Niemcy, Czesi czy Austriacy. Z kim mierzyły się polskie zespoły podczas przerwy zimowej?

Centralna Liga Juniorów wraca już za niecały miesiąc, a polskie drużyny przygotowywały się do rundy wiosennej, mierząc się z zespołami z innych krajów. Jak wypadli w tych starciach?

Niemcy, Czesi czy Austriacy. Z kim mierzyły się polskie zespoły podczas przerwy zimowej?

Zaczynamy od Pogoni Szczecin. Podopieczni Piotra Łęczyńskiego podczas przerwy między rundami rozegrali sparing m.in. z niemiecką Fortuną Düsseldorf. Jak ocenia to spotkanie szkoleniowiec „Portowców”? – Graliśmy z zawodnikami czasem o dwa, trzy lata starszymi. Mówiąc wprost, różnica między zespołami była duża na korzyść drużyny z Niemiec. Oczywiście, nasze atuty i filozofia grania, jakby zdawała egzamin, natomiast w aspektach motorycznych i technicznych, pomimo tego, że nasza drużyna jest na niezłym poziomie technicznym, to tutaj było widać spore różnice. Przewyższali nas. Mówimy o drużynie, która w tamtym momencie zajmowała trzecią lokatę w swojej grupie juniorskiej Bundesligi, gdzie rywalizują z Bayerem Leverkusen, Schalke, FC Koeln czy Borussią Dortmund. Bardzo mocny rocznik z kilkoma młodzieżowymi reprezentantami Niemiec, więc była to ogromna przyjemność z takiego meczu i z tego, że możemy rywalizować z takimi zespołami. My jako klub i drużyna będąca na niezłym poziomie, jeżeli chodzi o nasze rozgrywki, to tutaj było jednak widać różnice w każdym aspekcie. Intensywność meczu, aspekty techniczne czy taktyczne były na korzyść Niemiec.

– Możemy mówić o niewykorzystanych naszych sytuacjach przy wyniku 0:1 lub 0:2. Nie było tak, że tylko się broniliśmy i wykopywaliśmy przed siebie, absolutnie nie, natomiast na chłodno analizując ten mecz, trzeba być sprawiedliwym, że Fortuna zasłużenie wygrała to spotkanie. Dzięki takim pojedynkom wiemy jeszcze więcej o sobie, swoich chłopakach. Możemy podpatrzyć jak to robią inni, lepsi. Chcemy się uczyć, żeby po prostu być lepszym – mówi nam szkoleniowiec Pogoni.

Drużyna ze Szczecina zmierzyła się nie tylko z Fortuną Dusseldorf, ale i z Hansą Rostock. Drugi sparing z zespołem naszych zachodnich sąsiadów padł już łupem Pogoni i wygrali całe spotkanie 2:1. Szlakiem Pogoni podążył Lech Poznań, który w Uniejowie podejmował Union Berlin. Dzięki bramkom Filipa Wilaka, Adriana Ratajczyka i Antoniego Prałata, udało im się pokonać „Die Eisernen” 3:1.

Z niemieckim zespołem zmierzyło się także Zagłębie Lubin, a konkretnie z VfL Wolfsburg. „Miedziowi” przegrali ten pojedynek 2:4, a więcej o meczu opowiedział nam szkoleniowiec drużyny z Lubina: – Gdy daliśmy im na początku spotkania możliwość budowania akcji, a sami się cofnęliśmy, to byli bardzo niebezpieczni. Ale, gdy to my podeszliśmy do przodu i graliśmy wysokim pressingiem, to mieli duży problem z konstruowaniem akcji. Były momenty, gdy wyglądaliśmy naprawdę dobrze. W ich drużynie było kilku wyróżniających się chłopaków. Szczególnie lewoskrzydłowy i napastnik. Byłem po tym sparingu zadowolony, mimo tego, że wynik nie był dla nas korzystny – tłumaczy Marcin Ciliński.

Zagłębie miało także okazję zagrać z czeskim Slovanem Liberec, który dosyć łatwo pokonali 5:0. Bilans starć polsko-czeskich jest tej zimy na naszą korzyść, w czym pomogli Górnik Zabrze, wygrywając 2:1 z Banikiem Ostrawa i Legia Warszawa, która skromnie ograła Sigmę Ołomuniec. „Legioniści” rozegrali sparing także z Rapidem Wiedeń, w którym triumfowali 5:3.

Rywalizacja z zagranicznymi przeciwnikami staje się coraz powszechniejsza. To także ciekawa odskocznia od cotygodniowej ligowej młócki. Mimo to, za nią zdążyliśmy się już stęsknić.

Fot. Newspix