Czy nawigatory PZPN-u wskazują właściwą i jasną drogę?

PZPN wypuścił dwa nawigatory psychologiczne, jeden dla rodziców, a drugi do trenerów. Czy są to wartościowe publikacje, po które należy sięgnąć? Czego w nich brakuje? Czy są jasne i klarowne dla wszystkich? Czy wskazówki tam zawarte są cenne i łatwo je wprowadzić w życie? Przeprowadziliśmy analizę tych nawigatorów wraz z specjalistami w dziedzinie psychologii sportu

Czy nawigatory PZPN-u wskazują właściwą i jasną drogę?

W ostatnich latach mocno wzrosła świadomość sportowców, jeśli chodzi o aspekty mentalne. Wiedzą, że trening to nie tylko praca nad swoim ciałem i realizacją założeń taktycznych. Trzeba też poświecić czas na głowę, ponieważ psychika odgrywa kluczową rolę w osiąganiu sukcesów sportowych. Dlatego też warto już od najmłodszych lat pracować nad sferą mentalną.

PZPN wyciąga rękę w tym temacie do rodziców i trenerów, wypuszczając nawigatory psychologiczne, których celem jest: zwiększenie świadomości rodziców, pomoc w lepszym funkcjonowaniu dziecka, pokazanie tego, w jaki sposób rodzice mogą wykorzystać psychologię sportu do wspierania swoich dzieci.

Autorką tych publikacji jest Anna Ussorowska, psycholog sportowy, który na co dzień współpracuje z seniorską reprezentacja kobiet w piłce nożnej. Te nawigatory to element szerszych działań PZPN-u m.in. w ramach Mobilnej AMO, gdzie prowadzą szkolenia dot. psychoedukacji.

Nawigatory psychologiczne dla trenerów (link) i rodziców (link) są przede wszystkim darmowe i ogólnodostępne. Oba te pliki mają zaledwie 20 stron. Szybko i przyjemnie się to czyta – bardzo mało tekstu. Struktura obu publikacji jest taka sama. To jest przede wszystkim wprowadzenie do świata psychologii sportu i przygotowania mentalnego.

Miło zaskoczyły mnie te nawigatory, które są bardzo przejrzyste i przemawia przez nie prostota, że ma być krótko, zwięźle i na temat. Świetne są te praktyczne wskazówki dla trenera czy rodzica. Wiele szczegółów było w kodeksie, na które powinni zwrócić uwagę. Na  końcu publikacji bardzo fajną sprawą jest psychologiczny słowniczek, który porządkuje wiedzę, która była zawarta we wcześniejszych rozdziałach –  mówi nam Dominik Bialic, psycholog sportowy współpracujący z Beniaminkiem Krosno.

Te nawigatory są po prostu… dobre. Bardzo cieszy fakt, że ktoś myśli o tym obszarze i tworzy takie publikacje. PZPN poszedł za ciosem, po tym jak stworzył suplement Narodowego Modelu Gry Przygotowanie Psychologiczne. Same nawigatory są dobrze zrobione, pełnią rolę podstawowego narzędzia wprowadzającego w zagadnienia psychologiczne w piłce nożnej. Napisane są prostym, zrozumiałym językiem. Do tego te publikacje są estetyczne i przejrzyste, co jest bardzo ważne dla odbiorców takich treści – mówi nam Konrad Czapeczka, trener mentalny współpracujący z akademią Stali Rzeszów.

Czy czegoś w nich brakuje? Czy jest coś o czym zapomniano, a jest bardzo ważne w kontekście przygotowania mentalnego i psychologii sportu? – W moim odczuciu zabrakło podziału na etapy rozwoju dziecka. Myślę, że jest to bardzo istotne w tym temacie. Z punktu widzenia rodzica i trenera ważne jest to, żeby odpowiednio podejść do dziecka, biorąc pod uwagę jego wiek – zauważa Bialic.

– Zdecydowanie szedłbym za ciosem poprzez pogłębianie i rozszerzanie tych treści. Idąc krok dalej, bierzesz na tapet temat pewności siebie albo kontroli emocji i tworzysz nawigator dotyczący stricte jednego wątku, który zwiększy świadomość rodziców i trenerów oraz dostarczy im cennych wskazówek, jak sobie pomóc, żeby zadbać o te aspekty u siebie samych, a przede wszystkim wspierać dzieci i młodzież w rozwijaniu kompetencji z tego zakresu. W tych nawigatorach nic nie brakuje. Aczkolwiek jest to wprowadzenie do przygotowania psychologicznego. Cieszyłbym się, gdyby PZPN dążył do tego, żeby je rozbudować i jeszcze bardziej skupić się na tym obszarze, który jest bardzo ważny – podkreśla Czapeczka.

Dlaczego w ogóle postanowiliśmy zająć się tymi nawigatorami? Ponieważ po zapoznaniu się z nimi, odczuliśmy spory niedosyt. Przyjemnie się to czytało, ale za wiele nowego się nie dowiedzieliśmy, a do tego odnieśliśmy takie wrażenie, że te tematy zostały tylko delikatnie poruszone, bez konkretów. Pada wiele ogólników i zdań, które są krótkie, a wymagałyby dłuższego wyjaśnienia. Tym bardziej, że psychologia to bardzo złożony temat, którego nie da się wyjaśnić w kilku słowach.

Zamysł był taki, żeby ten nawigator był krótki i wprowadzający, dlatego nie można za mocno pogłębiać tych treści. Kiedy mówimy o aspekcie psychologicznym to często słyszymy z ust psychologów słowa: “to zależy”. Dlatego też ciężko w ogólnej publikacji, dawać bardzo konkretne wskazówki, bo to, czy one będą skuteczne, zależy od wielu czynników. Być może brakuje przykładów pewnych zachowań, które warto wprowadzać do codziennego życia, którymi rodzice czy trenerzy mogą się inspirować – stwierdza.

–  Suplement Narodowego Modelu Gry Przygotowanie Psychologiczne jest bardziej rozbudowany. Tam wszystkie te pojęcia były bardzo dobrze rozpisane, gdzie przytaczanych było wiele przykładów. Mając na uwadze tę wcześniejszą publikację PZPN-u, która jest obszerna i ma ponad 100 stron, pomyślałem, że nie chcieli w nawigatorach powielać tych samych treści. Dlatego jest to krótkie, ale dalej wartościowe. A świadomy rodzic czy trener po zapoznaniu się z tą lekturą, będzie zgłębiał swoją wiedzę i szukał kolejnych treści, jeśli chce rozwijać swoje dziecko, zawodnika – uważa Dominik Bialic.

Na szczególną uwagę zasługują praktyczne wskazówki, które są kierowane przez autorkę publikacji. Wiele z nich to krótkie komunikaty, które niekoniecznie mogą być dobrze zrozumiane przez czytelników, dlatego, że są to krótkie hasła. Brakuje przykładów. W tych nawigatorach są takie wskazówki, które mogą po prostu nie trafić do rodziców czy trenerów. Pada ogólne hasło: “ucz samoobserwacji i buduj świadomość dziecka” albo „poznawaj i kształtuj sposób myślenia w trudnych sytuacjach” lub „podkreślaj atuty dziecka”.  I co dalej? Jak to robić? Kiedy? W jakiej częstotliwości? Tego już się nie dowiadujemy.

Przy wskazówce “ucz samoobserwacji i buduj świadomość dziecka” warto byłoby podać przykład, w jaki sposób można budować świadomość dziecka np. możemy obejrzeć wspólnie z dzieckiem film animowany “W głowie się nie mieści”, który jest wspaniałą opowieścią o tym, czym są emocje, jak działają, że nie wyróżniamy dobrych i złych emocji. Później rozmawiamy z naszą pociechą o tej produkcji Disneya i w taki sposób możemy budować świadomość dziecka o emocjach – radzi Konrad Czapeczka.

– Zgodzę się z tym, że brakuje konkretnych przykładów do tych wskazówek. Aczkolwiek, patrzyłem na to z trochę innej perspektywy.  Pierwsze, co zrobiłem, spojrzałem na liczbę stron tych publikacji. Od razu dało mi to do myślenia, że zapewne PZPN chciał, żeby te nawigatory były krótkie, gdzie jest mało treści, ale przekazane w sposób przejrzysty i zrozumiały dla każdego czytelnika – uważa psycholog sportowy Beniaminka Krosno.

Nawigator, jak sama nazwa wskazuje, powinien nas nawigować do celu, sugerować odpowiednią drogę. Można odnieść takie wrażenie, że te publikacje PZPN-u nie są nawigatorami, a wstępem do zagadnienia. Brakuje odnośników i linków, gdzie mógłbyś zgłębić swoją wiedzę. Pada jakieś ogólne hasło lub temat pewności w siebie w kilku słowach? To dodajesz takie zdanie: “zainteresował cię ten temat? Chcesz dowiedzieć się więcej? Kliknij tu”. W takim układzie ten nawigator faktycznie przeprowadziłby nas przez te tematy, a tak, tylko rzuca ogólniki. 

– Świadomość ludzi na tematy psychologiczne dalej jest niska. Te ogólne treści dla niektórych osób mogą być zupełnie nowymi odkryciami. Łatwo można wpaść w pułapkę, gdy już ma się jakąś wiedzę na ten temat, wtedy można odbierać ten nawigator w taki sposób, że jest za ogólny i za łatwy. Jednak myślę, że dla uśrednionego rodzica czy trenera może być to przystępne i zachęcające do pogłębienia wiedzy. Oni po zapoznaniu się z tą publikacją, będą szukać kolejnych źródeł wiedzy. Nie ma w tym nawigatorze odnośników, linków, gdyż takie nie istnieją. Mało jest publikacji poruszających ten temat. One muszą dopiero powstać. A nawet, jeśli są to mówimy o specjalistycznych książkach, które są napisane trudnym językiem – uważa Czapeczka.

– Faktycznie nie dla każdego te treści mogą być klarowne i zrozumiałe. Jeżeli chodzi o samą nazwę to odnoszę takie wrażenie, że autorka chciała przeprowadzić czytelników przez podstawy psychologii rozwoju i psychologii sportu. W moim odczuciu ten cel został zrealizowany. Bo te podstawy się pojawiły, jak chociażby, budowanie świadomości rodziców i trenerów, spojrzenie na dziecko jako element czegoś większego, nie tylko związany ze sportem, ale innymi obszarami życia. Do tego dołączone są praktyczne wskazówki, kodeks, słowniczek psychologiczny itd. – wymienia Bialic.

Czy jest sens tworzyć kolejne publikacje na ten temat? Mogą być takie osoby, które po zapoznaniu się z tymi nawigatorami, uznają, że są za ogólne, nie ma w nich wielu cennych wskazówek, dlatego już tak ochoczo nie będą sprawdzać kolejnych artykułów. – Tym bardziej dążyłbym do tego, żeby powstawało więcej treści na ten temat, aby osoby, które zadają takie pytania i czują niedosyt, żeby miały łatwy dostęp do zgłębienia wiedzy. Chciałbym, żeby ta jedna publikacja była zaproszeniem do większego rozbudowanego świata, takiego atlasu. Bo wiedzy o psychologii w sporcie nie jesteś w stanie umieścić na kilku stronach. Z drugiej strony, gdybyś zrobił nawigator, który ma 600 stron, wtedy wiele osób mogłoby czuć się przytłoczone tym, że na samym starcie otrzymują taką wielką księgę –  uważa Czapeczka.

Bardzo mało jest publikacji, które dotykałyby przygotowania psychologicznego w sporcie. Przez wiele lat ten temat był traktowany po macoszemu. Cieszę się, że to się zmienia. I mam nadzieję, że po tych nawigatorach zobaczymy więcej publikacji poruszających to zagadnienie – zauważa.

Jak należy odbierać kodeks postępowania dla rodziców i trenerów, który został zawarty w tej publikacji? Czy teraz każdy rodzic i trener ma go wbić do głowy i trzymać się tych zasad skrupulatnie? Co się stanie, jak czegoś nie dopilnują? Czy złamanie, któregoś podpunktu z tego kodeksu równoznaczne jest z katastrofą? Jeśli trener lub rodzic raz wrzuci zdjęcie do mediów społecznościowych bez wiedzy i zgody dziecka to jest złym człowiekiem?

Każdy ma prawo do popełniania błędów. Myślę, że wiele osób, które nie zapoznały się wcześniej z tym kodeksem, mogły kilka błędów popełnić, nie będąc świadomym tego, że nie powinno się pewnych rzeczy robić. Zauważmy, że ten kodeks to nic innego jak rekomendacje od PZPN-u, co robić, a czego nie, w relacjach dziećmi. To są tylko rekomendacje, których nie każdy będzie przestrzegał. Dla nas psychologów sportowych, idealnie byłoby, gdyby rodzice i trenerzy stosowali się do tego kodeksu, ale niekoniecznie tak musi być. Nikt nikogo do niczego nie zmusza, są to tylko rekomendacje – podkreśla Bialic. 

Czy zdaniem Bialicia i Czapeczki te nawigatory spełniają cele, które zostały wyznaczone przez PZPN? Nawigatory spełniają te cele, bo zwiększają świadomość w tym zakresie i dają kilka konkretnych wskazówek – odpowiada Czapeczka. – Jeżeli chodzi o budowanie świadomości trenera i rodzica, w moim odczuciu, cel został spełniony. Treści w tym nawigatorze mocno były ukierunkowane na rozwój tego obszaru. Ważne jest to, żeby pokazywać rodzicom czy trenerom, że zawodnik, który idzie na trening nie myśli tylko o samych zajęciach, bo jest kilka obszarów jego życia, które na niego wpływają i są wypadkową różnych zdarzeń. Podoba mi się to, że w tych treściach były uwzględnione różne obszary tj. szkoła, dom i sport, które łączy jeden wspólny cel – rozwój młodego człowieka – stwierdza Bialic.

Czy każda osoba, która wcześniej nie miała żadnej styczności z przygotowaniem psychologicznym coś wyniesie dla siebie z tych nawigatorów?- W tym przypadku widzę dużą analogię z wszelkiego rodzajami kursami i szkoleniami. Wszystko zależy od naszego nastawienia. Jeśli przychodzimy na szkolenie z taką myślą, że chcemy się czegoś dowiedzieć, nauczyć to zawsze coś wyciągniemy, nawet z nie ciekawych zajęć. Podobnie jest z tą publikacją. Jeśli trenerzy lub rodzice będą chcieli się czegoś nowego dowiedzieć z tych nawigatorów i przenieść na praktykę to jak najbardziej im w tym pomogą. Myślę, że dla wielu osób mogą to być zupełnie nowe treści, z których można coś wynieść dla siebie  – uważa Bialic.

Co jeszcze można zrobić, żeby w Polsce zwiększać świadomość na tematy związane z psychologią? Nad czym PZPN powinien pomyśleć, żeby jeszcze bardziej zadbać o ten obszar, który jest bardzo ważny w piłce nożnej? Może byłoby warto wprowadzić licencjonowane kursy dla psychologów przy PZPN-ie? Co by to zmieniło? Po takich kursach psycholog sportowy otrzymałby licencję od PZPN-u, co jednoznaczne jest z tym, że jest rekomendowany przez PZPN do skutecznej, efektywnej pracy w tej dyscyplinie sportu. To byłaby taka specjalizacja, która oznacza, że dany psycholog sportowy doskonale rozumie specyfikę piłki nożnej, co przekłada się na to, że potrafi efektywniej wspierać uczestników tego procesu, czyli trenerów, rodziców i zawodników. W taki sposób też PZPN szkoli sobie specjalistów w tej dziedzinie, którzy mogą przekazywać swoją wiedzę na kolejnych kursach – rzuca pomysł Czapeczka.

Jesteście rodzicami małych piłkarzy lub trenerami pracującymi z dziećmi? Jeśli tak, czy już mieliście okazję zapoznać się z tymi publikacjami PZPN-u? Czy wynieśliście z nich nową wiedzę? Czy praktyczne wskazówki były dla was jasne, klarowne i z nich korzystacie? Dajcie znać w komentarzach.

ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

Fot. Newspix