„Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się zobaczyć Turniej na żywo”

Ewa Pajor jest dla dziewczynek tym, kim Robert Lewandowski jest dla wszystkich męskich adeptów piłki nożnej w Polsce – wzorem do naśladowania. 23-letnia napastniczka niemieckiego VfL Wolfsburg została jedną z ambasadorek jubileuszowej XX edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” i liczy, że na finały ogólnopolskie uda jej się pojawić w Warszawie. Z Pajor porozmawialiśmy o piłce nożnej kobiet, trampolinie, z której skorzystać mogą jej młodsze koleżanki oraz o… Cristiano Ronaldo. 

„Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się zobaczyć Turniej na żywo”

O zawodniczce z Uniejowa pierwszy raz zrobiło się głośno, gdy w 2013 roku wraz ze swoimi koleżankami z kadry zdobyła Mistrzostwo Europy do lat 17. Kilka miesięcy później doceniono ją także indywidualnie, gdy została wybrana najlepszą zawodniczką U-17 na Starym Kontynencie. Jej talent został szybko wypatrzony przez niemiecki VfL Wolfsburg, który jest jednym z najlepszych klubów kobiecych na świecie. Szczególnie udany dla niej był sezon 2018/2019, gdy sięgnęła po Mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec oraz została królową strzelczyń Bundesligi.

***

Nie miała pani okazji wziąć udziału w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” jako zawodniczka. Jak to się stało?

– Nie, nie miałam okazji. Nie brałyśmy udziału w tym Turnieju, chociaż może tego nie pamiętam. Kiedy ja byłam małą dziewczynką, skala „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” była dużo mniejsza niż dziś.

Jak się zostaje ambasadorem takiego Turnieju?

– Dostałam zapytanie czy chciałabym zostać ambasadorką tak dużego turnieju dla dzieci i od razu się zgodziłam. Dla mnie jest to super uczucie, że mogę wspierać zawodników i zawodniczki, które tam grają. Myślę, że nagroda w postaci występu na Stadionie Narodowym jest świetną motywacją. Gdy sama byłam w ich wieku, to bardzo lubiłam brać udział w różnych zawodach młodzieżowych. Zawsze się na takie turnieje czekało.

Nie miała pani do tej pory okazji oglądać zmagań Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” na żywo?

– Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się przyjechać na półfinały i finały ogólnopolskie do Warszawy, chociaż wiadomo, że terminarz naszych rozgrywek jest napięty.

Jakie są pani zdaniem największe zalety Turnieju?

– Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” jest największym turniejem dziecięcym w Europie, więc dzieci mają ogromną motywację, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i zagrać na Stadionie Narodowym. Moim zdaniem organizacja tego Turnieju stoi na bardzo wysokim poziomie. Mali zawodnicy i zawodniczki powinni się cieszyć z tego, że mogą brać udział w takich inicjatywach.

Uważa pani, że ten Turniej jest swego rodzaju „trampoliną” dla dzieci z mniejszych miejscowości, żeby pokazać się przed szerszą publicznością?

– Oczywiście, to jest jedna z największych jego zalet. Na Turnieju pojawia się wielu trenerów młodzieżowych reprezentacji czy kadr wojewódzkich, którzy właśnie wypatrują takich talentów.

Piłka kobieca w Polsce w ciągu ostatnich lat poczyniła duży postęp?

– Z pewnością. Coraz więcej dziewczynek chce grać w piłkę, piłka nożna przestała być sportem wyłącznie zarezerwowanym dla chłopców. Bardzo się z tego cieszę i oby tak dalej.

Po 10- czy 12-letniej zawodniczce widać już, że w przyszłości może sporo osiągnąć? Czy jeszcze na ocenę jest za wcześnie?

– Myślę, że u zawodniczki w takim wieku da się dostrzec czy ma talent. Talent to nie wszystko, praca i systematyczność musi iść z nim w parze. Zdarza się, że mała piłkarka nie została obdarowana wielkim talentem, ale bardzo się stara i dzięki ciężkiej pracy może zajść równie daleko.

Dla dziewczynek jest pani bez wątpienia jedną z największych idolek. A kto był pani idolem / idolką w dzieciństwie?

– Niestety, gdy byłam w wieku tych dziewczynek, to swojej piłkarskiej idoli nie miałam, bo po prostu w telewizji nie pokazywano meczów kobiet. Moim idolem jest Cristiano Ronaldo, zawsze w środy siadałam przed telewizorem i czekałam na spotkania Ligi Mistrzów.

Miała pani okazję zobaczyć go w akcji?

– Byłam na meczu Ronaldo w Turynie i bardzo się cieszę, że mogłam zobaczyć go na boisku na żywo. To było dla mnie niesamowite uczucie, pozostało super wspomnienie. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać jeszcze na jakiś jego meczu.

Może to zabrzmi głupio, ale czy zdaje sobie pani z tego sprawę, że jest pani dla tysięcy dziewczynek w Polsce taką samą idolką, jaką dla pani jest Cristiano Ronaldo?

– Bardzo się z tego cieszę, że dziewczynki widzą we mnie wzór do naśladowania i na pewno dokonam wszelkich starań, żeby dawać im dobry przykład. Chcę pokazywać zawodniczkom, że naprawdę można grać w reprezentacji czy jednym z najlepszych klubów na świecie, a jednocześnie po prostu cieszyć się z gry w piłkę.

Finały wojewódzkie Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” zbliżają się wielkimi krokami. Jakie rady przekazałaby pani młodym zawodnikom, który za chwilę powalczą o kolejne medale?

– Myślę, że dzięki Turniejowi „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” mają szansę zaistnieć, trafić do innych, większych klubów. Zawsze powtarzam, żeby cieszyły się z gry w piłkę, bo to moim zdaniem jest najważniejsze.

ROZMAWIAŁ BARTOSZ LODKO

Fot. FotoPyK