Mając 17 lat debiutował w Serie A w barwach Lazio Rzym i mówił o nim cały piłkarski świat. Nie z uwagi na to, że ma wielki talent, a przez to, że wygląda na gościa po czterdziestce. Afrykańskie media oskarżały go o to, że ma podrobiony akt urodzenia – ich zdaniem urodził się 25 lat wcześniej. Całą sprawą zajęła się włoska federacja piłki nożnej, wszczęła szczegółowe śledztwo i ostatecznie oznajmiła, że kameruński piłkarz Joseph Minala nie dopuścił się przekroczenia prawa. Jak jego historia potoczyła się dalej?
Osiem lat temu wielu kibiców piłki nożnej zadawało sobie to pytanie: „jak to jest możliwe, że Jospeh Minala ma 17 lat?”. Nie zwracano wtedy uwagi na talent i potencjał kameruńskiego piłkarza, a na jego metryczkę. Afrykańskie media po debiucie Minali w Serie A zaczęły publikować artykuły, gdzie zarzucali mu to, że ma 42 lata, a nie 17. Głosu w tej sprawie udzielił również kolega z podwórka Josepha, który zaświadczył: „Joseph, żeby trafić do drużyn młodzieżowych Lazio musiał podrobić paszport. On miał wtedy 37 lat”.
Jak to się stało, że Minala w ogóle trafił do Włoch? Sam zawodnik opowiadał o tym w wywiadach, że gdy miał 14 lat to agent piłkarski, który wypatrzył go w Kamerunie, obiecał mu to, że trafi do szkółki AC Milanu. Młody chłopak przyjechał do Rzymu, ale w miejscu umówionego spotkania z menadżerem, czyli na dworcu kolejowym… nikt się nie zjawił.
– Znałem tylko dwa słowa po włosku. Zostałem porzucony na dworcu z dwiema walizkami i telefonem komórkowym bez karty SIM – wspominał w rozmowie z włoskimi mediami sam zawodnik. Minala udał się wtedy na posterunek policji i chciał, żeby go wysłali do macierzystego kraju, ale z uwagi na fakt, że był niepełnoletni to przydzieli go do domu opieki społecznej i zapisali do włoskiej szkoły.
Minala szybko się usamodzielnił, na co dzień grał amatorsko w piłkę i… piekł pieczywa w piekarni. Jak to się stało, że trafił do młodzieżowych drużyn Lazio? Dzięki Mino Raioli, czyli agencie piłkarskim, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. To on wypatrzył Minalę w amatorskiej lidze Rzymu. Joseph był na testach w Napoli, Juventusu, AC Milanu czy Interu Mediolan, a ostatecznie trafił do Lazio w 2013 roku.
Zaledwie rok później udało mu się zadebiutować w Serie A w meczu przeciwko Sampdorii Genua. Na boisku przebywał 13 minut, ale wystarczyło to do tego, żeby cały piłkarski świat zaczął głośno dyskutować na temat wyglądu Minali. Wokół jego osoby pojawiło się tak wiele kontrowersji, że całą sprawą zajęła się włoska federacja piłkarska, która na moment wyjaśnienia sprawy zawiesiła Kameruńczyka w prawach piłkarza.
Po szczegółowym dochodzeniu uznano, że Minala ma tyle lat, ile podają jego dokumenty. Po prostu sęk tkwi w tym, że jest dobrze zbudowany fizycznie i ma chrapowatą skórę, co sprawia, że wygląda na więcej lat niż ma faktycznie. Przynajmniej takie stanowisko przedstawiła włoska federacja piłkarska, bo mimo tego oświadczenia łatka „starca” nie zniknęła.
– Czasami ludzie wolą ignorować to, że jestem dobrym graczem i zwracać uwagę tylko na ten aspekt. Wstrzymało to moją karierę i nadal wstrzymuję. Jednak wciąż żyję dalej, pomimo wszystkiego, co ludzie próbowali zrobić przeciwko mnie. Wiele osób oczekiwało, że przestanę grać lub zwariuję – mówił roku temu Minala w rozmowie z portalem AFP. W tym samym wywiadzie uważa, że właśnie przez te pomówienia nie trafił do PSG, które na pewnym etapie jego kariery było nim zainteresowane.
Who remembers this absolute legend Joseph Minala who looked like this at 17-years-old when he played for Lazio.
Still blows my mind 😂😂😂 pic.twitter.com/VFmFS30uG7
— Footy Accumulators (@FootyAccums) November 15, 2020
Minala w barwach Lazio zagrał tylko w trzech meczach. Później był wypożyczany do klubów z Serie B tj. Bari, Latina Calcio i Salernitana. Na tym poziomie rozgrywkowym rozegrał 86 spotkań i zdobył dziesięć goli, grając w środku pomocy. Miał też epizod w chińskiej Super League w barwach Qingdao FC. Z dniem 30 czerwca 2021 roku wygasł jego kontrakt z Lazio. Jego historia z tym klubem dobiegła końca, choć sam piłkarz przekonuje, że nadal będzie jeszcze dążył do tego, żeby zagrać dla tej drużyny.
Co dalej z jego karierą? Tydzień temu Jospeh Minala był na meczu ligi rumuńskiej Universitatea Craiova – Gaz Metan Medias. Prezydent tego pierwszego klubu powiedział, że prowadzą rozmowy z 25-letnim Kameruńczykiem i będą chcieli dać mu szansę, jeśli dobrze wypadnie na treningach.
Czy media społecznościowe i portale piłkarskie oszczerstwami zrujnowały karierę Josepha Minali? Chciałoby się rzec że tak. Aczkolwiek we wcześniejszych latach było wiele takich historii, gdzie afrykańscy sportowcy fałszowali paszporty, żeby wyjechać z kraju lub zagrać na międzynarodowym młodzieżowym turnieju.
Kilka przykładów: W 1998 roku na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie w kadrze Nigerii wystąpiło trzech piłkarzy z podrobionymi paszportami. Cała sprawa wyszła dopiero po latach, aczkolwiek MKOL nie był zmuszony do zabrania im medali, gdyż zajęli wtedy czwarte miejsce w turnieju olimpijskim. Z kolei w 2003 roku Kenia została wyrzucona z mistrzostw świata U-17, również z uwagi na nieprawidłowości związane z paszportami.
Aby uniknąć podobnych sytuacji FIFA w 2009 roku specjalnie na mistrzostwa świata do lat 17, wprowadziła system, który z większą dokładnością pozwala sprawdzić, czy piłkarze mają rzeczywiście tyle lat, ile świadczą dokumenty. Co ciekawe, tuż przed tym turniejem z reprezentacji Nigerii usunięto aż 15 zawodników! Ta sytuacja jasno pokazała, że afrykańskie kraje nagminnie fałszowały paszporty. W późniejszych latach zdyskwalifikowano jeszcze kilka krajów za podrabianie dokumentów, tylko tyle, że było to szybciej weryfikowalne niż kiedyś. I już przed meczem lub ew. tuż po wiadomo, kto miał sfałszowane dokumenty.
Problem z określeniem wieku u osób z Afryki jest taki, że oni często rejestrują swoje dzieci, nie po urodzeniu, a gdy mają już kilka lat i stąd mogą pojawiać się nieprawidłowości w dokumentach. Pamiętacie aferę z Samuelem Eto’o, gdy w jednym z wywiadów powiedział, że po raz pierwszy Rogera Millę zobaczył na żywo, gdy miał sześć lub siedem lat na meczu Kamerun – Zambia? Dziennikarze to sprawdzili i to spotkanie odbyło się w 1985 roku, czyli były piłkarz FC Barcelony miał wtedy cztery lata.
Krótko po tych kontrowersjach strzelił gola w Premier League w barwach Evertonu i wykonał charakterystyczną cieszynkę, gdzie udawał, że jest staruszkiem chodzącym o lasce. Z perspektywy czasu: jakie ma to znaczenie, że Samuel Eto’o ma obecnie 40 lub 43 lata? Sami w rozmowach towarzyskich nie lubimy, gdy ktoś wypomina nam wiek. Albo mówimy: „czuję się jakbym miał 18 lat”. Niech luźną puentą tego artykułu będzie cytat z jednego z utworów „Młodego M”: „Nie ma dla nas granic, nie więzi nas czas. Jesteśmy wiecznie młodzi, idziemy pod wiatr. I choćby moją drogę rozświetlał tylko promień, będę co ta iskra, co potrafi wskrzesić ogień”.
ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI
Fot. Newspix
Obserwuj @ADobruchowski
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ