Petycja do rządu w sprawie sportu dzieci i młodzieży

Kilka dni temu do Kancelarii Premiera RP, Ministerstwa Sportu, Ministerstwa Zdrowia oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej pismo skierowało Stowarzyszenie PASS. Organizacja zrzeszająca szkółki piłkarskie przygotowała petycję, pod którą zbiera podpisy środowiska sportowego pod projektem bezpiecznego powrotu na boiska. 

Petycja do rządu w sprawie sportu dzieci i młodzieży

Na ten moment petycję podpisało ponad 500 osób, reprezentujących około 400 organizacji sportowych, nie tylko piłkarskich. Są wśród nich prezesi, właściciele i trenerzy, ale również rodzice młodych sportowców.

Treść petycji:

Szanowna Pani Premier, Szanowni Państwo Ministrowie,

jako niezależna organizacja zrzeszająca podmioty zajmujące się szeroko pojętym sportem dzieci i młodzieży, zwracamy się z prośbą o uwzględnienie tego sektora w kolejnych etapach „uwalniania gospodarki”. Mając na uwadze obecną sytuację w całym kraju, wywołaną epidemią koronawirusa, a także uwzględniając ogłoszone w ostatnich dniach plany powrotu do „nowej normalności” wierzymy, że przy zachowaniu niezbędnych ograniczeń, możliwe jest wznowienie treningów i zajęć sportowych dzieci i młodzieży w najbliższych tygodniach.

Nasze Stowarzyszenie reprezentuje kluby, które tak jak wiele podmiotów z innych branży, z dnia na dzień przestały normalnie funkcjonować, a ogromna grupa trenerów, koordynatorów, pracowników administracji w stowarzyszeniach, UKS-ach czy fundacjach sportowych została bez źródła dochodu. Równocześnie, sytuacja w obszarze aktywności fizycznej dzieci i młodzieży, tak ważna dla utrzymania dobrego zdrowia fizycznego i psychicznego, stała się dla całego społeczeństwa bardzo trudna i wymaga zdecydowanych działań. Zwracamy również uwagę na kwestię organizacji obozów sportowych, które są bardzo ważnym elementem procesu szkoleniowego, a także formą aktywnego spędzania czasu, który również wymaga uregulowania przez odpowiednie instytucje. Warto podkreślić, że zwolnienie rodziców, stanowiących bardzo ważną siłę napędową dla wielu sektorów, z obowiązku stałego nadzoru nad swoimi pociechami, jest kluczowe dla rozwoju gospodarki.

W oparciu o nasze analizy i rozwiązania sugerowane przez Głównego Inspektora Sanitarnego, Ministerstwo Zdrowia, a także działania podejmowane przez rządy innych państw, chcemy podjąć merytoryczną dyskusje oraz przedstawić rozwiązania, które pozwolą dostosować się do sytuacji epidemiologicznej oraz wytycznych rządu. Martwi nas fakt, że obecnie prowadzone dyskusje na szczeblu ministerialnym i powszechnie komentowane w mediach, dotyczą głównie sportu profesjonalnego, nie zważając na sport dzieci i młodzieży, który w skali całego kraju angażuje setki tysięcy młodych sportowców i trenerów. Sugerowanie, jakoby sporty indywidualne były bezpieczniejsze jest zrozumiałe, należy jednak zadbać również o sporty drużynowe, które przy zastosowaniu odpowiednich działań prewencyjnych, z powodzeniem mogą być uprawiane w tym trudnym okresie.

Przedstawiając nasze stanowisko opieramy się zarówno na powszechnych doniesieniach medialnych, ale także na badaniach naukowych z wielu krajów, które wprost mówią o konieczności budowania odporności stadnej, a sport może być do tego doskonałym narzędziem. Powołana została również specjalna grupa robocza, złożona z doświadczonych przedstawicieli środowiska sportowego, którzy wsparli nas swoją wiedzą przy tworzeniu propozycji wznowienia treningów. Rozumiemy potrzebę zabezpieczenia w pierwszej kolejności wydolności systemu służby zdrowia, jednak na podstawie dostępnych danych przyjmuje się, że 80 proc. zakażonych przechodzi infekcję w sposób łagodny, a nawet bezobjawowy i nie wymaga specjalistycznej pomocy lekarskiej czy leczenia w szpitalu, a ci, którzy mają objawy kliniczne, też często nie wymagają żadnej zaawansowanej terapii.

Choć każdy kraj ma prawo do obrania swojej strategii zarządzania kryzysem, to trudno nie dostrzec decyzji rządów w takich krajach jak Dania, Austria i Czechy, które w pierwszej kolejności uwalniają edukację w najmłodszych wiekowo grupach społecznych, co umożliwi powrót do pracy rodzicom. Przykład daje chociażby angielska Sport England, której jednym z nadrzędnych celów w trakcie epidemii jest utrzymanie narodu angielskiego w ruchu i zachęcanie do aktywności fizycznej, realizując kampanię społeczną „Join the Movement”. Również czeski rząd otwarcie zachęca rodaków do aktywności fizycznej. Holandia, powołując się na badania instytutu zdrowia publicznego dopuściła dzieci do lat 12 do treningów sportowych bez żadnych ograniczeń, dowodząc, że małe dzieci nie zarażają innych w tej grupie wiekowej. Co bardzo ważne, dzieci chorują rzadko (około 1-2% wszystkich przypadków) i w przeważającej liczbie na całym świecie przechodzą chorobę bezobjawowo. Należy pamiętać, że dzieci w naszym kraju pozostają w kwarantannie od blisko 1,5 miesiąca i zgodnie z zaleceniami, nie mają kontaktu ze starszymi osobami, najbardziej narażonymi. Nie należy bać się tylko koronawirusa (COVID-19), ale także innych chorób. Zdaniem wielu ekspertów, zakaźność SARS-CoV-2 jest o wiele niższa niż zakaźność wirusów znanych od dawna, jak wirus odry czy ospy wietrznej. SARS-CoV-2 nie jest wirusem o wyjątkowo dużej zakaźności, zwłaszcza w analizowanych grupach wiekowych dzieci i ich rodziców. Warto podkreślić, że ponad 30% zarażeń w Polsce generowanych jest przez pracowników lub pacjentów placówek zdrowotnych i domów opieki społecznej.

Dziecko, pozostając bez ruchu i niezbędnej aktywności fizycznej przez tygodnie, znacząco obniża swoją odporność, a także pogarsza zdrowie psychiczne swoje i swoich rodziców. Co więcej, w ramach zajęć szkolnych online w niewielkim zakresie da się realizować wychowanie fizyczne. Odporność organizmu buduje się w dłuższym okresie, a nawet latami, zatem dzieci trenujące, często od kilku lat, daną dyscyplinę sportową posiadają ją na wyższym poziomie. Sprawnie działający układ odpornościowy to nie jednorazowy zryw i sięganie w ostatnim momencie po witaminy czy suplementy. To efekt odpowiednich wyborów żywieniowych w codziennym życiu każdego z nas oraz właśnie odpowiedniej dozy aktywności fizycznej, która umożliwia obniżanie poziomu hormonu stresu – kortyzolu, a tym samym przeciwdziałającej immunodepresji. Zatem poza „bezpiecznym” wiekiem dziecka, to zdrowe odżywianie, sen oraz sport i „hartowanie” organizmu wpływają na jego odporność. Nie zapomnijmy, że „uwolnienie” sektora sportowego dzieci pozwoli je lepiej przygotować do ewentualnie kolejnej fali epidemii przewidywanej jesienią, co w połączeniu z edukacją, środkami higieny, dystansem społecznym może pomóc w kolejnych etapach walki z wirusem, aż do momentu wprowadzenia szczepionki.

Treningi

Wierzymy, że możliwe jest prowadzenie jednostki treningowej w rygorze dystansu, ale przede wszystkim z uszanowaniem zasad higieny. Treningi stanowią bezpieczniejszą formę od pobytu w szkole, a otwarta przestrzeń, małe grupy oraz wyizolowana forma przeprowadzenia jednostek, a także środki bezpieczeństwa pozwalają zminimalizować ryzyko rozprzestrzenianie się wirusa, zdecydowanie skuteczniej, niż w parku czy sklepie.

Podział dyscyplin na sporty indywidualne czy zespołowe bez zachowania określonych reguł organizacyjnych nie jest w pełni zasadny, gdyż sam przebieg treningu nie jest dużym zagrożeniem, a ważniejsze wydają się wytyczne dotyczące zasad bezpieczeństwa i higieny przed rozpoczęciem i po jego zakończeniu. Argumenty przedstawianie przez wiele branż o zachowaniu dystansu, są oczywiście ważne, ale w wielu przypadkach złudne. Opracowaliśmy szczegółowe zasady i regulaminy dotyczące organizacji treningu, które udostępnimy do analizy przez Ministerstwo, a są to m.in.:

– prowadzone zajęć na zewnątrz lub w obiektach o dużej powierzchni,
– małe grupy treningowe (4-8 osobowych), 1 osoba trenująca na 15 m.kw.,
– dobór odpowiednich form i środków treningowych, które minimalizują ryzyko – bezpośredniego kontaktu zawodników,
– otwieranie obiektów tylko dla zorganizowanych grup,
– zachowywanie dystansu przez osoby doprowadzające dzieci na trening i odbierające po jego zakończeniu,
– weryfikacja stanu zdrowia dziecka (ankieta medyczna),
– grupy trenujące w tym samym składzie osobowym,
– z udziału w treningach wykluczyć należy dzieci wychowywane przez osoby starsze lub rodziców/opiekunów z chorobami,
– trener w maseczce z zachowaniem dystansu,
– zachowanie zasad higieny, zgodnie z wymaganiami GIS,
– zapewnienie środków dezynfekujących dla zawodników i trenerów przed i po treningu,
– regularna dezynfekcja sprzętu treningowego.

Obozy sportowe

Nie mniej ważnym obszarem, który wymaga niezwłocznie uregulowania, w kontekście zbliżających się wakacji letnich, jest kwestia turystyki, a przede wszystkim organizowania obozów sportowych, które są nieodzownym elementem zarówno szkolenia, jak i spędzania czasu wolnego. Ponadto, dla setek ośrodków turystycznych stanowią one jedynie źródło przychodów w trakcie całego roku kalendarzowego.

Uważamy, że obozy sportowe realizowane pod kontrolą i z zapewnieniem niezbędnej opieki medycznej, w niewielkim stopniu stanowią zagrożenia epidemiologiczne. Będzie to bezpieczniejsza i skuteczniejsza forma spędzenia wakacji niż duże zbiorowiska turystów. Z ośrodkami turystycznymi pracujemy nad szczegółami wymagań dot. bezpieczeństwa i higieny, które byłyby nieodzowne w przypadku przyjęcia grupy dzieci, w tym m.in.

– brak choroby dziecka na 2 tygodnie przed rozpoczęciem obozu (ankieta medyczna),
– zamknięty charakter ośrodka dla jednej grupy z danego klubu,
– pracownicy przebywający na stałe na terenie ośrodka, bez możliwości wychodzenia,
– małe grupy do 20 osób w miejscach konsumpcji (stołówka),
– obecność medyka,
– środki higieny,
– dezynfekcja ośrodka przed rozpoczęciem turnusu,
– przynajmniej 24 godziny przerwy pomiędzy kolejnymi turnusami,
– pozostanie dziecka po powrocie z obozu w kwarantannie przez 10-14 dni.

Uwzględniając powyższe sugestie, zwracamy się z prośbą o uwzględnienie obszaru sportu dzieci i młodzieży w II etapie uwalniania gospodarki pod ustalonymi rygorami, które sugerujemy w niniejszym dokumencie. Jako społeczeństwo pokazaliśmy przez ponad miesiąc, że w trosce o zdrowie potrafimy dostosować się do wymagań Głównego Inspektora Sanitarnego, zaleceń Ministerstwa Zdrowia oraz rządu. Świadomość społeczeństwa dotycząca problematyki, a także podjęcie i zrozumienie dla konieczności stosowania środków ochronnych jest na zdecydowanie wyższym poziomie – „nowa normalność” stała się nawykiem dla wszystkich Polaków. Równocześnie, odpowiednie instytucje miały czas na obserwacje i analizy dotyczące rozwoju epidemii w określonych grupach wiekowych, co jest bardzo istotne w kontekście uwolnienia szeroko pojętej aktywności fizycznej dzieci i młodzieży.

Jesteśmy zdeterminowani, aby podjąć dodatkowe analizy i przedstawić kompleksowy projekt prowadzenia jednostek treningowych pod obostrzeniami, jak również organizowania zgrupowań, obozów w obiektach turystycznych. Równocześnie stworzyliśmy petycję internetową, pod którą już teraz podpisały się setki trenerów i przedstawicieli środowiska sportowego, z prośbą o uwzględnienie tego sektora w kolejnych działaniach uwalniających gospodarkę. Prosimy, aby w ramach podejmowanych decyzji, dać Polakom możliwość zaspokajania podstawowej potrzeby aktywności fizycznej w zorganizowanych grupach o najmniejszym ryzyku zakażenia ze względu na wiek. Dystans społeczny oraz podjęte środki bezpieczeństwa pozwolą nie obciążać dodatkowo pracowników systemu służby zdrowia, których pracę doceniamy, szanujemy i za która jesteśmy wdzięczni. W pełni zgadzamy się, że to specjaliści powinni podejmować decyzję i opierać się o testy immunoenzymatyczne, które pokazują, czy ktoś nabył już odporność. Wierzymy jednak, że za kilka tygodniu Ministerstwo z pewnością będzie dysponowało wynikami badań dotyczącymi różnych grup wiekowych, co umożliwi podjęcie racjonalnych, najlepszych dla bezpieczeństwa i zdrowia Polaków decyzji.

***

O ile mocno kciuki trzymamy za powrót do zajęć sportowych i regularnych treningów, o tyle trudno uwierzyć nam, by można je było przyspieszyć względem powrotu dzieci do szkół. Zresztą czy byłoby to na pewno odpowiedzialne i sensowne? Jak podczas obozów spełnić wskazane powyżej obostrzenia? Czy ktokolwiek jest w stanie zapewnić w trakcie zajęć dobór odpowiednich form i środków treningowych, które zminimalizują ryzyko  bezpośredniego kontaktu zawodników?

O całej akcji porozmawialiśmy z prezesem zarządu PASS-a, Piotrem Mateckim:

Co sądzicie o sobotnich decyzjach Premiera i Minister Sportu?

– Decyzja o stopniowym uwolnieniu sportu, w tym sportu powszechnego, to na pewno krok w stronę powrotu do normalności. Dla wielu szkółek i akademii to szansa na przetrwanie, choć oczywiście dostosowanie się do nowych realiów na pewno nie będzie łatwe. Już wcześniej zaczęliśmy prace nad projektem „bezpieczny trening”. Sami postulowaliśmy o uwzględnienie sportu dzieci i młodzieży w kolejnych etapach uwalniania gospodarki, więc z naszego punktu widzenia ta decyzja jest jak najbardziej pozytywna. Choć przedstawiliśmy inne rozwiązanie, które znacznie ułatwiłoby prowadzenie i organizację jednostek, czyli określona liczba zawodników na daną powierzchnię boiska. Przy propozycji tylko sześciu osób na obiekcie pozostaje wiele pytań organizacyjnych i technicznych, dotyczących dostępności zarządców, czyli otwierania obiektów, wejścia i wyjścia, jak i samych pracowników. Po dzisiejszych rozmowach z kilkudziesięcioma podmiotami zauważamy jednak otwartość szkół i jednostek zarządzających obiektami, które widzą potrzebę uprawiania sportu przez dzieci. Wierzę, że to kwestia kilku dni, aby poszukać rozwiązań.

Czy „odmrażanie sportu powszechnego” jest wystarczające? Czy w waszej opinii realne jest, by przez najbliższe tygodnie aż tak zniesiono wszelkie restrykcje, włącznie z umożliwieniem dzieciom wyjazdów na obozy? Zdaje się, że to musiałby być moment, w którym wszyscy w stu procentach wracamy do „normalności”?

– Zarządzanie kryzysem nie jest łatwe, trzeba podjąć wiele trudnych decyzji związanych z sytuacją epidemiologiczną. Oczywiście nie jest to rozwiązanie zadowalające. Proszę zauważyć, że nie było dotychczas wcale dyskusji o „uwolnieniu” sportu dzieci i młodzieży, o co zabiegaliśmy jako Stowarzyszenie, a liczył się głównie sport profesjonalny. Instytucje odpowiedzialne za konkretne dyscypliny sportu skupiły się w swoich apelach na tym, co daje kasę tu i teraz: na ligach, transmisjach, eventach, sponsorach. Oczywiście to też jest zrozumiałe, ale kompletnie pomijano to, co jest równie ważne, a więc młodych zawodników i ich trenerów. W konsekwencji – tysiące mniejszych klubów. My nie reprezentujemy w tym apelu tylko piłki nożnej, ale tak naprawdę wszystkie inne dyscypliny sportu.

Choć każdy kraj ma prawo do obrania swojej strategii zarządzania kryzysem, to trudno nie dostrzec decyzji rządów w takich krajach jak Dania, Austria i Czechy, które w pierwszej kolejności uwalniają edukację w najmłodszych wiekowo grupach społecznych, co umożliwi powrót do pracy rodzicom. Grupa najmłodszych dzieci, która jest najmniej narażona, od półtora miesiąca przebywa w kwarantannie. Co do organizacji obozów, mamy świadomość, że będzie to trudne, ale realne i bezpieczne. Uznaliśmy, że należy podjąć dyskusję w tym obszarze, bo obozy to nie tylko bardzo ważny aspekt szkoleniowy, ale również istotny element gospodarki i sektora turystycznego. Pamiętajmy, że musimy bardzo odpowiedzialnie decydować o tym, co jest dobre dla zdrowia, ale też co pozwoli podnieść branżę turystyczną z obecnej zapaści. A także wpłynie na zdrowie psychiczne dzieci i ich rodzin. Proszę też zwrócić uwagę na kolejne etapy „odmrażania” gospodarki. Skoro uwolniona zostanie branża hotelarska, wydarzenia sportowe do 50 osób, treningi już w jakiejś części są, to dlaczego obozy pod rygorami, w zamkniętych ośrodkach, przy obostrzeniach dla grup – nie mogą się odbyć? Zastanawiamy się również nad alternatywami – swobodna turystyka w okresie wakacyjnym może wyrządzić więcej szkód, niż odpowiednio przygotowane i zabezpieczone obozy.

Kilka punktów w waszej petycji jest chyba nierealnych do spełnienia, bo jak np. kontrolować „dobór odpowiednich form i środków treningowych, które minimalizują ryzyko bezpośredniego kontaktu zawodników”, gdy zajęcia piłkarskie dla najmłodszych często nie są prowadzone nawet przez trenerów z licencjami trenerskimi (i nie ma takich wymogów)?

– Oczywiście, że są realne, zwłaszcza dla najmłodszych grup wiekowych. Po pierwsze: forma stacyjna bądź obwodowa. Druga forma to rzędy, powiązanie z elementami oddania strzału. To jak najbardziej może się sprawdzić. Przy starszych grupach oczywiście pozostaje kwestia bezpośredniej rywalizacji i faktycznie w stu procentach nigdzie nie da się zapewnić, by cały trening zachowywano odpowiednie odległości, ale nawet w lesie, parku czy markecie jest podobnie. Są to pewne wytyczne, które określają ramy prowadzenia zajęć, ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Czy tenisiści nie będą podbiegali do siatki, szermierze do siebie też się nie zbliżą? A może w markecie pełnym starszych osób jest bezpieczniej? Uznaliśmy, że należy w sposób zdecydowany i stanowczy upomnieć się o sport dzieci i młodzieży, który wcześniej nie pojawiał się wprost w żadnym z kolejnych planów uwalniania gospodarki. Chcieliśmy wywołać merytoryczną dyskusję. Widząc reakcję dużej część środowiska sportowego, chyba ten cel udało się nam zrealizować. Z pewnością postulaty i szczegóły powrotu do „nowej normalności” będą wymagały dopracowania, ale najważniejsze, że udało się zwrócić uwagę na sektor, który angażuje co najmniej kilkaset tysięcy osób w całym kraju. Poza tym zauważyliśmy, że w innych branżach bardzo często organizacje podobne do naszej wysyłały petycje i apele do rządu, które jednak nie proponowały niczego konkretnego. To były wyłącznie prośby o wsparcie czy wręcz błaganie o nie. Uznaliśmy, że warto przygotować kilka konkretnych propozycji, które można omówić w szerokim gronie, wykonując w ten sposób kolejny krok w stronę powrotu. Można powiedzieć, że przewidzieliśmy rozwiązania, bo od razu sugerowaliśmy małe 4-8 osobowe grupy, z tym, że większą liczbę zawodników na boiskach, co mam nadzieję zmieni się od III etapu, który uwzględnia 50 osób na wydarzeniach sportowych w otwartej przestrzeni. Ponadto, kluczowe jest zadbanie o sprawy organizacyjne przed i po treningu, mijanie się rodziców, wysadzanie dzieci z samochodów, na co również jeszcze przed sobotnią decyzją zwracaliśmy uwagę.

Otrzymaliście jakąś odpowiedź? Liczycie na nią?

– Jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi, ale mamy świadomość, że nasze pismo odbiło się szerokim echem w środowisku sportowym i dotarło do osób decyzyjnych. Oczywiście jak najbardziej liczymy na odpowiedź, ale na pewno będziemy też pracować nad uszczegółowieniem naszej propozycji, mając na uwadze sobotnie decyzje rządu. To, co udało się osiągnąć, to podkreślenie jak dla Polaków ważna jest aktywności fizyczna, która stanowi kluczowy element zdrowia publicznego i buduje do tego odporność.

Realizacja tego, co ujęliście w swoim piśmie, musiałaby się równać z otwarciem szkół? Czy wierzycie, że nawet jeśli do wakacji szkoły nie zostaną otwarte, to szkółkom piłkarskim rząd zezwoli na normalne działania?

– Podpieramy się wskazówkami dot. kolejnych etapów „odmrażania” gospodarki ogłoszonymi przez rząd. Boisko to teren otwarty, więc myślimy najpóźniej o III etapie, w którym powinna pojawić się większa elastyczność, co do liczby zawodników na boisku, skoro będzie można robić wydarzenie sportowe dla 50 osób. Po raz kolejny podkreślę, że oczywiście przy zachowaniu powagi dla tego co się dzieje, dyskutujemy o najmniej narażonej grupie wiekowej, zarówno dzieci jak i ich rodziców. Holandia, powołując się na badania instytutu zdrowia publicznego, dopuściła dzieci do lat 12 do treningów sportowych bez żadnych ograniczeń, dowodząc, że małe dzieci nie zarażają innych w tej grupie wiekowej. Co bardzo ważne, dzieci chorują rzadko (około 1-2% wszystkich przypadków) i w przeważającej liczbie na całym świecie przechodzą chorobę bezobjawowo. Należy pamiętać, że dzieci w naszym kraju pozostają w kwarantannie od blisko półtora miesiąca i zgodnie z zaleceniami nie mają kontaktu ze starszymi osobami, najbardziej narażonymi. Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby uwzględnić sport dzieci i młodzieży w konkretnych działaniach rządu. Żadne rozwiązanie nie będzie idealne, niemniej nasze propozycje są zdecydowanie bezpieczniejsze niż ograniczenia wprowadzone w innych sektorach gospodarki. Czy zostaną zrealizowane nasze postulaty? Można powiedzieć, że już w części tak się stało.

PRZEMYSŁAW MAMCZAK

Fot. 400mm.pl