„Musiałam pokazywać, że dziewczyny nie są wcale słabsze od chłopców”. Początki Oliwii Silny

Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” to idealne miejsce, żeby rozpocząć swoją karierę piłkarską. Jest to pewnego rodzaju okno wystawowe – wielu zawodników, ekspertów oraz przede wszystkim trenerów obserwuje to wydarzenie sportowe pod kątem przyszłych zawodników i zawodniczek polskich reprezentacji. W taki sposób została wypatrzona m.in. Oliwia Silny, obecnie piłkarka TME Grot SMS Łódź i reprezentantka Polski U-19. Oliwia opowiedziała nam skąd wzięło się u niej zainteresowanie futbolem, o treningach z chłopakami oraz tym kto i gdzie po raz pierwszy ujrzał jej piłkarski potencjał.

„Musiałam pokazywać, że dziewczyny nie są wcale słabsze od chłopców”. Początki Oliwii Silny

Ile razy brałaś udział w turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”?

– Trzy lub cztery razy.

W barwach jakiej drużyny? UKS Girls Soccer?

– Tak, dokładnie, ale jeszcze zanim trafiłam do UKS Girls Soccer, to wydaje mi się, że raz z Bielawianką Bielawa.

UKS Girls Soccer – co to za drużyna?

– Z tego co pamiętam, to tę drużynę prowadziła trenerka Agnieszka Nowak. Zespół składał się z dziewczyn z Dolnego Śląska. Tylko tyle pamiętam.

W 2011 roku wraz ze swoją drużyną wygrałyście finały wojewódzkie, awansowałyście do ogólnopolskich finałów, a ty zostałaś MVP tych zawodów. Co pamiętasz z tamtego dnia?

– Było to na pewno ogromne wyróżnienie, żeby w tak młodym wieku zdobyć już MVP turnieju. Niestety było to bardzo dawno temu i nie pamiętam zbyt wielu szczegółów.

To zrozumiałe, miałaś wtedy 9 lat, ale czy jest jakiś moment, historia, która najbardziej zapadła w pamięć przy okazji jednego z tych turniejów?

– Najbardziej z tego turniej pamiętam komentatora – ,,DJ Ucho” i maskotkę Kubusia, który zawsze podchodził do nas przed albo po meczach i przybijał piątki. Utkwili mi w pamięci również moi wierni kibice – babcia i dziadek, którzy przyjeżdżali zawsze z moimi rodzicami, aby kibicować mi i mojej drużynie.

Niewiele czasu zostało do finałów wojewódzkich XX edycji tego turnieju, później będą finały ogólnopolskie.

– Do finałów przechodzą najlepsze drużyny i jest to dla taki małych dzieci bardzo duże osiągniecie. Tak naprawdę już z takiego turnieju mogą myśleć o dalszej grze i swoim rozwoju. Uważam, że ten turniej to początek ich małej kariery piłkarskiej.

Dlaczego twoim zadaniem warto brać udział w tym turnieju?

– Ten turniej to dużo wrażeń i emocji, które odczuwasz, gdy znajdujesz się na boisku podczas spotkań. Dzięki takim turniejom trenerzy z różnych klubów mają możliwość wyszukania najlepszych młodych talentów i pokierowania ich młodą karierą.

Chcesz powiedzieć, że ciebie ktoś wypatrzył na tym turnieju? Tylko nadmienię, że Nina Patalon na tym turnieju zauważyła Kingę Kozak i pomogła jej w przenosinach do Medyka Konin.

– Na pierwszym turnieju zobaczyła mnie trenerka Agnieszka Nowak i przeszłam do UKS Girls Soccer. A w późniejszym czasie dostałam się do kadry Dolnego Śląska U-13.

Drużyna UKS Girls Soccer na Turnieju z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku w 2011 roku. Oliwia Silny (dolny rząd, pierwsza z prawej)

W takim razie płynnie przejdźmy do twoich początków z piłką nożną. Jak one wyglądały?

– Moja przygoda z piłką zaczęła się dzięki mojemu kuzynowi, który zachęcił mnie do pierwszego treningu z chłopakami. I tak zaczęłam uczęszczać na treningi z chłopakami. W późniejszym czasie powstała kobieca drużyna z Bielawy i wtedy pojechałyśmy na pierwszy turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Tam odkryła mój talent trenerka UKS Girls Soccer.

Od razu pokochałaś ten sport? Od pierwszego treningu? Pamiętasz tę jednostkę treningową?

– Tak, od razu spodobało mi się granie w piłkę nożną, ale dokładnie nie pamiętam tej jednostki treningowej. Gdy miałam dziewięć lat, pierwszy raz trafiłam do kadry Dolnego Śląska. I od tego czasu wiedziałam, że piłka nożna będzie w moim życiu najważniejsza.

Nie chodzi mi o to czy pamiętasz pierwsze ćwiczenia, gole itd., ale jakie były twoje pierwsze wrażenia?

– Wchodząc pierwszy raz na trening z chłopakami, nie wiedziałam, że piłka może sprawiać tyle radości, a każdy trening coraz bardziej mnie fascynował i ciekawił. Nie mogłam doczekać się kolejnego.

Jak chłopaki pochodzili do tego, że trenuje z nimi dziewczyna?

– Chłopcy traktowali mnie na równi z innymi, nie dali mi odczuć, że jestem dziewczyną.

Byłaś jedyną dziewczyną w drużynie?

– Nie, były ze mną jeszcze dwie inne zawodniczki.

Drużyna UKS Girls Soccer. Oliwia Silny (pierwsza z prawej)

Zaznaczyłaś, że do trenowania piłki zachęcił cię kuzyn. A jak rodzice pochodzili początkowo do twojej nowej pasji? Są fanami tego sportu?

– Z początku moja mama była przeciwna grze w piłkę, ponieważ chciała, aby jej córka tańczyła, ale z meczu na mecz, gdy oglądała, jak gram i widziała, jaką radość daje mi piłka, była dla mnie największym wsparciem. Tato od początku był dumny i cieszył się, że wybrałam tę dziedzinę sportu.

A kuzyn, który przyczynił się do tego, że grasz w piłkę do dzisiaj, ma zajawkę do tego sportu i nadal trenuje?

– Niestety kuzyn przestał grać w piłkę. Od dwóch lat już nie gra.

Wróćmy jeszcze do wątku UKS Girls Soccer. Trenowałaś w oddziale tej szkółki, która ma swoje miejsce w Bielawie, tak?

– Nie, w bielawskim klubie, a do UKS Girls Soccer jeździłam na konsultacje i turnieje. W bielawskim klubie trenowałam z chłopakami.

Dobrze, a w Bielawie jest sekcja kobieca? Bo do SMS-u Łódź trafiłaś w 2018 roku. Przez ten okres cały czas trenowałaś z chłopakami?

– Nie trenowałam cały czas z chłopakami, w Bielawie powstała kobieca drużyna UKS Bielawianka Bielawa.

Jak myślisz, co tobie jako zawodniczce dały treningi z chłopakami? Czego cię nauczyły?

– Treningi z chłopakami nauczyły mnie w największym stopniu waleczności i wytrzymałości. I musiałam pokazywać, że dziewczyny nie są wcale słabsze od chłopców.

W 2018 roku opuściłaś swoją rodzimą miejscowość. Opowiedz o kulisach transferu do TME Grot SMS Łódź.

– W 2018 roku podjęłam trudną decyzje o opuszczeniu rodzinnej miejscowości, ponieważ postawiłam na rozwój swojej kariery. Po długich rozmowach z rodzicami wybrałam klub TME Grot SMS Łódź, który sięgnął po mistrzostwo Polski U-19 w 2018 roku. Pokazało mi to, że tam będę mogła się rozwinąć i nabrać nowych doświadczeń.

Jak z perspektywy już prawie dwóch lat oceniasz swoją decyzję?

– Uważam, że decyzja była słuszna, z drużyną Łodzi sięgnęłam po Mistrzostwo Polski do lat 19 w ubiegłym roku.

Jakie są twoje piłkarskie atuty?

– Moim atutem jest gra głową.

A nad jakimi elementami musisz jeszcze popracować?

– W szczególności muszę popracować nad takimi elementami jak mentalność i pewność siebie. I oczywiście muszę dalej pracować nad elementami techniki, ponieważ ona jest najważniejsza w piłce.

Jesteś dopiero na początku swojej piłkarskiej kariery. Jaki moment z piłkarskiego życia jest dla ciebie, do tej pory, najważniejszy?

– Najważniejszy moim momentem piłkarskim były mistrzostwa Europy U-17 na Litwie.

Dlaczego?

– Ponieważ to największy turniej w Europie i największe wyróżnienie, jakie mogłam otrzymać, grając z orzełkiem na piersi.

Jak podsumujesz rok 2019 w swoim wykonaniu, w kontekście piłki nożnej?

– Uważam, że dobrze przepracowałam rok 2019, ale w kolejnym roku wymagam od siebie jeszcze więcej, podnosząc sobie poprzeczkę.

Jakie cele wyznaczasz sobie więc na ten rok? No i czego tobie mam życzyć w najbliższym czasie?

– W tym roku moim celem jest jak najlepiej przygotować się do każdego meczu i razem z reprezentacją Polski U-19 chcemy powalczyć o mistrzostwa Europy U-19. A życzyć? Możesz mi roku bez kontuzji.

ROZMAWIAŁ ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

Fot. archiwum prywatne, Newspix