Igor Strzałek należy do grona najbardziej utalentowanych zawodników w Akademii Legii Warszawa, a w minionym sezonie zadebiutował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. Jak wyglądały początki przygody z piłką 18-latka? Co go wyróżnia na boisku?

Pierwszy trener: Igor Strzałek

Pierwszym klubem Strzałka był Naprzód Skórzec, aktualnie V-ligowy ośrodek znajdujący się pod Siedlcami. – Igora prowadziłem od początku istnienia grupy 2002-2003, a on był jednym z dwóch zawodników w tej drużynie z rocznika 2004. Od pierwszego treningu było widać, że ma smykałkę do piłki nożnej. Miał wzorowe podejście do futbolu, już wtedy miał zadatki na piłkarza – mówi nam Kamil Wereda, jego pierwszy szkoleniowiec.

Młody pomocnik wyróżniał się na boisku, ale w konkretnie jakich aspektach górował nad przeciwnikami? Czym się cechował na murawie? – Od małego występował na ofensywnych pozycjach. Wyróżniał się bardzo dobrym panowaniem nad piłką, miał dobry przegląd pola, wygrywał dużo pojedynków 1v1, mimo że od małego rywalizował z chłopakami o 1-2 lata starszymi. Na pewno miał też „odrobinę” talentu. Rywalizacja z często większymi zawodnikami zmuszała go do cięższej pracy na treningach. Sporo również pracował sam – tłumaczy Wereda, który dalej zajmuje się szkoleniem dzieci i młodzieży w Skórcu.

Żeby zostać profesjonalnym piłkarzem, trzeba nie tylko potrafić dobrze grać w piłkę (w niektórych przypadkach to wystarcza), lecz również posiadać kilka ważnych, a zarazem przydatnych na boisku cech charakteru. Jak dowiadujemy się od trenera Igora, z chłopakiem nigdy nie było żadnych problemów wychowawczych, a wręcz stanowił… wzór do naśladowania dla kolegów z Naprzodu. – To był spokojny chłopak, który wiedział, co chce osiągnąć. Myślę, że na tle tej drużyny był wzorem do naśladowania. Pracowałem z nim przez ok. 5-6 lat, nigdy nie zdarzyły mu się jakieś wybryki – wyjaśnia Kamil Wereda.

Czy to właśnie „wzorowa” postawa sprawiła, że Igor wypłynął na szerokie wody? Na pewno mu nie przeszkodziła, natomiast prawda jest taka, że ze wszystkich zawodników z tamtego zespołu, tylko Strzałek gra obecnie na szczeblu centralnym. Większość albo zupełnie zrezygnowała z trenowania piłki nożnej, albo gra amatorsko w lokalnych klubach. – Tylko on wypłynął. Niektórzy chłopacy grają jeszcze w lokalnych klubach, ale to nic wielkiego. Po odejściu z klubu Naprzód Skórzec, Igor trafił do Pogoni Siedlce – kontynuuje szkoleniowiec.

Z Naprzodu do Pogoni, z Pogoni do Legii. Strzałek do Akademii „Legionistów” przeniósł się pięć lat temu. Zresztą, nie jest pierwszym piłkarzem, który szkolił się w Pogoni Siedlce, a następnie zadebiutował w pierwszym zespole Legii Warszawa. Wychowankami „biało-niebieskich” są także Artur Boruc czy Maciej Rosołek.

Zanim doszło jednak do jego debiutu w seniorach, wcześniej zdobył… mistrzostwo Polski trampkarzy starszych. Tak wyglądał skład „Wojskowych” na finałowe spotkanie z Pogonią Szczecin (3:1): Dawid Kuczyński – Tomasz Okulicki, Jakub Rutkowski, Szymon Bednarz, Marcel Krajewski, Adam Dębiński, Patryk Bek, Patryk Winiarski (Joel Franciszek Mpika), Igor Strzałek (Kacper Knera), Dawid Kiedrowicz (Wiktor Puciłowski), Wiktor Kamiński (Wiktor Nowak). Niektórzy dalej są w warszawskiej akademii, natomiast tylko 18-latek ma już za sobą epizod w jedynce.

Igor Strzałek w minionej kampanii występował głównie w Centralnej Lidze Juniorów oraz III-ligowych rezerwach. Ze świetnej strony zaprezentował się przede wszystkim w starciu z GKS-em Wikielec, gdy na zdobycie hat-tricka potrzebował zaledwie… 18 minut! Jego dobra postawa nie umknęła uwadze Aleksandrowi Vukoviciowi, który w kończącym sezon starciu z Cracovią dał mu zadebiutować na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. – Może nie spodziewałem się, że tak szybko dostanie szansę w pierwszym zespole Legii Warszawa (Strzałek został pierwszym piłkarzem z rocznika 2004, który zadebiutował w klubie z Łazienkowskiej oraz jednym z najmłodszych debiutantów w historii mistrzów Polski z sezonu 2020/21 – dop. red.), ale byłem przekonany o tym, że będzie grał na wyższym szczeblu niż np. III liga. Jeździliśmy czasami na turnieje do stolicy i tam też się wyróżniał. Do teraz utrzymujemy kontakt, nawet był u nas niedawno w Skórcu – kończy Wereda.

Fot. Newspix