O nich się nie mówi: młodzieżowcy w I lidze

Reforma Ekstraklasy spowodowała, że w najwyżej lidze rozgrywkowej w Polsce zaczęto przywiązywać dużą wagę do… młodzieżowców. Czy drużyny chcą, czy nie – i tak zawsze przynajmniej jeden musi znajdować się na placu gry. A jak radzą sobie gracze z takim statusem w I lidze?

O nich się nie mówi: młodzieżowcy w I lidze

Dlaczego w I, II lub III lidze stawia się na nastolatków? Powodów jest kilka, ale większość łączy się z pieniędzmi. Łatwiej jest sprzedać zdolnego 18-latka niż 34-letniego obywatela krajów słowiańskich. A gdy takich 18-latków w składzie jest kilku, to można powalczyć o nagrody w ramach Pro Junior System. Warunkiem jest utrzymanie się w lidze.

W niższych ligach młodszym zawodnikom jest teoretycznie łatwiej o grę, bo i poziom jest odrobinę niższy. Dla nich ważna jest możliwość rywalizacji na seniorskim poziomie, a czy rywalem będzie Korona Kielce, czy Warta Poznań, nie ma to większego znaczenia.

Gdzie młodzieżowcy mają najwięcej szans na grę? Który klub nie stawia na młodych piłkarzy? Jakich zawodników możemy za niedługo oglądać na ekstraklasowych boiskach? Przeanalizowaliśmy każdy klub po kolei, a drużyny przedstawimy zgodnie z ich aktualnym miejscem w tabeli:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: może „Górale” nie stawiają bardzo chętnie na nieopierzonych jeszcze zawodników, ale w klasyfikacji PJS zajmują całkiem niezłą ósmą lokatę. Pierwszą, za którą nie dostaje się pieniędzy. Najwięcej szans na grę otrzymuje Konrad Sieracki. 19-latek leczy obecnie zerwane więzadła. Niedawno miejsce w pierwszym składzie wywalczył sobie Kacper Gach, który trzy ostatnie spotkania ligowe zagrał od pierwszej do ostatniej minuty, a w dodatku zdobył gola w meczu z Wigrami Suwałki. Swoje szanse otrzymuje także, wypożyczony z Lechii Gdańsk, Mateusz Sopoćko. Najczęściej trener wpuszczał go dopiero w drugiej połowie z ławki, ale już na marcowe starcia z Wigrami i Wartą Poznań wyszedł w podstawowym składzie. Podbeskidzie realnie walczy o awans do Ekstraklasy, więc zrozumiałe jest, że nie będą za wszelką cenę stawiać na młodych zawodników, ale i ci mogą liczyć na występy.

Warta Poznań: kolejny zespół z aspiracjami na grę w Ekstraklasie. Drużyna z Poznania straciła najmniej bramek w lidze, a niemała w tym zasługa Aleksa Ławniczaka. 20-letni defensor gra prawie każdy mecz od deski do deski. Największą młodą gwiazdą drużyny jest jednak Gracjan Jaroch, autor 8 goli i 3 asyst w tym sezonie. W ponad połowie rozegranych przez Wartę meczów w tym sezonie miał swój udział przy jednej z bramek. Poza wspomnianą dwójką mało który młodzieżowiec może liczyć na regularną grę w pierwszym zespole. Karol Gardzielewicz i Krzysztof Kiklaisz wystąpili kolejno w 11 i 12 spotkaniach ligowych, a żaden z nich… nie uzbierał indywidualnie 400 minut spędzonych na placu gry.

Stal Mielec: mielczanie mogą się pochwalić najmłodszym zawodnikiem, który w tym sezonie wybiegł na I-ligowe boiska, a mowa o Bartoszu Bajorku, który podczas meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała miał zaledwie 15 lat i 10 miesięcy! Następny najmłodszy piłkarz jest od niego starszy o ponad pół roku. Występ Bajorka był tylko krótkim epizodem w przeciwieństwie do gry Mateusza Żyry i Szymona Stasika, którzy regularnie występują w pierwszym składzie.

Radomiak Radom: rzadko się zdarza, żeby podstawowym golkiperem drużyny był 19-latek, ale taka sytuacja jest w Radomiaku. Trener Dariusz Banasik regularnie stawia na młodego Mateusza Kochalskiego, który w tym sezonie pięć razy zachował czyste konto.

GKS Jastrzębie: dwóch piłkarzy i… to byłoby na tyle. Mało kto może powiedzieć o sobie, że wystąpił we wszystkich dotychczasowych spotkaniach sezonu, a takim „osiągnięciem” może pochwalić się 20-letni Łukasz Norkowski. Cztery spotkania mniej ma na swoim koncie Marek Mróz, ale on za to zdobył w kampanii 2019/2020 dwie bramki.

Miedź Legnica: w Pro Junior System zajmują ostatnie miejsce. Jeśli przy GKS-ie Jastrzębie mówiliśmy o dwóch młodych zawodnikach, którzy otrzymują swoje szanse na grę, to w przypadku Miedzi Legnica musimy zawęzić wszystko do jednego piłkarza. Od napastnika wymaga się, żeby zdobywał bramki, jednak nie jest to w tym sezonie mocna strona Patryka Makucha. Wychowanek UKS-u SMS Łódź pokonał bramkarza rywali tylko raz…

Olimpia Grudziądz: nie trzeba było długo czekać, żeby lider klasyfikacji strzelców I ligi trafił do Ekstraklasy. 12 zdobytych bramek pozwoliły Omarowi Haydary’emu zamienić Grudziądz na Gdańsk, gdzie już zdążył rozegrać trzy spotkania. Olimpia jest klubem, w którym swoje szanse dostaje kilku młodych zawodników, ale nie przekłada to się na sporą liczbę minut spędzonych na boisku przez tych chłopaków. Jednym z wyjątków jest 18-letni Dominik Frelek. Mimo swojego młodego wieku jest podstawowym wyborem trenera Jacka Trzeciaka.

GKS Tychy: znów zespół, w którym szanse otrzymuje wielu zawodników, ale nikt się specjalnie nie wybija przed szereg, jeżeli chodzi o liczbę minut spędzonych na boisku. Najlepiej pod tym względem wypadają Dominik Polap i Kacper Piątek.

Zagłębie Sosnowiec: w Sosnowcu ochoczo stawiają na młodzieżowców. Zimą sprowadzili z Brighton 18-letniego Kacpra Łopatę, który z miejsca wskoczył do pierwszego składu. Na środku obrony również często oglądaliśmy jego rówieśnika, Kacpra Radkowskiego. Łopata nie jest jedynym piłkarzem z przeszłością w zagranicznych akademiach. Jakub Sinior szkolił się w szkółkach angielskiego Middlesbrough oraz włoskiego Hellasu Werona. W tym sezonie pojawił się na pierwszoligowych boiskach już 14 razy. Całkiem sporo grają również Patryk Mularczyk oraz Stanislaw Bilenkyi.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: popularne „Słonie” nie stawiają chętnie na młodzieżowców. Żaden z piłkarzy o takim statucie nie uzbierał w tym sezonie 1000 rozegranych minut. Najbliżej tego osiągnięcia był 19-letni Dawid Kalisz, który w tym sezonie 12 razy pojawił się na placu gry. Klub z Niecieczy wypożyczył zimą z Wisły Kraków Marcina Grabowskiego i wydawało się, że on może na stałe wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie, ale wszystko przerwała pandemia koronawirusa…

Sandecja Nowy Sącz: liderzy zestawienia Pro Junior System. Najwięcej minut w tym sezonie uzbierali Daniel Bielica, Radosław Kanach oraz Kamil Ogorzały. Pierwszych dwóch zawodników ma już za sobą debiuty w Ekstraklasie, a w obecnej kampanii opuścili tylko jedno spotkanie! 19-letni Ogorzały rozpoczął sezon jako rezerwowy, ale dzięki dobrym występom z Chrobrym Głogów i Zagłębiem Sosnowiec (w obu pojedynkach zdobył bramkę) otrzymuje coraz więcej szans na pokazanie swoich umiejętności.

Stomil Olsztyn: sytuacja w Stomilu wygląda dosyć podobnie jak w Sandecji. Na regularną grę może liczyć trójka młodych piłkarzy. Maciej Pałaszewski zdobył gola w swoim pierwszym spotkaniu w tym sezonie i… potem już nie trafił ani razu. Jednego gola w tym sezonie ma na swoim koncie również Wojciech Hajda. Jakub Mosakowski gra za to w tej kampanii seriami. Zagrał pięć meczów, w kolejnych pięciu pauzował. Dwa razy wybiegł w pierwszym składzie, to w czterech kolejnych spotkaniach nie podniósł się z ławki. Znów zagrał cztery pełne pojedynki, to serię przerwało wstrzymanie rozgrywek.

Chrobry Głogów: po bardzo słabym początku drużyna z Głogowa wróciła na właściwe tory. Ivan Djurdjević utrzymał posadę, a młodym zawodnikiem, na którego najchętniej stawia, jest wypożyczony z Pogoni Szczecin Adrian Benedyczak. Za 19-latkiem przemawiają liczby. W 12 rozegranych spotkaniach zdobył trzy gole oraz zanotował taką samą liczbę asyst. W składzie Chrobrego jest jeszcze kilku młodych zawodników, ale nie mieszczą się oni w wieku młodzieżowca.

Puszcza Niepołomice: musielibyśmy się sporo naszukać, a i tak nie dalibyśmy sobie ręki uciąć, że znaleźlibyśmy drużynę, w której bramkarze mają kolejno: 18, 18, 20 i 20 lat! W zeszłym sezonie między słupkami stał Miłosz Mleczko, a w tym głównym golkiperem jest inny młodzieżowy reprezentant Polski, Karol Niemczycki. Cztery razy zastąpił go Mateusz Górski, który szkolił się przez kilka lat w słynnej akademii Ajaxu Amsterdam. Sporo występów ma na swoim koncie (14) Maksymilian Sitek. 19-latek jest wypożyczony do Niepołomic z drugiej drużyny warszawskiej Legii.

GKS Bełchatów: w beniaminku I ligi wyróżniał się 17-letni Dawid Kocyła, co poskutkowało szybkim transferem do Wisły Płock. Rundę jesienną w Bełchatowie spędził również Maciej Mas, który był wypożyczony z UKS-u SMS Łódź. Dzisiaj jest na kolejnym wypożyczeniu, a jego nowym pracodawcom zostało włoskie Cagliari. 18-latek zdążył wystąpić w sześciu spotkaniach Primavery.

Odra Opole: w Opolu też jest zawodnik, który dzięki dobrej rundzie jesiennej został dostrzeżony przez klub z Ekstraklasy i obecnie występuje w Jagiellonii Białystok. Zaletą tego chłopaka jest fakt, że może występować i na lewej obronie i na lewej pomocy. Pozostali młodzi zawodnicy nie otrzymywali w tym sezonie wielu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności.

Wigry Suwałki: to, że w Suwałkach stawiają na młodych zawodników, nas nie dziwi, bo robią tak już od kilku lat. W tym sezonie nic się w tej kwestii nie zmieniło. Konrad Matuszewski, Michał Król, Szymon Łapiński, Michał Ozga, Paweł Gierach – każdy z tych piłkarzy rozegrał w tej kampanii co najmniej 500 minut.

Chojniczanka Chojnice: ani wyników, ani młodych zawodników. Najwięcej minut w tym sezonie otrzymał Krystian Wachowiak. 18-letni napastnik wystąpił w 14 spotkaniach, w których zdobył dwie bramki. A poza nim? Bida z nędzą.

Jakie wnioski wynikają z tego zestawienia? Z pewnością kilku z ww. zawodników w przyszłym sezonie będziemy oglądać na ekstraklasowych boiskach. Czasem wystarczyła tylko jedna udana runda, żeby wskoczyć na wyższy szczebel rozgrywkowy.

Najlepiej pod względem korelacji wyników ze stawianiem na młodych zawodników wypadają Stal Mielec oraz Warta Poznań. Są one przykładem, że można dawać szanse juniorom, a przy okazji walczyć o najwyższe cele.

Dużo zależy też od filozofii klubu. Wigry Suwałki i Chojniczanka Chojnice zajmują ostatnie miejsca w tabeli, ale ich nastawienie do gry młodzieżowcami jest zgoła odmienne. Jedni dają im dużo szans na grę i prezentowanie swoich umiejętności, drudzy nie robią tego prawie w ogóle.

Skoro oba zespoły i tak znajdują się w strefie spadkowej, to może chociaż w Suwałkach będą mieć z tej taktyki jakiś pożytek?

Fot. Newspix