową XIX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Dawid Dobrasz

fot. Łukasz Grochala, Weronika Kuźma, Łączy nas Piłka, własne