Probierz: Dziwię się, że polska myśl szkoleniowa jest tak krytykowana

Michał Probierz w rozmowie z „Goal.pl” wypowiedział się na temat polskiej myśli szkoleniowej oraz stylu gry młodzieżowych reprezentacji.

Probierz: Dziwię się, że polska myśl szkoleniowa jest tak krytykowana

Selekcjoner kadry U-21 przebywa aktualnie w Turcji, gdzie ogląda występy aktualnych i potencjalnych kadrowiczów. „Tak z perspektywy czasu jak teraz patrzę, to nie zgodzę się z wieloma opiniami, że te młodzieżowe kadry grają (bo jeżdżę i oglądam) bez stylu, bo grają wysokim pressingiem, grają bardzo agresywnie, grają w piłkę, parę wyników pokazało to – Wojtek Kobeszko, który wygrał z Francją, zespół, który wygrał 5:0 z Anglią. Jest grupa tych trenerów, która na pewno stawia na to” – zwraca uwagę Probierz.

W związku z panującą dyskusją na temat narodowości przyszłego selekcjonera pierwszej reprezentacji, były szkoleniowiec Cracovii czy Jagiellonii Białystok został zapytany o polską myśl szkoleniową. „Dziwię się, że Polska jest tak krytykowana, jeżeli chodzi o myśl szkoleniową, z nas robi się debili tak powiem brzydko. To jest przykre, bo nikt nie patrzy, nikt nie chodzi na treningi, nikt nie ogląda. My nie możemy zrobić transferów za 500 milionów, a taki znamienny jest dla mnie artykuł, który ostatnio przeczytałem Jürgena Kloppa, który przyszedł pierwszy do Anglii, to mówi, że czemu nikt nie wierzy w treningi, tylko w transfery? Czytam pod swoim kątem wiele takich opinii, wypominanie mi, że 23 lata jestem trenerem i dzieci prowadziłem, a jak ktoś jest taki ekspert i potrafi anonimowo krytykować, to niech przyjdzie, niech potrenuje i zobaczy” – mówi ostro Michał Probierz.

Dlaczego polscy trenerzy nie prowadzą… Barcelony? „Czemu nie prowadzą? Nie prowadzą, bo my nie zostaliśmy jak wielu za granicą i tam nie mieszkamy. Ale jeszcze raz mówię, że bardzo często te obrazy, które są wokół polskich trenerów, to są już naprawdę żenujące, bo uważam, że nie zasługujemy na to. Jeżeli ktoś chodzi na treningi i obserwuje, to na pewno nie odbiegamy w niczym, a to, że my dużej jakości piłkarza nie możemy ściągnąć za grube miliony, to już na to wpływu nie mamy” – kończy selekcjoner reprezentacji U-21.

Fot. Newspix