Centralna Liga Juniorów U-15: Kilka słów o beniaminkach

W miniony weekend wystartowały rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów U-17 i U-19, natomiast w sobotę do rywalizacji przystąpią również trampkarze starsi. Czego możemy spodziewać się po beniaminkach? 

Centralna Liga Juniorów U-15: Kilka słów o beniaminkach

Z Centralnej Ligi Juniorów U-15 spadły: Escola Varsovia, Widzew Łódź, Juventus Academy Bydgoszcz, Radunia Stężyca, Rekord Bielsko-Biała, FC Wrocław Academy, Motor Lublin i Resovia. Ich miejsce zajęły: Wisła Płock, Lechia Tomaszów Mazowiecki, Pogoń Szczecin, Jaguar Gdańsk, Olympic Wrocław, Odra Opole, Hutnik Kraków oraz Siarka Tarnobrzeg.

Jak wyglądały przygotowania beniaminków do nowego sezonu? Czego możemy spodziewać się po tych ekipach? Jaki jest ich cel?

Grupa A:

Wisła Płock:

Jak już Wisła Płock awansowała do CLJ-ki, to… od razu we dwóch rocznikach. „Nafciarzy” będziemy oglądać w Centralnej Lidze Juniorów U-15 i U-17. – Przygotowywaliśmy się tak, jak do każdego poprzedniego sezonu. Mierzyliśmy się z Rakowem Częstochowa, Pogonią Szczecin, Drukarzem Warszawa i ze starszym rocznikiem Stoczniowca Płock. Spotkania kontrolne pokazały nam, w jakim miejscu aktualnie jesteśmy, jakie mamy mocne strony, a nad czym musimy jeszcze popracować – tłumaczy nam Mateusz Lewandowski, szkoleniowiec tego zespołu.

Co będzie wyróżniało ekipę z Płocka? – Uważam, że naszymi mocnymi stronami są przede wszystkim fazy przejściowe, szybkość działania po odbiorze, szybkość działania po stracie. Myślę, że to cechowało tę drużynę i było dla niej bardzo charakterystyczne w poprzednim sezonie – wyjaśnia Lewandowski.

Jaki jest cel Wisły Płock? Czy w klubie liczą na coś więcej niż utrzymanie? – Nie określam celu długofalowego. Na pewno chcemy zobaczyć, jaki jest poziom w CLJ-ce. Myślę, że chłopcy dobrze zaadoptują się do tego poziomu i to będzie kwestia czasu, zanim będziemy mogli usiąść i tak realnie pomyśleć, o co gramy. Ciężko mi teraz określić, jak mocni będą przeciwnicy, na ten moment jest to dla nas duża niewiadoma. Jestem jednak przekonany o tym, że każdego tygodnia będziemy rozgrywać fajne mecze, co dla chłopaków jest super sprawą – kończy Mateusz Lewandowski.

Lechia Tomaszów Mazowiecki: 

Kto by się spodziewał, że w Centralnej Lidze Juniorów będziemy oglądać Lechię Tomaszów Mazowiecki? Pewnie niewielu, ale Lechia sprawiła niespodziankę, ograła w barażach MOSP Białystok i zagra w rundzie jesiennej na szczeblu centralnym. – Nie da się ukryć, że dla nas będzie to bardzo wymagająca liga. Czas szybko wydorośleć. Chodzi mi o to, że będą musieli zmienić podejście do tego, co robią i stać się dojrzałymi piłkarzami. Będą musieli poukładać swoje życie tak, żeby efektywnie pracować na treningach, przygotowując się do ligi, nie zaniedbując przy tym edukacji. Bo nauka jest zawsze na pierwszym miejscu. W CLJ-ce zyskają takie doświadczenie, które przyda im się w przyszłości. Jesteśmy świadomi tego, że nie będziemy należeć do faworytów tej ligi. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby jak najlepiej wypaść w każdym meczu – mówił w „CLJ-ce od środka” Wiesław Żmuda.

„Lechiści” nie są pierwszym mniejszym ośrodkiem, który awansował do CLJ-ki, jednakże ich los często kończy się tak samo – natychmiastowym spadkiem. Co będzie siłą zespołu z Tomaszowa Mazowieckiego? – Największą siłą naszego zespołu może być kolektyw. Nie ma u nas wielkich gwiazd. Chłopcy wyróżniają się solidną pracą na treningach, a na boisku tworzą jedność. Charakteryzuje ich wola walki oraz ambicja. Bazujemy w głównej mierze na wychowankach. Z tą ekipą pracuję od 2019 roku. Zaczynaliśmy od ligi okręgowej, a teraz jesteśmy w CLJ-ce. Nie pozyskiwaliśmy zawodników z zewnątrz. Czujemy dumę, że historyczny sukces osiągnęliśmy swoimi chłopakami. Jesteśmy świadomi też tego, że dobra dyspozycja naszych podopiecznych sprawiła, że są teraz zapraszani na testy do bardziej renomowanych akademii i niewykluczone, że osłabimy się przed startem rozgrywek. Aczkolwiek najważniejsze jest to, że nasi zawodnicy się rozwijają – uważa Żmuda.

Grupa B:

Pogoń Szczecin:

Spadek Pogoni Szczecin ze szczebla centralnego był sporą niespodzianką, ale „Portowcy” już po jednej rundzie wracają do CLJ-ki. Podopieczni Patryka Kuranta w barażach nie dali żadnych szans Wiśle Fordon, którą roznieśli w dwumeczu… 12:2. – Jeżeli chodzi o nasze przygotowania, rozegraliśmy cztery spotkania kontrolne. Graliśmy z Wisłą Płock, AP Reissa czy Miedzią Legnica – tłumaczy Kurant.

Czy w Szczecinie doszło do jakichś zmian w drużynie? – Czterech zawodników doszło do naszego zespołu, a trzech przeszło do juniorów młodszych. Mówię o Michale Ossowskim, Maksymilianie Jóźwiaku i Natanie Waligóra. Myślę, że jest to dobre rozwiązanie, bo na pewno zmiana środowiska na bardziej wymagające pomoże tym chłopakom – wyjaśnia trener.

W Pogoni nikt nie zakłada, żeby historia z poprzedniego sezonu miała się powtórzyć. – Jeśli chodzi o strukturę tego zespołu, są to chłopcy, którzy zebrali doświadczenie w Centralnej Lidze Juniorów, w poprzedniej kampanii występowali jako drużyna U-14. Wiadomo, jesteśmy Pogonią Szczecin, więc zawsze chcemy bić się o najwyższe cele, ale zależy nam też na rozwoju zawodników. W tym sezonie kadra drużyny będzie się składała z chłopaków z rocznika 2008 – kończy Patryk Kurant.

Jaguar Gdańsk:

Warszawa, Kraków i Poznań mają po trzy zespoły w Centralnej Lidze Juniorów U-15, a w sezonie 2022/23 do tego grona dołącza też Gdańsk, który będzie reprezentowany przez Lechię, Lotos oraz Jaguara.  – Przygotowania rozpoczęliśmy 22 lipca, przez tydzień przygotowywaliśmy się na swoich obiektach, a następnie wyjechaliśmy na obóz. Od 1 sierpnia znów trenujemy na własnych boiskach. Rozegraliśmy sparingi z Concordią Elbląg, Olimpią Elbląg, Stomilem Olsztyn, Arką Gdynia czy Escolą Varsovia – wymienia Adam Prusaczyk.

Co postawili sobie za cel w Jaguarze? – Naszym nadrzędnym celem jest, żeby chłopcy pokazali się na najwyższym możliwym poziomie i otworzyli sobie drogę do największych akademii piłkarskich w kraju. Naturalnie, chcielibyśmy się utrzymać i to też jest nasz cel, aczkolwiek dla nas ważniejsze są jednak cele indywidualne – odpowiada Prusaczyk.

Grupa C:

Olympic Wrocław:

Drużynę trampkarzy starszych przejął w lipcu Kacper Belica. – Okres przygotowawczy rozpoczęliśmy 18 lipca. Przez pierwsze dwa tygodnie przebywaliśmy na własnych obiektach we Wrocławiu, gdzie zmierzyliśmy się m.in. z drużyną Chernomorets Odessa, która od czasu wybuchu wojny na Ukrainie przebywa w naszym mieście. Następnie przyszedł czas na obóz w Ustce, gdzie chłopcy trenowali dwa razy dziennie oraz rozgrywali kolejne spotkania kontrole. Czas spędzony na obozie, a także liczba jednostek treningowych niewątpliwie pomogły nam w doskonaleniu nowego ustawienia w zespole i w zgrywaniu zawodników ze sobą – wyjaśnia trener.

– W naszym zespole doszło do kosmetycznych zmian. Udało się pozyskać chłopaków, którzy będą wartością dodaną, chociaż nie ukrywam, że kadra opiera się głownie na zawodnikach, którzy wywalczyli awans. Jeżeli chodzi o ubytki kadrowe, niewątpliwie największą stratą jest odejście Antoniego Zaryckiego, który przeszedł do Zagłębia Lubin – dodaje Belica.

O co będzie się bił w rundzie jesiennej Olympic Wrocław? – Naszym celem jest utrzymanie. Wszyscy nas skazują na pożarcie, natomiast swoją grą chcemy pokazać, że zasługujemy na miejsce, w którym się znajdujemy. Myślę, że niejedną drużynę zaskoczymy stylem, nad którym pracowaliśmy od początku naszej współpracy. Może się zdarzyć, że zabraknie nam umiejętności, natomiast walki i charakteru – nigdy – uważa Kacper Belica.

Odra Opole:

Z Odrą Opole jest tak, że w jednej rundzie grają w lidze wojewódzkiej, tam są najlepsi, więc trafiają do CLJ-ki, ale poziom centralny jest znów dla nich często zbyt wysoki, więc znów wracają do gry na szczeblu wojewódzkiem. I tak w kółko. Teraz ma być inaczej. – Liczymy na „coś” więcej. Przykład juniorów młodszych, którzy przez dwie rundy utrzymali się na szczeblu centralnym, pokazał, że w Opolu można z powodzeniem grać, a nie tylko być przez rundę w CLJ-ce. Ustaliliśmy z zespołem, że naszym celem jest zajęcie miejsca w pierwszej czwórce, co wydaje nam się realnym zadaniem – wyjaśnia Damian Serwuszok.

Jak wyglądały przygotowania „czerwono-niebieskich” do startu nowej kampanii? – Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy w połowie lipca. Najpierw trenowaliśmy w Opolu, a następnie pojechaliśmy na tygodniowy obóz do Gorlic. W tym tygodniu przygotowujemy się już typowo pod rywalizację z GKS-em Katowice, który będzie naszym pierwszym przeciwnikiem w lidze. W naszym zespole są tylko i wyłącznie chłopcy z rocznika 2008. Nasza kadra niewiele się zmieniła, jedynie delikatnie wzmocniła. Zarówno ja, jak i drugi trener – Sebastian Nowak – pracujemy z tą drużyną od ponad roku, dobrze znamy tych zawodników. Uważam, że jak w Centralnej Lidze Juniorów U-15 będziemy prezentować się tak, jak w barażach z zespołem z Żywca, to jesteśmy optymistycznie nastawieni do nowego sezonu – sądzi Serwuszok.

Grupa D:

Hutnik Kraków:

W rundzie jesiennej sezonu 2022/23 Hutnik będzie miał dwa zespoły na szczeblu centralnym. – Nasze przygotowania wyglądały tak, jak do poprzednich rund. CLJ-ka nie zmienia naszych planów, dla nas najważniejszy jest rozwój zawodników. Na ten moment w naszym składzie doszło do kosmetycznych zmian. Jeden chłopak zrezygnował z gry w piłkę, jeden chłopak doszedł, a jeszcze jeden ma dojść. Będzie to drużyna złożona z chłopaków z rocznika 2008, ale w kadrze jest też jeden wyróżniający się zawodnik z młodszego rocznika – mówi nam Krzysztof Świątek.

Jaką drużynę będziemy oglądać w CLJ U-15? – Będzie to zespół, który będzie chciał grać w piłkę, który ma swój pomysł na grę. Chłopcy grają kreatywnie od wielu lat. Wynik jest ważną kwestią, ale nie możemy zatrzymywać ich rozwoju, że za wszelką cenę chcemy osiągnąć wynik. Będziemy chcieli dominować na boisku, niezależnie od rywala – sądzi Świątek.

Siarka Tarnobrzeg:

Siarka Tarnobrzeg, tak, jak Lechia Tomaszów Mazowiecki nie grały wcześniej na szczeblu centralnym. Jak wyglądały przygotowania do premierowego sezonu zespołu z Podkarpacia? – Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy 12 lipca i przez ten miesiąc zmierzyliśmy się m.in. z SEMP-em Warszawa, Wisłą Puławy czy Polonią Warszawa. Byliśmy też w Sanoku na turnieju, w którym rywalizowali chłopcy ze starszego rocznika. Obóz dochodzeniowy mieliśmy na miejscu, w Tarnobrzegu mamy bardzo dobre warunki, więc nie robiliśmy żadnych wycieczek – tłumaczy Łukasz Wilk.

Jak słyszymy od trenera, w Tarnobrzegu nie ma wielkich indywidualnościch, ale „Siarkowcy” chcą zaskoczyć rywali. – Mówi się, że naszym celem powinno być utrzymanie na szczeblu centralnym, ale my chcemy grać w piłkę i walczyć o jak najwyższe cele. Mimo to, że nie stawia się nas wśród faworytów grupy D, chcemy być „czarnym koniem” tych rozgrywek. Udało nam się stworzyć w tym roczniku prawdziwą drużynę. Wiadomo, nie mamy wielkich indywidualności, ale charakteryzuje nas zespół. Jeden za drugiego wskoczy w ogień – kończy Wilk.

BARTOSZ LODKO

Fot. Jaguar Gdańsk