Juniorski Amp Futbol? „Jesteśmy w europejskiej czołówce”

Chociaż Amp Futbol w Polsce dopiero raczkuje, już możemy pochwalić się pierwszymi, niemałymi sukcesami. Udział w Mistrzostwach Świata, pierwszy występ w Champions League, brązowy medal Mistrzostw Europy, które za rok sami zorganizujemy. O dziecięcym Amp Futbolu porozmawialiśmy z Bogną Czepułkowską.

Juniorski Amp Futbol? „Jesteśmy w europejskiej czołówce”

Od kiedy pracuje pani w Amp Futbol?

– Dołączyłam do stowarzyszenia Amp Futbol Polska w czerwcu 2019 roku. Moim głównym zadaniem jest rozwijanie programu juniorskiego, w którym staramy się zrekrutować jak największą liczbę dzieci po amputacjach,lub z wadami kończyn, w wieku od 6 do 16 lat. Organizujemy dla nich bezpłatne zgrupowania i treningi piłkarskie w różnych miastach. Zapraszamy ich wraz z rodzicami i pod okiem doświadczonych trenerów szkolimy ich umiejętności. Co roku nasi młodzi zawodnicy biorą też udział w międzynarodowych zgrupowaniach tzw. Junior Campach. Docelowo mają oni oczywiście wyrosnąć na zawodników naszej ampfutbolowej reprezentacji Polski.

Ile dzieciaków jest w tym programie?

– Aktualnie w programie Junior Amp Futbol mamy 12 dzieci, kilkoro starszych już gra w ampfutbolowych klubach, a nawet w reprezentacji U-23. Dodatkowo, w Warszawie prowadzimy też akademię piłkarską dla dzieci z bardzo różnymi niepełnosprawnościami ruchowymi. W ten sposób umożliwiamy grę w piłkę jeszcze szerszej grupie dzieci. Podobne akademie powstają też w innych miastach, a docelowo chcielibyśmy zakładać je w całej Polsce. Nasza warszawska akademia była pierwszą tego typu drużyną w Polsce, a w Anglii istnieje już 2000 takich zespołów.

Dzieciaki są z całego kraju czy tylko z Warszawy?

– W programie Junior Amp Futbol mamy teraz zawodników między innymi z Tych, Bielska-Białej, Katowic, Warszawy oraz Siedlec. Można powiedzieć, że mamy dzieci ze Śląska oraz Mazowsza i rozpoczynamy pracę nad kolejnymi regionami.

Rodzice z dziećmi zgłaszają się do was sami?

– Staramy się dotrzeć do rodziców różnymi kanałami. Nasi trenerzy prowadzą akcje rekrutacyjne, ale my również, poprzez nasze social media, promujemy program juniorski. Planujemy współpracę z fundacjami, które zajmują się dziećmi niepełnosprawnymi, z klinikami ortopedycznymi i firmami produkującymi protezy oraz z klubami piłkarskimi, tak, żeby młodych ampfutbolistów było jak najwięcej.

Jakie kluby w Polskie posiadają obecnie dziecięce grupy ampfutbolowe?

– Mimo że dyscyplina ma już około 40 lat, to dziecięcy ampfutbol na świecie rozwija się dopiero od 2016 roku. Nasz kraj jest jednym z liderów tego rozwoju. Tak jak z dorosłymi zawodnikami, tak samo z juniorami, zaczynamy od szkolenia centralnego, zapraszając dzieci z całego kraju na ogólnopolskie zgrupowania.

Ostatnio dzieci były na obozie w Niemczech.

– Europejska Federacja Amp Futbol – EAFF, której prezesem jest Mateusz Widlak, od czterech lat organizuje międzynarodowe obozy dla dzieci z całej Europy po amputacjach oraz z różnymi wadami kończyn. W tym roku byliśmy w niemieckiej miejscowości Waldorf, gdzie przy dużej pomocy organizacji, która rozwija ampfutbol w Niemczech, został zorganizowany czterodniowy obóz. Łącznie wzięło w nim udział 74 uczestników z 12 krajów.

Drużyny pochodzą tylko z Europy?

– Do tej pory tak było, ale w tym roku po raz pierwszy gościliśmy także dzieci z Kostaryki oraz Salwadoru. Trenerzy, wraz z zawodnikami, przyjechali na zaproszenie europejskiej federacji, żeby dać szansę podniesienia umiejętności dzieci, ale także, żeby doświadczenia z Europy przenieść na grunt Ameryki Środkowej. Trenerzy również pochodzili z 12 krajów. Podczas czterech dni dzieci podzielono na trzy grupy – tzw. zawodników z pola oraz grupę bramkarzy. Dla dzieci było to ciekawe doświadczenie. Po pierwsze, mogli podnieść swoje umiejętności, po drugie, przełamywali bariery komunikacyjne, a po trzecie, czerpali z tego ogromną radość.

Jak wyglądał dzień dziecka na obozie?

– Dzieci zaczynały dzień śniadaniem, następnie był wspólny wyjazd na trening, po treningu wracaliśmy na obiad do hotelu, popołudniu była kolejna sesja treningowa, a później powrót na kolację. W ramach czasu wolnego dzieci mogły skorzystać z basenów, a jedną z atrakcji tego obozu był przygotowany album z naklejkami. Każde dziecko taki dostało, mogli wklejać zdjęcia wszystkich dzieciaków i trenerów z obozu.

Dosyć nietypowe.

– Dokładnie. Taka atrakcja była przygotowana po raz pierwszy.

Pani pełniła funkcję opiekuna?

– Nie pełniłam funkcji opiekuna, ponieważ wszystkie dzieci na obóz przyjechały wraz z rodzicami. Z Polski pojechało trzech trenerów, którzy są wyspecjalizowani w tej dziedzinie. Dwóch było z klubu Kuloodporni Bielsko-Biała, a Krzysztof Węgrzyn jest trenerem bramkarzy z Wrocławia, który kiedyś sam w przeszłości występował w reprezentacji Polski Amp Futbol. Ja pełniłam rolę koordynatora działań promocyjnych z ramienia europejskiej federacji oraz polskiego stowarzyszenia. Spotkania polegały na wymianie doświadczeń: jak są prowadzone programy juniorskie w innych krajach? Co możemy przenieść na polski grunt?

Gdzie w Europie poświęca się największą uwagę juniorskiemu ampfutbolowi?

– Niewątpliwie liderem jest Turcja, jeżeli chodzi o liczbę grających zawodników. Wszystkich zarejestrowanych graczy jest ok. 450, z czego 20 dzieciaków. Drugim, nazwijmy to, wzorem do naśladowania jest Anglia, gdzie dzieci w systemie jest 40. Myślę, że jesteśmy w trójce liderów, jeśli chodzi o rozwój juniorskiego ampfutbolu. Efekty prac z młodzieżą widać po tym, że w lipcu udało się zorganizować turniej do lat 23 w Anglii, gdzie wszystkie te nacje wystąpiły. W naszej kadrze znalazło się dwóch juniorów, którzy później pojechali na obóz do Niemiec.

Jak szybko udało się to wszystko osiągnąć?

– Program Junior Amp Futbol prowadzimy od zeszłego roku, a sam ampfutbol w Polsce rozwijamy już od ośmiu lat. Efektem tych działań są między innymi właśnie działania skierowane do dzieci, Amp Futbol Ekstraklasa, czyli polska liga ampfutbolu i oczywiście reprezentacja Polski Amp Futbol.

Jakie są wasze plany i cele na 2020 rok?

– Jeśli chodzi o dorosły Amp Futbol, to czekają nas Mistrzostwa Europy, które odbędą się we wrześniu w Krakowie. Łącznie zagra w nich 16 drużyn, mecze Polaków oraz spotkania o medale będą rozgrywane na stadionie Cracovii, który liczymy, że uda nam się zapełnić. Oczywiście rozwija się także nasza liga i chcemy, żeby po raz kolejny zwycięzca naszych krajowych rozgrywek zagościł na turnieju Champions League. Jeśli chodzi o program juniorski, to naszym głównym celem jest zrekrutowanie większej liczby dzieci i rozegranie pierwszego w historii dyscypliny meczu U-16.

Docelowo – ile chcecie mieć dzieci w swoim programie w przyszłym roku?

– Realnie, nasz cel na najbliższe lata to 20-30 dzieci. Tak, żebyśmy mogli swobodnie prowadzić treningi i dawać zawodnikom radość z gry. Trzeba pamiętać, że jest podział na zawodników z pola i bramkarzy, a w tym momencie bardzo liczymy na to, że uda nam się zdobyć więcej zawodników z pola. Na to będziemy kłaść duży nacisk, ale zapraszamy wszystkie chętne dzieci, bo miejsca mamy dużo. Wola i ochota trenerów, by ten program rozwijać, jest ogromna. Chcemy, żeby zawiązał nam się na stałe Talent Development, który docelowo będzie zasilał naszą pierwszą reprezentację i kluby.

ROZMAWIAŁ BARTOSZ LODKO

Fot. Paula Duda