Proponują ciężką pracę, sparują z angielskimi tuzami. FFA Warszawa

Niewiele szkółek piłkarskich w Polsce może pochwalić się tak częstymi odwiedzinami klubów z europejskiego topu, jak Liverpool FC, Manchester United, Tottenham Hotspur czy Everton FC. Zawodnicy KS FFA Warszawa doświadczenie zdobywają, grając właśnie z nimi.

Proponują ciężką pracę, sparują z angielskimi tuzami. FFA Warszawa

Pomysł powstania klubu narodził się w 2009 roku, podczas pobytu trenera Grzegorza Faberskigo w USA. Już wtedy zaczęto wprowadzać tam zajęcia szkoleniowe dla dzieci od 4. roku życia. Powstanie akademii dla dzieci w tym wieku łączyło się z brakiem tego typu działań w Warszawie.

Doświadczenie trenera Faberskiego było wystarczające, żeby poradzić sobie z tym wyzwaniem. Praca w warszawskim Hutniku, Varsovii, Sportowej Akademii czy wreszcie z reprezentacją Polski do lat 15 u boku trenera Żmudy i obserwacja szkółek w całej Polsce z ramienia PZPN (jako ekspert od spraw sportowych przy licencjach klubowych), dała mu ogromny pogląd na to, co robić, a czego w swoim projekcie unikać.

Treningi w FFA to przede wszystkim praca i prostota. Odbywają się 2 lub 3 razy w tygodniu po 1,5-2 godziny, w zależności od wieku zawodników. Łączą w sobie oprócz treningu piłkarskiego elementy ogólnorozwojowe oraz motoryczne. Prowadzone są również dodatkowe zajęcia ze sportów walki, które realizują trenerzy zapasów oraz kickboxingu.

Faberski: – W tym roku zmieniliśmy strukturę samego treningu. Staramy się, aby większość treści treningowych miała element rywalizacji. Stworzenie grup szkoleniowych pozwala nam zwiększyć intensywność i efektywność procesu szkolenia. Zawodnicy starają się wtedy jeszcze bardziej, podejmując rywalizację tak jak na boisku poprzez nakreślone cele. Nie jest to coś nowego. Nie wymyśliliśmy tego sami. Przykład wzięliśmy z zachodnich akademii, które element rywalizacji wprowadzają już w samych zajęciach szkoleniowych. Robią to od dawna. Atmosfera rywalizacji w treningu jest nam potrzebna do rozwoju każdej jednostki i nauki nawyków będących jego nieodzownym elementem.

Częsty kontakt z europejskimi akademiami odgrywa w klubie ważną rolę. Pozwala on stale się rozwijać. Jednym z przykładów jest kontakt z holenderskim klubem Ajax Amsterdam, do którego od 3 lat zapraszany jest nasz zawodnik. Wraz z nim na zaproszenia mogą jeździć trenerzy, którzy korzystają z otwartości holenderskich poprzez analizę treningów czy obserwacje meczów w różnych kategoriach wiekowych.

Wróćmy do specyfikacji treningów. Odbywają się one w grupach stworzonych z dwóch roczników. Te dzielą się z kolei ze względu na umiejętności, a nie ze względu na wiek. – Robimy to po to, aby zoptymalizować pracę naszych podopiecznych. Przykładem jest chociażby nasza ostatnia wizyta w Manchesterze United, gdzie ze względu na brak możliwości stworzenia zespołu z jednego rocznika połączono ich w grupy treningowe i meczowe z dwóch roczników, pozwalające na osiągnięcie wyższej jakości szkoleniowej. Optymalnie stworzona grupa osiąga oraz zachowuje oczekiwaną jakość i intensywność podczas treningu – zaznacza Faberski.

Istotnym elementem w klubie jest również proces rozwoju i aktywny udział trenerów w  procesie szkolenia. Każdy z trenerów pracuje ze wszystkimi grupami.

Robimy to po to, aby każdy  z naszych trenerów miał możliwość indywidualnej oceny zawodnika, która dzięki temu jest dużo rzetelniejsza. Każdy widzi inne błędy oraz zalety. Takie działania pomagają nam w określeniu potencjału oraz postępów pracy nad rozwojem danej jednostki – opowiada Faberski.

W organizacji meczowej trenerzy przypisani są na dany sezon do prowadzenia danego rocznika, drużyny.

Klub ma w swoich szeregach wielu wykwalifikowanych trenerów. Dwóch z nich posiada licencję UEFA A, siedmiu UEFA B, trzech UEFA C. Dodatkowo FFA na stałe współpracuje z fizjoterapeutą oraz dietetykiem.

W klubie istnieje model szkolenia. Narzuca się pewne zachowania, które zawodnik powinien nabywać w odpowiednim wieku. Przygotowane są wzorcowe ćwiczenia i nakreślone są bloki ćwiczeń. Jeżeli dany zawodnik ich nie opanuje, to nie przechodzi się z nim do trudniejszych zadań. Dopiero, jeżeli wprowadzi je w meczu, to można powiedzieć, że osiągnięto zakładany cel.

– Wychowanek klubu ma być jak najbardziej kompletny. Ważne jest dla nas wyszkolenie techniczne. Chcemy być pewni, że bez obaw możemy oddać go do dalszego etapu. Oczywiście, jeżeli określamy, że zawodnik ma predyspozycje defensywne lub ofensywne, to chcę nauczyć go jak najwięcej w tej dziedzinie, ale nie ukierunkowujemy ich stricte na jedną pozycję. Proces szkolenia to umiejętność określenia potencjału na początku i stworzenie środowiska czy narzędzi, aby zaplanować i zmaksymalizować jego rozwój – mówi Faberski.

W FFA nie narzuca się schematów gry ofensywnej. Trenerzy są świadomi, że zabija to kreatywność. Swoboda da zawodnikom możliwość lepszego rozwoju w tym aspekcie. Wzorce zachowania i działań są wprowadzane tylko w grze defensywnej.

W przyszłym sezonie w rozgrywkach ligowych występować będzie 11 drużyn z ośmiu roczników.

Rocznik 2006 gra w Mazowieckiej Ekstralidze. Roczniki 2005, 2007, 2008 oraz 2010 w I lidze okręgowej.

Faberski: – To, że dzisiaj nasze zespoły przy tym, że nie jesteśmy klubem selekcyjnym, ani rozpoznawalną marką grają na jednym z najwyższych poziomów, to efekt ciężkiej pracy i pasji. Szkolenie młodzieży to proces. Na treningu pracujemy ciężko, a to przynosi oczekiwane efekty. Na tę chwilę nie chcielibyśmy rezygnować ze swojego programu i zaczynać opierać go głównie na narodowym modelu gry. Nie mamy pewności, że jest on lepszy od tego, który wprowadziliśmy 9 lat temu. Ewaluujemy o nowe obserwacje i doświadczenia.

Dodatkowo klub często wyjeżdża na sparingi w pełnym wymiarze czasowym do zachodnich klubów. Gra z takimi akademiami jak FC Liverpool, Manchester United, Tottenham Hotspur, Everton FC, Fulham, Brighton. Trener Faberski jest przekonany, że to właśnie one dają najlepszy pogląd na poziom wychowanków klubu, jak również zawodników klubów z całej Polski współpracujących z nami, w tym zakresie.

– Dzięki tym 90 minutom mamy możliwość zobaczyć wszystko. Możemy wyciągnąć wnioski, w jakim kierunku idzie nasza praca oraz znaleźć największe mankamenty. Dla przykładu w tym roku graliśmy z rocznikiem 2008 w topowym turnieju w Europie. Byliśmy jedną z dwóch nieznanych drużyn. Po wyjściu z grupy wygraliśmy z Benficą Lizbona 1:0. Uważam jednak, że mecz, który trwa 18 minut, nie jest odzwierciedleniem miejsca, w którym są nasi chłopcy dzisiaj. Jest to zdecydowanie za mało.

– Często myślimy, że trening 3 razy w tygodniu wystarczy, żeby ukształtować chłopaka na zawodnika. Niestety tak nie jest. Jeśli dziecko nie wyjdzie samo na podwórko, to naprawdę nic z tego nie będzie. Powinni uczestniczyć w aktywności ruchowej 4 godzinh dziennie. My nie jesteśmy w stanie jako klub zapewnić im tyle ruchu – twierdzi Faberski.

FFA nie współpracuje aktualnie z żadnym dużym klubem. Jednak na taką współpracę nie chce się zamykać.

Faberski: – Chcemy współpracy z każdym klubem, który jest tym w sposób odpowiedzialny zainteresowany. Angażuję się jako trener oraz człowiek w 100 procentach w swoją pracę dlatego też oczekuję tego samego od innych.  Często kluby patrzą krótkowzrocznie na tzw. tu i teraz w kontekście wyszkolenia młodego zawodnika, nie zdając sobie sprawy z odpowiedzialności, jaką biorą na siebie wraz z jego pozyskaniem. Osobiście uważam, że to błąd ludzi zarządzających. Ich pieniądze są marnowane przez skauting, który wykazuje się ilością, a nie jakością. Jeżeli sprowadzam do klubu zawodników, których określam dziś jako właściwych, to robię wszystko, aby ukształtować ich na zawodowych piłkarzy. Pozbywanie się ich po 2-3 latach z negatywną krytyką, to policzek dla szkolenia. Winę za brak rozwoju sportowego często przypisuje się młodemu chłopakowi, w którym jeszcze niedawno widziało się ogromny potencjał. Nie mówię tu o wyjątkach takich jak kontuzje czy innego rodzaju zdarzenia, na które nie mamy wpływu.

W sezonie letnim klub funkcjonował na boiskach Hutnika Warszawa. Miał do dyspozycji trzy pełnowymiarowe boiska z naturalną nawierzchnią. W dzisiejszych czasach jest to wyjątek, żeby tacy młodzi chłopcy zaczynali od naturalnej nawierzchni.

W okresie zimowym klub trenował na warszawskim Bemowie. Pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią było wykorzystywane przez nich nawet w największe mrozy. – Wcześniej trenowaliśmy cały rok na świeżym powietrzu i po wielu latach praktyki jesteśmy do tego absolutnie przekonani – dodaje twórca FFA.

Od przyszłego sezonu klub w związku z modernizacją boisk przy Marymonckiej kontynuuje szkolenie na obiektach sportowych GKP Targówek przy ul. Kołowej 18 w Warszawie. – Wierzymy, że w połączeniu z GKP Targówek, oraz przy wsparciu władz dzielnicy i miasta st. Warszawy zbudujemy większy ośrodek szkolenia dzieci i młodzieży, niż mieliśmy do tej pory. Przy ul. Kołowej 18 w Warszawie. Aktualnie są tam dostępne dwa pełnowymiarowe boiska z naturalną nawierzchnią.

W klubie nie ma przerwy pomiędzy sezonami. Zajęcia trwają tam 12 miesięcy. W wakacje treningi odbiegają treścią od tych w sezonie. Spotkania polegają tam wtedy głównie na zabawie z piłką. To jedyne zadanie na ten okres.

Świetnym wydarzeniem, jakie organizuje klub, są obozy rodzinno-sportowe. Na taki obóz dla najmłodszych jadą rodzice oraz ich dzieci, aby w sprawny sposób nauczyć młodych adeptów samodzielnych podróży. Program stworzony jest tak, aby zarówno dzieci, jak i dorośli aktywnie spędzali każdy dzień. Wiele elementów rywalizacji, dużo zabawy i fantastycznych emocji w rodzinie. To wyjątkowe wydarzenie!

W klubie nie ma drużyny seniorskiej, ale jak mówi Faberski nie przeszkadza to w znalezieniu drogi do rozwoju dla ich zawodników. – Nie ma problemu, żeby dla wyróżniających zawodników znaleźć klub, w którym mogliby kontynuować karierę. Nasza akademia nie ma rozbudowanych działań marketingowych. Często rodzic dzwoni i pyta nas co my możemy zaproponować. My mówimy jedno: ciężką pracę. Taką mamy filozofię.

Doświadczenie, jakie gromadzą trenerzy KS FFA Warszawa, sprawia, że szkółka jest jedną z najszerzej działających w stolicy. Cykliczne wyjazdy za granicę i częsty kontakt z największymi dają natomiast bieżącą weryfikację codziennych działań.

Z WARSZAWY – MICHAŁ GĄSIEWSKI

Fot. KS FFA Warszawa