Centralny Raport: Na czele Legia z kompletem zwycięstw, a za nimi groźny Śląsk

Głównym wydarzeniem 4. serii gier Centralnej Ligi Juniorów był mecz między Legią Warszawa a Zagłębiem Lubin. Obie drużyny do tego spotkania podchodziły mając na swoim koncie same zwycięstwa. Hit nie zawiódł. Legioniści okazali się lepsi od „Miedziowych” i pokonali ich 4:2.

Centralny Raport: Na czele Legia z kompletem zwycięstw, a za nimi groźny Śląsk

CLJ nie zwalnia tempa. Nadal w tych rozgrywkach pada wiele bramek. Średnia goli w tej kolejce wyniosła 4,1. Lider klasyfikacji strzelców Kacper Głowieńkowski ma już na swoim koncie 11 bramek.

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazywały, że w piątkowe popołudnie będziemy świadkami emocjonującego spotkania na szczycie tabeli. Legia i Zagłębie zaczęły rundę jesienną od trzech zwycięstw, strzelając wiele goli. Ten mecz miał być weryfikacją poziomu piłkarskiego dla obu ekip.

Na pierwszą bramkę w tym starciu nie musieliśmy długo czekać. W 1. minucie gry na prowadzenie wyszli Legioniści za sprawą Jakuba Czajkowskiego. Zagłębie nie załamało się i po kilku minutach przejęło inicjatywę w tym spotkaniu. Jeszcze przed przerwą zdołali wyrównać stan spotkania. Po zmianie stron nadal „Miedziowi” byli stroną dominującą. Nie pozwalali dochodzić „Wojskowym” do głosu. Efektem tej gry był gol zdobyty przez Macieja Górskiego w 53. minucie. Ten napastnik zazwyczaj jest rezerwowym. Na ten mecz znalazł się w wyjściowej jedenastce, gdyż Daniel Dudziński doznał urazu na treningu. Nie mógł wystąpić, a był ważną postacią w tych pierwszych kolejkach. Zdobył pięć bramek w trzech meczach.

W 61. minucie po stałym fragmencie gry do wyrównania doprowadził Jehor Macenko. Nic nie wskazywało na to, że może dojść do remisu w tym spotkaniu. Jedna akcja spowodowała, że mecz zmienił się o 180 stopni. Legia poczuła wiatr w żagle i po strzelonej bramce dążyła po kolejne. Jakub Kwiatkowski strzałem głową wyprowadził „Legionistów” na prowadzenie w 77. minucie. W końcówce Zagłębie otworzyło się i straciło czwartą bramkę. Finalnie to Legia zwycięża, choć nic na to nie wskazywało. Jedna sytuacja odmieniła przebieg całego meczu.

Mimo tego błędu z początku spotkania, gdzie nasz zawodnik, który miał wprowadzać piłkę, ale się nie kiwać i straciliśmy bramkę. Potem potrafiliśmy zaskoczyć, prowadzić grę, wejść na odpowiednie obroty. Graliśmy dobrze do momentu straty drugiej bramki. Teoretycznie wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą. Dominowaliśmy w środkowej strefie boiska. Nie wydawało się z przebiegu gry, że my ten mecz przegramy. Szkoda tych chłopaków. Bo wynik, wynikiem, ale oni się nabombali, nabombali  w takiej pogodzie do tej 65. minuty. Nagle to stanęło. Zmiany też nie dały takiej jakości, świeżości, jakiej oczekiwaliśmy. Myślę, że nie zasłużyliśmy na tą przegraną, ale takie jest życie. Tydzień temu Pogoń nie zasłużyła na porażkę 0:7, a wynik taki był. Przyjmujemy tę porażkę, wyciągamy wnioski i jedziemy dalej – ocenia mecz Marcin Ciliński, szkoleniowiec Zagłębia Lubin.

Pogoń Szczecin przed tygodniem doznała dotkliwej porażki z Zagłębiem Lubin 0:7. Przez ostatnie dni sztab pracował intensywnie, aby młodzi zawodnicy podnieśli się po przegranej i odkuli się w starciu z mistrzem Polski, Koroną Kielce. Klub zdecydował, że ten mecz zostanie rozegrany na głównej płycie boiska Pogoni Szczecin, co miało na celu zmotywowanie i zbudowanie tych piłkarzy.

Cel osiągnięty, choć zwycięstwo nie przyszło tak łatwo i szybko. Po pierwszej połowie mimo przewagi „Portowców” na boisku, na przerwę z prowadzeniem 1:0 schodzili goście. Gola w 40. minucie dla Korony strzelił Jakub Konstantyn. W drugiej części spotkania obraz gry nie uległ zmianie, ale sam wynik już tak. Gole dla Pogoni zdobywali: Kacper Zaborski x2 i Jakub Lis.

Zapytaliśmy szkoleniowców obu ekip, jak wyglądało to starcie z ich perspektywy:

Jesteśmy zadowoleni z tego meczu. Trzy punkty zasłużenie zostały w Szczecinie. Zagraliśmy bardzo dobre zawody. Pod względem taktycznym, jak i mentalnym. Co nie było łatwe po naszym ostatnim wyniku. Cieszymy się, że dostaliśmy rewanżu na głównej płycie naszego stadionu. To też jest dodatkowy smaczek dla naszych zawodników. Klub pokazał, że jest razem z chłopakami na dobre i na złe. Chcieli im pomóc, a ci odwdzięczyli się zwycięstwem – opowiada Piotr Łęczyński, trener Pogoni.

Z tych czterech meczów, które rozegraliśmy do tej pory. Ten był najsłabszy w naszym wykonaniu. Mimo wszystko do przerwy prowadziliśmy 1:0. Później mieliśmy sytuację na podwyższenie rezultatu, ale nie wykorzystał jej Maciej Żądło. No i cóż nasz dobry moment się skończył, gdy Pogoń zdobyła pierwszą bramkę. Ruszyli dalej, byli zdeterminowani po ostatniej porażce 0:7. Grali agresywnie i mocno zależało im mocno na trzech punktach. W tych elementach odstawaliśmy od nich, a to było decydujące. Jednak ten mecz mógł się inaczej ułożyć. Mimo słabszej gry mogliśmy ten mecz wygrać – ocenia Paweł Czaja, szkoleniowiec Korony Kielce.

Korona Kielce we wtorek dowie się, z kim będzie rywalizować w ramach I rundy Młodzieżowej Ligi Mistrzów. Mistrz Polski może wylosować, nawet takiego przeciwnika, jak FC Porto. Portugalczycy będą bronić tytułu zdobytego w tamtym sezonie. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie z ławki trenerskiej prowadził „Scyzoryki” w tych rozgrywkach. Planowo, miał nim być Sławomir Grzesik, ale w sobotę objął drużynę seniorów. Warto zaznaczyć, że Korona w CLJ i Korona w Młodzieżowej Lidze Mistrzów to będą dwie oddzielne drużyny. Ta pierwsza składa się z rocznika 2002, natomiast w tej drugiej mogą grać piłkarze urodzeni w 2001 roku.

Niesamowity mecz miał miejsce na stadionie przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu. Śląsk po pierwszej połowie przegrywał z Arką Gdynia 1:2. Ponadto, po zmianie stron w 51. minucie czerwoną kartkę otrzymał jeden z zawodników gospodarzy. Wydawało się, że „Arkowcy” mają ten mecz pod kontrolą i nie mogą go przegrać. Końcowy efekt jest taki, że wrocławianie zdobyli trzy punkty, wygrywając 3:2.

Nieco więcej o tym spotkaniu powiedzieli nam szkoleniowcy obu ekip:

Możemy być tylko źli na siebie, że w takim prosty sposób, grając o jednego więcej, przegraliśmy ten mecz. Śląsk walczył bardzo ambitnie. Nie było widać tego, że grali o jednego mniej. Mieliśmy zwycięstwo w swoich rękach, a wypuściliśmy je na własne życzenie i oddaliśmy Śląskowi. Wynik 2:1 do przodu i czerwona kartka dla przeciwnika spowodowały, że zawodnicy uwierzyli w bezproblemowe zwycięstwo. Jednak okazało się, że ambitnie grający Śląsk nie tylko był w stanie wyrównać, ale i strzelić zwycięskiego gola. Próbowaliśmy gonić wynik, ale straciliśmy dwóch piłkarzy z powodu kontuzji, a nie mieliśmy już zmian. Ostatnie 10 minut graliśmy w 9. Jednak wcześniej nie trafiliśmy ze zmianami, bo nie dały tyle jakości, ile oczekiwaliśmy – ocenia Jakub Frydrych, szkoleniowiec Arki.

Charakter to jedna rzecz. Bo bez niego nie wygrywa się żadnego spotkania. Jednak po stracie zawodnika przede wszystkim, poprawiliśmy, o dziwo, organizację gry. Było nam łatwiej grać i się bronić. Z takiego względu, że zawodnicy zdali sobie sprawę o odpowiedzialności. Myślę, że udźwignęliśmy ciężar tego spotkania i zasłużenie wygraliśmy – stwierdza Ryszard Pietraszewski, trener Śląska.

Czerwoną kartkę dostał zawodnik z rocznika 2004, który co ciekawe jest z Gdańska. – Dla niego też to pewnie było ważne spotkanie. Drugi mecz u nas w pierwszym składzie. Te drugie spotkania są trudniejsze od tych pierwszych. Bo najpierw jest duża mobilizacja, a w drugim jest już więcej stresu. Ponoć drugi skok ze spadochronem jest najgorszy. Tak samo myślę, że drugi mecz dla młodego chłopaka też jest najgorszy. Dobrze, że w takim momencie przychodzą takie doświadczenia. Poukładają mu w głowie. Będzie dobrze – dodaje.

Cracovia źle rozpoczęła sezon 2019/20. Od trzech porażek i teraz jechali do silnej akademii w Polsce, Lecha Poznań. Na papierze to podopieczni Huberta Wędzonki byli zdecydowanymi faworytami tego starcia we Wronkach. Jednak finalnie nie wygrali tego meczu, bo zakończył się wynikiem 1:1. „Kolejorz” przez dłuższy czas prowadził, a stracił gola w 85. minucie. Krakowianie wywieźli z ciężkiego terenu cenny punkt i może on będzie dobrym prognostykiem na kolejne spotkania. Bo nadal w tabeli zajmują odległe 14. miejsce.

Hutnik Kraków zdobył pierwsze punkty w lidze. Pokonał na wyjeździe innego beniaminka CLJ, Gwarka Zabrze 3:0. Wszystkie gole padały w drugiej części gry.

Lechia Gdańsk, czyli również nowa drużyna w lidze odniosła pierwsze zwycięstwo. Najpierw zremisowali ze Śląskiem Wrocław 6:6, a potem z Gwarkiem Zabrze 2:2. Teraz sięgają po trzy punkty. Na wyjeździe zwyciężyli Wisłę Kraków 2:1.

Jagiellonia szybko podnosi się po porażce nad Arką Gdynia 0:4 sprzed tygodnia. U siebie pewnie pokonała UKS SMS Łódź 5:1.

Mecz Escoli Warszawa z Górnikiem Zabrze pierwotnie miał się odbyć w sobotę, ale został przełożony na 11 września.

Tabela po 4. kolejkach

W 5. serii gier dojdzie do starcia między mistrzem Polski U-18, Koroną Kielce a aktualnym liderem, Legią Warszawa. Czy w tym meczu „Wojskowi” zgubią jakieś punkty? „Scyzoryki” z pewnością będą starać się o to, żeby przerwać passę czterech zwycięstw z rzędu. Z kolei Zagłębie zagra z Jagiellonią. Na ten mecz też warto zwrócić większą uwagę. Obie drużyny mają po dziewięć punktów, choć białostoczanie pokonywali do tej pory tylko beniaminków CLJ, gdy doszło do starcia z Arką Gdynia, ulegli im 0:4. Lubinianie na swojej liście drużyn, z którymi wygrywali w tym sezonie, mają Cracovię (2:0), Escolę (2:1) i Pogoń Szczecin (7:0). Jednak nie można ich lekceważyć. Mają w swoim zespole wiele jakości.

Pełen terminarz 5. kolejki CLJ

Lechia Gdańsk – Lech Poznań (8 września, 13:00),
Hutnik Kraków – Wisła Kraków (8 września, 17:00),
Arka Gdynia – Gwarek Zabrze (7 września, 11:00),
UKS SMS Łódź – Śląsk Wrocław (7 września, 13:00),
Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok (7 września, 11:00),
Korona Kielce – Legia Warszawa (7 września, 14:00),
Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin (7 września, 11:00),
Cracovia – Escola Varsovia Warszawa (7 września, 12:00).

***

CLJ U-17

Grupa A

Drużyny z Warszawy na czele grupy A. Escola i Polonia mają na swoim koncie komplet zwycięstw. W tej kolejce ci pierwsi pokonali Znicz Pruszków 3:1. Z kolei „Czarne Koszule” okazali się lepsi od UKS-u SMS-u Łódź (3:2). Legia w 3. serii spotkań CLJ po raz pierwszy sięga po trzy punkty. Zwyciężyli na wyjeździe AKS SMS Łódź 2:0 i z dorobkiem czterech oczek zajmują 3. miejsce w tabeli. Do małej niespodzianki doszło w Olsztynie, gdyż lokalny Naki pokonał 1:0 Ursus Warszawa. Warto zaznaczyć, że gospodarze tego spotkania po dwóch kolejkach mieli bilans bramkowy 0:10. Zatem widać poprawę punktową i nie zajmują już ostatniego miejsca, to akurat, należy do beniaminka CLJ, UKS-u SMS-u Łódź.

Grupa B

Na pierwszym planie 3. kolejki w grupie B było spotkanie derbowe pomiędzy Wartą a Lechem. „Kolejorz” zawitał do popularnego „Ogródka”, czyli legendarnego stadionu „Zielonych”. To nie był łatwy mecz dla „Lechitów”. Po pierwszej połowie przegrywali 0:1, dopiero po przerwie byli w stanie zareagować w postaci dwóch strzelonych bramek. Ostatecznie pokonali lokalnego rywala 2:1 i okupują fotel lidera z kompletem 9 punktów. AP Reissa pojechała do Sopotu, ale nie, żeby przejść się po molu, ale powalczyć o pierwsze punkty w tym sezonie z Lechią Gdańsk. Udało się „Reissom” wywieźć z tego ciężkiego terenu jeden punkt, remisując z „Lechistami” 0:0. Chemik Bydgoszcz rozpoczął zmagania w CLJ od sensacyjnego wyjazdowego remisu z Wartą Poznań 3:3. Jednak były to dobre, złego początki. W dwóch kolejnych spotkaniach beniaminek zdobył tylko jednego gola, a stracił, aż jedenaście. W 3. serii gier ulegli Arce Gdynia 1:6, która ma już na swoim koncie 7 punktów. Tyle samo oczek uzbierali „Portowcy”, którzy w sobotę pokonali 4:2 SI Arkę Gdynia. W 4. serii gier dojdzie do starcia pomiędzy Arką Gdynia a SI Arką Gdynia. Do tego warto zwrócić uwagę na mecz Lecha Poznań z Pogonią Szczecin (7 września, 12:00).

Grupa C

Do małej niespodzianki doszło w Chorzowie. Stadion Śląski, który miał po 2. kolejkach 4 punkty mierzył się z Gwarkiem Zabrze, a ten nie najlepiej zaczął rundę jesienną. Gdyż odniósł dwie dotkliwe porażki ze Śląskiem Wrocław (0:6) oraz Ruchem Chorzów (1:3). Teraz z trudnego terenu udało im się wywieźć trzy punkty, wygrywając z chorzowską akademią 3:2. Zatem w dobrych humorach mogą przygotowywać się do starcia derbowego z Górnikiem, który odbędzie się 7 września o godz. 14 na stadionie MOSiR-u Sparta. Liderem grupy C jest Śląsk Wrocław, który odprawił z kwitkiem beniaminka, Pomologię Prószków, 6:0. Tyle samo oczek, czyli 7, ma również Zagłębie Lubin i Górnik Zabrze. Miedziowi w sobotę ograli Ruch Chorzów 3:1, a „Górnicy” pokonali Rozwój Katowice 4:1.

Grupa D

Karpaty Krosno nie przestają zadziwiać w CLJ U-17. Weszli do tej ligi jak po swoje. Beniaminek tych rozgrywek po 3. kolejkach ma na swoim koncie 9 punktów. W miniony weekend pojechali do Lublina i „rozjechali” BKS. Mecz zakończył się rezultatem 6:1. Zaskakująca jest również postawa, jak i miejsce w tabeli, Wisły Kraków. „Biała Gwiazda” ma na swoim jeden punkt wywalczony na otwarcie sezonu w derbowym starciu z Podgórzem (1:1). W sobotę przegrali u siebie 1:3 z Koroną Kielce i zamykają tabelę grupy D. Z kolei Stal Mielec po emocjonującym meczu pokonała innego groźnego beniaminka w tej lidze, Top 54 Biała Podlaska, 3:2. Z kolei Cracovia po dwóch zwycięstwach, miała chrapkę na kolejną. Tym bardziej że był to mecz z Podgórzem Kraków. Derby. Byli blisko trzech punktów, ale w 90. minucie stracili gola na 2:2 i muszą zadowolić się jednym punktem. W 4. kolejce „Pasy” pojadą do Krosna na spotkanie z rewelacyjnym beniaminkiem, Karpatami. Na pewno warto zwrócić uwagę na to starcie, do którego dojdzie 7 września o godz. 12.

***

CLJ U-15

Grupa A

Jagiellonia jeszcze nie straciła bramki w CLJ U-15. Białostoczanie po 3. kolejkach mają na swoim koncie 9 punktów oraz bilans bramkowy 16:0. W sobotę pokonali Olimpię Elbląg 5:0. Jednak to Legia jest liderem grupy A, gdyż strzela więcej bramek – 18, choć straciła już dwa gole. „Wojskowi” w niedzielne popołudnie udali się na Białołękę i pokonali Escolę 3:1. Z kolei tabelę zamykają bez zdobyczy punktowej Ząbkovia Ząbki i Talent Białystok. Tym pierwszym udało się strzelić pierwszego gola w tym sezonie, jednak i tak przegrali z Polonią Warszawa 1:4. Z kolei klub z Białegostoku uległ UKS-owi SMS Łódź 1:3. W 4. serii gier dojdzie do spotkania między Legią a Jagiellonią. Hitowe starcie odbędzie się w Warszawie 7 września o godz. 14:00.

Grupa B

Grupa B wydaje się najbardziej wyrównana, o czym świadczą również wyniki. Nie ma zespołu, który miałby komplet punktów po trzech meczach. Jednak warto wspomnieć, że Pogoń Szczecin ma jeszcze do rozegrania derbowym mecze z FASE. Jeśli „Portowcy” ten mecz wygrają, będą mieli 9 punktów bowiem w tej kolejce, pokonali Wartę Poznań 1:0. Z kolei Lech odprawił z kwitkiem Lotos Gdańsk 4:0. „Kolejorz” już dawno zapomniał o porażce z pierwszej kolejki z Lechią Gdańsk 1:3 i wygrywa drugi mecz z rzędu. Wspominani gdańszczanie ograli 2:0 SI Arkę Gdynia. W 4. serii gier Pogoń pojedzie do Popowa na mecz z Lechem. Ten mecz zweryfikuje, jak bardzo są mocni „Portowcy” i czy będą kompletować same zwycięstwa.

Grupa C

Derby na korzyść Zagłębia. Od tego należy rozpocząć podsumowanie 3. kolejki w grupie C. „Miedziowi” przed własną publicznością pokonali, aż 5:0 Śląsk Wrocław. Z kompletem 9 punktów i bilansem bramkowym 17:1 przesiadują na pozycji lidera. Za nimi FC Wrocław Academy, które dobrze zaczęło sezon od dwóch zwycięstw. Wiele wskazywało na to, że u siebie również pokonają beniaminka CLJ U-15 Akademię Piłkarską Macieja Murawskiego Zielona Góra. Tak się jednak nie stało. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Dla gości jest to pierwszy zdobyty punkt w tych rozgrywkach. Wyszli ze strefy spadkowej, a w niej znajdują się Miedź Legnica i Piast Gliwice. Ci pierwsi przegrali z Rozwojem Katowice 1:4, a „Piastunki” takim samym stosunkiem bramek ulegli Chrobremu Głogów.

Grupa D

W CLJ U-17 Wisła Kraków nie zaczęła najlepiej. Z kolei ich młodsi koledzy, wręcz przeciwnie. Po trzech meczach mają na swoim koncie 9 punktów, bramki 16:1 i przodują w tabeli grupy D. Tym razem pokonali Sandecję Nowy Sącz 4:0. Za nimi w tabeli uplasował się Motor Lublin, który w miniony weekend ograł 5:0 TOP 54 Biała Podlaska. Z kolei Korona Kielce odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i od razu bardzo przekonujące. „Rozbili” u siebie Stal Rzeszów 5:0, a Górnik Łęczna zremisował 1:1 z Akademią Piłkarską 21 Kraków.

ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

Fot. Newspix / 90minut.pl