Pierwszy klub Jana Bednarka – Sokół Kleczew

Gmina Kleczew liczy niespełna 10 tysięcy mieszkańców i jest jednym z głównych ośrodków przemysłowych w rejonie. Miasto w powiecie konińskim najbardziej kojarzone jest z Kopalnią Węgla Brunatnego, terenami pogórniczymi i … Janem Bednarkiem! Reprezentant Polski swoje pierwsze kroki stawiał właśnie w Sokole, skąd trafił do Lecha. Wybraliśmy się sprawdzić, czy jest szansa na kolejnych Bednarków ze wschodniej Wielkopolski. 

Pierwszy klub Jana Bednarka – Sokół Kleczew

Sokół korzysta z obiektów Urzędu Miasta i Gminy, których administratorem jest OSiR w Kleczewie. W ich skład wchodzą dwa trawiaste boiska w Kleczewie (główna płyta wyłączona dla seniorów) i pełnowymiarowa płyta w Budzisławiu Kościelnym oddalonym o 12 kilometrów od siedziby klubu. Do tego dochodzą jeszcze dwie hale oraz gminne orliki.  Dzieci i młodzież trenują i grają głównie w Budzisławiu Kościelnym. Główna płyta wraz z trybunami prezentują się świetnie i są odnowione, ale jest ona przeznaczona tylko na potrzeby pierwszej drużyny.

– Brakuje nam jednego boiska pełnowymiarowego. Mamy miejsce za główną płytą i przydałoby się jeszcze jedna trawiasta płyta, bo główne jest oszczędzane na rozgrywki III ligi. Mamy dwie hale i radzimy sobie w okresie zimowym, ale śmiało przydałoby się oświetlone boisko – mówi Wojciech Bielawski.

Sokół wyróżnia się na tle szkółek i akademii piłkarskich niepobieraniem składek członkowskich. Z doświadczenia sami wiemy, że skromna składka jest w stanie stworzyć więcej problemów niż korzyści. W Kleczewie mogą sobie pozwolić na funkcjonowanie bez wsparcia rodziców.

Nie funkcjonują u nas składki członkowskie. Nie chcemy tego ruszać i funkcjonuje to już od kilku lat. Władze zabezpieczają nam pieniądze na takim poziomie, że nie musimy tego zmieniać.  Mamy 90-95% wsparcia Urzędu Miasta i Gminy w Kleczewie. Pozostałe wsparcie jest od sponsorów i wynosi około 5-10% – argumentuje Bielawski.

Rodzice sporadycznie są zobligowani do wydatków, ale jest to raczej rzadkość i dotyczy głównie wsparcia obozów letnich. Osobiście nie jestem fanem finansowania klubu z miejskiej kasy, ale w mniejszych aglomeracjach jest to normą. Dodatkowo można usłyszeć, że obecny burmistrz ma zamiar włożyć jeszcze więcej na klub.

Najbardziej znanym wychowankiem Sokoła Kleczew jest Jan Bednarek i w klubie na każdym kroku możemy usłyszeć to nazwisko. Trener, a obecnie kierownik drużyny Wojciech Bielawski był przez osiem lat opiekunem Janka, gdy ten stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki.

– Bóg nie dał Jankowi talentu. Był normalnym chłopakiem, jak wielu innych.  On trafił do mnie do grupy, w której często grali chłopcy o 3-4 lata starsi od Janka. Z początku miał ciężko, ale z sezonu na sezon było coraz lepiej. Na początku dawałem mu pograć po dwadzieścia minut na prawym lub lewym skrzydłe. Był bardzo chętny do pracy i myślę, że tylko dzięki swojemu zaangażowaniu doszedł do miejsca, w którym teraz się znajduje – mówił o swoim podopiecznym Wojciech Bielawski w rozmowie z mediami klubowymi Sokoła Kleczew.

Spod rąk Bielawskiego wyszedł także brat Janka – Filip Bednarek, obecnie bramkarz S.C. Heerenven.

Szkoleniem następnych Bednarków w Kleczewie zajmuje się obecnie sześciu trenerów. Bramkarzy szkoli jeden z rezerwowych golkiperów pierwszego zespołu Sokoła. Klub nie posiada autorskiego programu szkoleniowego i opiera się głównie na Narodowym Modelu Gry.

Zajęcia odbywają się trzy razy w tygodniu. Jedynie najmłodsze roczniki trenują dwa razy, a Sokół właśnie rozpoczął współpracę z przedszkolami.

Od początku roku rozpoczęliśmy nabory w przedszkolach, żeby dzieci mogły stawiać pierwsze piłkarskie kroki. Zajęcia w większości odbywają się raz w tygodniu na halach i orlikach. Jedno przedszkole jest w Kleczewie, a drugie w Budzisławiu Kościelnym. Łącznie w tym projekcie funkcjonuje obecnie 30 dzieci – mówi Wojciech Bielawski.

Sokół szkoli obecnie od skrzata do juniora młodszego. Jest możliwość i klub zachęca dziewczynki do treningu w swojej szkółce. Łącznie grup zajęciowych jest sześć, a łącznie w Sokole szkoli się obecnie około 170 dzieci, a średnio w jednej grupie jest ich 25.

Sokół obecnie gra w grupie II trzeciej ligi i plasuje się w górnej połówce tabeli, ale niestety nie ma w swoim składzie zbyt wielu wychowanków. Jest kilku zawodników wchodzących i klub ma zamiar dojść do liczby pięciu juniorów w kadrze pierwszej drużyny. Do grup juniorskich uczęszczają głównie chłopcy z gminy i okolic Kleczewa. Wynika to z tego, że Sokół nie prowadzi szkolenia w formacie klas sportowych i nie posiada bursy.

– Drużyny seniorów nie da się oprzeć w III lidze na juniorach. Większe aglomeracje, które pracują bardzo dobrze z młodzieżą jak Konin czy Kalisz nie są w stanie tego zrobić – argumentuje Bielawski.

Sokół Kleczew w Pro Junior System grupy II trzeciej ligi jest trzeci od końca.

Jeśli chodzi o pytanie postawione w pierwszym akapicie, to ciężko wierzyć w kolejne talenty pokroju braci Bednarków. Wojciech Bielawski mówił, że Janek na początku nie wyróżniał się jakoś znacznie pośród rówieśników. Cechowała go ciężka praca i marzenia, za którymi podąża. Droga Janka powinna być wskazówką dla wszystkich zawodników w Sokole i mniejszych miastach, bo na systemowe szkolenie w klubie nie ma co liczyć. Klub jest zdrowy i jest mocno wspierany przez miasto. W najbliższym regionie ciężko o lepszy ośrodek szkoleniowy spoglądając na obecne problemy Górnika Konin. Sokół sobie radzi, ale martwić może mały udział juniorów w pierwszym zespole. Zapewne to się zmieni, gdy w klubie będzie na stałe funkcjonować drużyna juniorów starszych. Drużyna z Kleczewa liczy na kolejne diamenty na swojej ziemi, którym postara się pomóc wypłynąć na szersze wody.

Dawid Dobrasz