Dlaczego polscy piłkarze nie są kreatywni? Mariusz Rumak w JUF

Polscy zawodnicy za granicą znani są z tego, że są dobrze przygotowani pod względem motorycznym i szybko pojmują taktykę. Jednak rzadko trafiają do lig, w których gra się techniczną piłkę. Dlaczego polscy piłkarze nie pasują do takiego grania? Czy w przyszłości będzie się to zmieniać? Między innymi na te pytania starał się odpowiedzieć Mariusz Rumak, w czwartkowej audycji „Jak Uczyć Futbolu”.

Dlaczego polscy piłkarze nie są kreatywni? Mariusz Rumak w JUF

Rumak był gościem 67. odcinka JUF. W ostatnim czasie zasiadał na ławce trenerskiej w Odrze Opole. Jednak najbardziej znany jest z pracy w Lechu Poznań, z którym rozstał się na początku mistrzowskiego sezonu 2014/15. Z „Kolejorzem”sięgał dwukrotnie po wicemistrzostwo kraju.

Dlaczego polscy piłkarze nie grają w takich ligach jak hiszpańska czy portugalska? – Mamy określony sposób funkcjonowania na boisku. Możemy sprawdzić się w Niemczech, chociażby, także we Włoszech, gdzie jest przygotowanie motoryczne i organizacja gry. Natomiast w Hiszpanii już nie, wyjątkiem jest Grzegorz Krychowiak. My szkolimy określony profil piłkarzy, bo w takiej kulturze też się wychowaliśmy, mam na myśli nie tylko piłkę nożną, ale i kraj. Trudno będzie nam zaistnieć w takich kulturach: Portugalia i Hiszpania. Łatwiej jest tam, gdzie jest przygotowanie motoryczne i rzetelność wykonywania działań, mniej kreatywności w tym wszystkim. Powiedzmy sobie szczerze, który polski piłkarz jest kreatywny, taki, który wymyślić coś, czego nikt nie wymyśli? Ok, mówi się o Piotrze Zielińskim, ale on szybko wyjechał za granicę. My jesteśmy bardzo dobrze wyedukowani taktycznie, dobrze przygotowani motorycznie i mentalnie. Oczywiście znajdą się również rodzynki, bo mamy niezłych bramkarzy i Roberta Lewandowskiego, ale zawsze znajdą się wyjątki – wyjaśnia Mariusz Rumak.

Co należy zrobić, żeby wychować kreatywnych piłkarzy? Nie jesteśmy tego w stanie zrobić w Polsce? – Nasze wychowanie jest w określonej kulturze i trzeba to uwzględnić. Jesteśmy wielomilionowym krajem, w którym jest wiele talentów, ale trzeba je odnaleźć i odpowiednio szkolić, uwzględniając pewne czynniki. Jeśli ktoś by mi powierzył kierowanie akademią, to kluczem jest kreatywność piłkarza i rozumienie gry. Trzeba to oprzeć o fundamenty i zachowania, które wynikają z modelu gry, które są powtarzalne i które muszą być skuteczne. Dopiero na tej bazie możemy mówić o kreatywności. Nie można być kreatorem, nie mając podstaw. Trzeba wylać fundament. Należy rozumieć grę, wtedy na tej bazie możemy mówić o kreatywności, czyli wychodzeniu ze standardowych zachowań – zaznacza Rumak.

Czy zawód trenera jest niewdzięczny? Trenerzy wykonują ciężką pracę przez wiele miesięcy, a czasami wystarczają trzy porażki z rzędu i tracą pracę. Takich przykładów można mnożyć mnóstwo, tym bardziej w Ekstraklasie. – Bywa niewdzięczny, ale nie jest niewdzięczny, to jest za mocna teza. To jest zawód, w którym jesteśmy oceniani co tydzień, bardzo twardo, bo przez pryzmat wyników. Zatem może być niewdzięczny, kiedy wynik nie jest taki, jaki by się chciało. Jednak myślę, że jest to jeden z najpiękniejszych zawodów na świecie. Wynik jest pochodną pracy trenera. Żeby osiągnąć sukces potrzeba czasu, tak, jak w każdej innej pracy. Wynik weryfikuje pracę trenera, tu i teraz. Teraz tylko pytanie, co jest tym wynikiem? Jeden mecz odbyty np. w maju? Czy wynikiem jest to, jak zespół się rozwijał, jakie miejsce zajął na koniec i jak będzie wyglądał za rok, dwa czy za pięć? – pyta były szkoleniowiec Lecha.

Mariusz Rumak w swojej pracy trenera korzysta z periodyzacji taktycznej, która zaproponował niegdyś profesor Vitor Frade. Jednak nie zamyka się na jeden pomysł, inspiruje się choćby włoskim podejściem do szkolenia: – Jeśli chodzi o taktykę i organizacji grę to Włosi są absolutnym topem. Był taki moment, gdy podpatrywałem przez dwa tygodnie pracę trenera Marco Giampaolo. Niesamowity człowiek, jeśli chodzi o taktykę, wymagania. To jest jeden z takich trenerów, który we Włoszech jest jednym z wiodących, jeśli chodzi o szkołę włoską. W taktyce nie chodzi o systemy tylko o szczegóły. Naprawdę wiele szczegółów udało mi się pojąć. W rozmowach z Giampaolo padła taka teza, która mnie zainspirowała: „Tak naprawdę trenowanie jest proste i Włochy są bardzo podobne do Polski”. Zdziwiłem się na tą odpowiedź:”jak podobne?”. On mi odpowiedział:”zobacz, wystarczy dobrze zespół przygotować fizycznie i go zorganizować”. Faktycznie miał rację, bo trener nie nauczy już na tym etapie techniki. Może tylko przygotować zawodników pod względem motorycznym i ustawić taktykę.

Całą rozmowę z Mariuszem Rumakiem możecie odsłuchać na soundcloudzie: