Pandemia 1:0 piłka młodzieżowa. Czeka nas kolejny lockdown

„To, że aktualne obostrzenia nie dotyczą piłki młodzieżowej, nie oznacza, że te ogłoszone za tydzień czy dwa również nie będą” – napisaliśmy w ostatnim tekście o tym, czy piłce młodzieżowej… grozi zamknięcie. No i stało się, opublikowane wczorajszym wieczorem rozporządzenie Rady Ministrów ogłasza, że w dniach 27 marca – 9 kwietnia cała piłka amatorska i młodzieżowa zostaje zamrożona. 

Pandemia 1:0 piłka młodzieżowa. Czeka nas kolejny lockdown

Od soboty obiekty sportowe w całym kraju będą dostępne tylko dla „sportu zawodowego, zawodników pobierających stypendium sportowe, zawodników będących członkami kadry narodowej, reprezentacji olimpijskiej lub paraolimpijskich oraz uprawiających sport w ramach ligi zawodowej w rozumienie tej ustawy” – czytamy w nowym rozporządzeniu.

Oznacza to, że rozgrywki amatorskie, dziecięce i młodzieżowe w najbliższych dwóch tygodniach muszą udać się na przymusowy urlop. Nie mogą odbywać się treningi ani spotkania, a zawieszone zostaną ligi od skrzatów po juniorów starszych

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że czasy są ciężkie i dla wydolności służby zdrowia potrzebne są kolejne obostrzenia. Ale czy naprawdę trzeba zamykać sport młodzieżowy na świeżym powietrzu? Można było ograniczyć korzystanie z szatni i innych pomieszczeń zamkniętych, zakazać organizacji turniejów czy meczów ligowych i towarzyskich, ale przecież transmisja wirusa wśród dzieci jest na tyle mała, że dla ICH zdrowia naprawdę będzie lepiej, jeżeli będą mogli przynajmniej te kilka razy w tygodniu wyjść z domu i trochę poruszać się na zewnątrz…

Fot. Stal Rzeszów/Faceboook