MŚ U-17 wkraczają w decydującą fazę. USA wraca do domu, Japonia bez straty gola

W Brazylii zakończyła się faza grupowa Mistrzostw Świata do lat 17. Dzisiaj rozegrane zostaną pierwsze mecze 1/8 finału, więc pora podsumować co działo się na starcie tego turnieju.

MŚ U-17 wkraczają w decydującą fazę. USA wraca do domu, Japonia bez straty gola

Grupa A

Brazylijczycy powinni wysłać do Peru bukiet kwiatów. I to duży! „Canarinhos” w ogóle nie zakwalifikowali się na mistrzostwa, ale z powodu odebrania organizacji turnieju Peruwiańczykom, to oni zostali nowymi gospodarzami. Swojej szansy nie marnują – w trzech meczach fazy grupowej uzbierali komplet punktów, tracąc przy tym tylko jedną bramkę w pojedynku z Kanadą.

Szczęście jest nieodłącznym elementem futbolu i wiedzą o tym zawodnicy Angoli. W spotkaniach z Nową Zelandią i Kanadą wychodzili na prowadzenie, tracili bramkę, ale dwukrotnie, w końcówkach, potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Dzięki temu mają na koncie sześć punktów, które dały awans do 1/8 finału.

O pechu mogą mówić za to Kanadyjczycy. W starciu z Brazylią zasłużenie przegrali 1:4, ale z Nową Zelandią i Angolą to oni byli stroną przeważającą. W tych dwóch meczach oddali łącznie 17 strzałów na bramkę, a tylko raz udało im się pokonać bramkarza rywali. Dla porównania, ich przeciwnicy uderzali razem w światło bramki siedem razy, co dało im trzy gole.

Grupa B

Nie brakowało zaciętych pojedynków w grupie B. Nigeria, Ekwador, Australia i Węgry walczyły ze sobą, jak równy z równym. Drużyna z Europy nie wytrzymała jednak pod względem mentalnym. Prowadzili do 79. minuty meczu z Nigerią, żeby w końcówce stracić trzy gole i przegrać ostatecznie 2:4, a z Australią, gdy mieli przewagę dwóch bramek, również ją roztrwonili. Z Ekwadorem mogli wywalczyć chociaż remis, ale ponownie stracili gola w ostatnich minutach. Ich dorobek punktowy zamknął się na ledwie jednym „oczku”.

O trzy punkty więcej na swoim koncie mają Australijczycy. Duża w tym zasługa Noaha Botica, który odpowiada za cztery z pięciu zdobytych goli przez swoją drużynę. Ekipa z Oceanii ma na swoim koncie zwycięstwo, remis i porażkę, co pozwoliło im na wyjście z grupy z trzeciego miejsca. Nigeria i Ekwador uzbierały po 6 punktów, ale to zawodnicy z Czarnego Lądu wygrali grupę, za sprawą korzystniejszego bilansu bramek.

Grupa C

Francuzi z łatwością zwyciężyli we wszystkich trzech spotkaniach. Z dobrej strony prezentują się także Koreańczycy, którzy w ważnym dla układu tabeli meczu pokonali 2:1 Chile. Porażka zespołu z Ameryki Południowej nie przekreśliła jednak ich szansy na wyjście z grupy. Zgodnie z oczekiwaniami, Haiti dostało od wszystkich po głowie, chociaż… udało im się zdobyć trzy gole.

Grupa D

Na czarnego konia mistrzostw wyrastają po cichu Japończycy. Nie dość, że niespodziewanie wygrali swoją bardzo trudną grupę, to nie stracili jeszcze ani jednej bramki! Roznieśli 3:0 Holandię, ograli skromnie Senegal, a z Amerykanami podzielili się punktami.

Zatrzymajmy się na chwilę przy Stanach Zjednoczonych. Chyba dopadł ich syndrom zespołu U-20, który na mundialu w naszym kraju miał bić się o najwyższe laury, a odpadł w ćwierćfinale z Ekwadorem. Drużyna do lat 17 może i chciałaby odpaść w 1/4 finału z Ekwadorem, ale nie będzie miała takiej możliwości, bo w trzech meczach zdobyła tylko jeden punkt. Wymieniano ich w kontekście faworytów, a po fazie grupowej wracają do domu. I to z bilansem bramek 1:8.

Zaczęło się dobrze, bo w swoim pierwszym starciu z Senegalem już w trzeciej minucie objęli prowadzenie. Rywale odpowiedzieli bramką Souleymana Faye w doliczonym czasie pierwszej połowy, a po zmianie stron strzelili jeszcze trzy. Na domiar złego czerwoną kartkę otrzymał Tayvon Gray, który tym samym został wykluczony z następnego spotkania.

Z Japonią zagrali dobrze, po dwóch meczach mieli na swoim koncie tylko punkt, ale wciąż realną szansę na wyjście z grupy. Wystarczyło tylko wygrać z Holandią, która zaliczyła ogromny falstart i przegrywała kolejno 0:3 z Krajem Kwitnącej Wiśni, a następnie 1:3 z Senegalem.

Holendrzy przypomnieli sobie, jak się gra w piłkę i rozgromili Amerykanów 4:0, po drodze nie trafiając jeszcze rzutu karnego. Jedna wygrana pozwoliła im na wyjście z grupy. Chociaż podopieczni Petera van der Veena słabo rozpoczęli turniej, to jeszcze mogą namieszać.

Grupa E

Dwóch wielkich faworytów – Hiszpania oraz Argentyna – i dwóch outsiderów – Tadżykistan z Kamerunem, znalazło się w grupie E. „La Furia Roja” i „Albiceletes” pewnie wyszli z grupy, remisując bezbramkowo w bezpośrednim starciu, ale słowa pochwały należą się także zawodnikom z Tadżykistanu. Zespół kompletnie anonimowy potrafił pokonać Kamerun oraz zdobyć honorowe bramki w meczach ze znacznie wyżej notowanymi rywalami. Ostatecznie uplasowali się na trzecim miejscu w tabeli, jednak nie uda im się powtórzyć sukcesu z 2007 roku, gdy wyszli z grupy. Znaleźli się w gronie dwóch drużyn, które pomimo zajęcia trzeciego miejsca w swoich grupach (wraz z Nową Zelandią) nie uzyskały awansu do dalszej fazy rozgrywek.

Grupa F

Piłkarze z Wysp Salomona nie będą najlepiej wspominać tego turnieju. Zespół ten, jak można było przewidzieć, robił za „chłopca do bicia”. W trzech meczach stracił aż 20 bramek. Zaskoczył za to Paragwaj, który wygrał całą grupę. Z dobrej strony zaprezentowali się także Włosi, przegrywając tylko z drużyną z Ameryki Południowej, choć szybko wyszli na prowadzenie. Awans do 1/8 finałów uzyskał również Meksyk.

Tabele:

Pary 1/8 finału:

Angola – Korea Południowa
Japonia – Meksyk
Nigeria – Holandia
Paragwaj – Argentyna
Hiszpania – Senegal
Francja – Australia
Ekwador – Włochy
Brazylia – Chile

***

Od dziś już nie ma miejsca na potknięcia. Porażka oznacza powrót do domu. W 1/8 finału najciekawiej zapowiadają się pojedynki Hiszpanii z Senegalem oraz Nigerii z Holandią. Na pewno w ćwierćfinałach zobaczymy tylko dwa zespoły z Ameryki Południowej. O szczęściu mogą mówić Francuzi, bo w starciu z Australią wydają się zdecydowanym faworytem. Transmisje z meczów MŚ do lat 17 dostępne są na sport.tvp.pl.

Fot. Newspix, FIFA