„Wiele osób zarzuca nam, że funkcjonujemy od dłuższego czasu, a efektów nie widać”

Nie ma w Polsce wielu akademii, w których prezesem jest… 29-latek. Nad Wisłą nie ma również wielu profesjonalnych ośrodków szkolenia dzieci i młodzieży, w których prezes akademii łączyłby pracę biurową z prowadzeniem zespołu U-12. Gościem rozmowy w cyklu pt. „Wróbelki Ćwierkają” był Łukasz Walczak, prezes Akademii Zagłębia Sosnowiec. Postanowiliśmy spisać najciekawsze fragmenty. 

„Wiele osób zarzuca nam, że funkcjonujemy od dłuższego czasu, a efektów nie widać”

Jak to się stało, że 29-latek został prezesem akademii?

– Wszystko zaczęło się ok. 20 lat temu, więc już dosyć dawno. Można z tego wysnuć wniosek, że większość życia jestem związany z Zagłębiem. Zaczynałem jako młody chłopiec, przeszedłem przez wszystkie szczeble młodzieżowe, ale nie było mi dane nigdy zagrać w pierwszym zespole, mimo że miałem tę przyjemność i szczęście być podopiecznym legend tego klubu. Kończąc etap juniora oraz zdając sobie sprawę, że raczej piłkarzem zawodowym nie będę, szykowałem sobie taką ścieżkę alternatywną, chciałem być gotowy na życie „po” piłkarskie. Rozpocząłem studia na Akademii Wychowania Fizycznego, skończyłem tam kurs trenerski i wyobrażałem sobie powrót do klubu właśnie w roli trochę innej, czyli trenera lub menedżera. Kończąc kurs UEFA C, rozpocząłem pracę w ZEW-ie Sosnowiec, czyli klubie partnerskim naszego Zagłębia. Tam pracowałem rok, a praca, którą wykonałem, została zauważona przez trenera Tomsię, który polecił mnie do klubu – tak rozpoczęła się moja praca tutaj. Po trzech i pół roku otrzymałem propozycję pracy na pełen etat. Najpierw działałem przy projektach komercyjnych, stworzyłem projekt Grassroots i w momencie, w którym Łukasz Girek, ówczesny wiceprezes, został mianowany prezesem spółki, obserwując moją pracę, dał mi szansę i wprowadził mnie do zarządu akademii. Po roku wiceprezesowania dostałem propozycję, aby zostać prezesem i dzisiaj to ja pełnię tę funkcję.

O łączeniu pracy trenera z rolą prezesa akademii:

– Wspominałem, że w trakcie studiów na AWF-ie skończyłem kurs UEFA C, ale będąc osobą ambitną, chcąc się rozwijać, zwiększałem swoje kompetencje – przez wyjazdy na staże lub podnoszenie kwalifikacji. Dwa lata temu ukończyłem kurs UEFA A i cały czas jestem czynnym trenerem. Obecnie mam szczęście i przyjemność prowadzić grupę fajnych i utalentowanych chłopców w kategorii U-12. Za nami bardzo udana runda. Praca na boisku jest dla mnie trochę taką odskocznią od tego, co robię w biurze.

O złotej gwiazdce w Programie Certyfikacji Szkółek:

– Zostając wiceprezesem, założyłem sobie taki cel, że wrócimy do tej certyfikacji. Wykonaliśmy szereg działań, żeby do tego doszło. Wziąłem to trochę na swoje barki, więc też z tego tytułu jestem administratorem. Przystępując do programu, musieliśmy spełnić szereg kryteriów sportowych, organizacyjnych czy formalnych. Mając złotą gwiazdkę, musimy w swoich strukturach posiadać trenerów z odpowiednimi licencjami, odpowiednimi dokumentami, które pozwalają im na pracę w takiej akademii. Musimy mieć również odpowiednie obiekty i całą dokumentację z tym związaną. Cały czas mówimy o organizacji, ale trzeba też oczywiście posiadać swój autorski program szkolenia. My ten autorski program szkolenia robiliśmy już w trakcie pierwszego cyklu, a latem – wraz z Adrianem Barańskim – stworzyliśmy suplement do tego planu, trochę go uaktualniając i dostosowując do aktualnych trendów szkoleniowych. Proces szkolenia trwa, popełnialiśmy pewne błędy, nie wszystko w tym planie funkcjonowało tak, jakbyśmy chcieli, więc trochę go zmodyfikowaliśmy. Plan został zaakceptowany, suplement również, więc spełniamy wszystkie wymogi, które akademia, żeby otrzymać złotą gwiazdkę, musi spełniać. Co nam daje ta odznaka? Na pewno prestiż, bo nie wszystkie szkółki w Polsce taką gwiazdkę posiadają. Nie ukrywam, że złota gwiazdka jest także wsparciem finansowym dla naszej akademii. Złota gwiazdka w pewnym sensie jest też narzędziem do kontroli trenerów, bo żeby w tej certyfikacji funkcjonować, jako administrator muszę mieć nadzór nad konspektami czy planami szkoleniowymi.

Jak rozpocząć treningi w Akademii Zagłębia Sosnowiec?

– Do 12. roku życia w nasze struktury może dostać się każdy – niezależnie od prezentowanego poziomu. To dlatego, że mamy tak szeroko rozbudowaną ofertę, że w zasadzie każde dziecko może do nas trafić. W jaki sposób nas znaleźć? Myślę, że w ostatnim czasie podjęliśmy szereg działań, żeby przybliżyć trochę akademię ludziom. Poza akcjami w szkołach, festynach piłkarskich czy wakacyjnym patrolem, gdy rozdawaliśmy vouchery na darmowy udział w treningu, rozdajemy ulotki, na których można znaleźć kontakt do mnie lub do Adriana Barańskiego. Ogólnie rzecz biorąc, proces rekrutacji polega na tym, że rodzic dostając taką ulotkę lub wchodząc na naszą stronę internetową, znajdzie kontakt do mnie lub Adriana i pierwszy kontakt zazwyczaj odbywa się przez nas.

Od którego roku zaczyna się szkolenie w Akademii Zagłębia?

– Szkolenie zaczynamy od 3. roku życia, a powiedzmy „poważne” szkolenie piłkarskie od etapu żaka młodszego. Tam Podokręg Sosnowiec proponuje rozwiązanie w formie ligi, natomiast nie jesteśmy uczestnikiem tego typu rozgrywek – w najmłodszych kategoriach wiekowych koncentrujemy się na trójmeczach, turniejach. Rozgrywki ligowe zaczynają się na etapie orlika, natomiast po ostatniej reformie Polskiego Związku Piłki Nożnej, w orliku również na ten moment nie ma tabel. W zależności od poziomu rozgrywek, nasze zespoły w nich uczestniczą, albo nie. Wiodące grupy, podobnie jak w żaku, staramy wysyłać się na turnieje czy sparingi. Rozgrywki ligowe rozpoczynają się na etapie U-12 i tam jest taka liga kwalifikująca, mój zespół w ostatnim czasie brał w niej udział i od tego etapu w jakiś sposób zaczynamy patrzeć też na wynik sportowy. Wiedząc o tym, że w tym sezonie będę rywalizował już o pewien wynik sportowy, założyłem sobie jako cel zwycięstwo w jednej i drugiej lidze, w których braliśmy udział. Udało nam się to zrealizować, dzięki czemu na wiosnę będziemy rywalizować w najwyższych możliwych ligach, przez co przed zawodnikami będzie postawione takie wyzwanie, które sprawi, że w moim mniemaniu będą rozwijać się najlepiej, jak mogliby, będąc na tym etapie.

O Centralnych Ligach Juniorów:

– Gra w Centralnych Ligach Juniorów jest dla nas celem, który chcemy osiągnąć. Przez długie lata nie było w Sosnowcu CLJ-ki, w ostatnim czasie udało nam się wywalczyć awans w kategorii juniora młodszego, natomiast mamy pewną lukę pomiędzy trampkarzami starszymi a juniorami starszymi. Myślę, że etap U14-U15 jest najłatwiejszym, w którym można pozyskać zawodnika, natomiast chcąc pozyskać zawodnika, musimy mieć pewne argumenty, którymi go przekonamy. W niedługim czasie chcemy awansować do Centralnej Ligi Juniorów U-15 i U-19.

O wychowankach w pierwszym zespole Zagłębia Sosnowiec:

– Myślę, że „Zagłębie Talentów” jest naturalnym projektem, w którym trenerzy pierwszego zespołu mogą przyjrzeć się najzdolniejszym adeptom naszej akademii. Uważam, że obecnie jest to kluczowy projekt w działaniach starszych roczników. Czasem wychowankiem może być ktoś, kto zaczął szkolenie w wieku trzech lat w Junior Football, a innym razem może być to gracz, który dołączy do naszych struktur np. na etapie U-16. Dzisiaj droga z akademii do pierwszego zespołu jest dużo prostsza niż wcześniej. Mimo wszystko, aktualnie nasi wychowankowie odgrywają raczej role incydentalne w pierwszym zespole, nad czym oczywiście ubolewamy. Wiele osób zarzuca nam to, że funkcjonujemy już od dłuższego czasu, natomiast tych efektów nie widać. Również biorę to na klatę, bo od dłuższego czasu jestem w akademii i również „dotykałem” różnych aspektów pracy w akademii, miałem styczność z zawodnikami, których szkoliłem, więc wiemy, co poprawić. Myślę, że mamy na to pomysł, robimy kroki naprzód, które finalnie mają dać nam sukces akademii, a ten sukces definiuję poprzez wychowanka w pierwszym zespole, a nie wychowanka, który wchodzi na boisko na końcowe pięć minut. Chcemy wychować zawodników, którzy będą grali na poziomie centralnym. Dzisiaj tych zawodników wielu nie ma albo nie ma ich w ogóle, więc nad tym mocno ubolewamy i uważam, że nie jest to normalne w tak dużym klubie i w tak dużej akademii, dlatego każde działanie, które wykonujemy codziennie w pracy, ma spowodować to, że za 2-3 lata będziemy mieć ludzi w pierwszym zespole, którzy przeszli przez naszą akademię i są gotowi na regularną grę w seniorach. Oczywiście nie wszystko zależy tylko od akademii, wiele czynników leży również po stronie klubu, pierwszego zespołu i sztabu trenerskiego – od tego, jak tych zawodników będą wprowadzać, jaki będą mieć pomysł na tych zawodników, w jaki sposób zagospodarują ich w pierwszym zespole. Jako akademia, jako trenerzy z akademii musimy tak przygotować zawodnika, żeby on idąc na trening do jedynki, był w stanie rywalizować na tym poziomie i w niedługim czasie stać się ważną częścią zespołu.

Jaki jest cel Akademii Zagłębia Sosnowiec na rundę wiosenną?

– Życzę sobie, żeby na koniec obecnego sezonu któryś z zawodników akademii był włączony do pierwszego zespołu na przyszły sezon i żeby odgrywał w nim ważną rolę. Są pewne etapy, które muszą zaistnieć, żeby do tego doszło, więc takimi pośrednimi mikroelementami, które chcemy osiągnąć, jest utrzymanie tego poziomu, który mamy obecnie, czyli w każdym roczniku mamy drużynę na poziomie I ligi wojewódzkiej. To jest dla nas klucz, natomiast w każdej z tych lig będziemy walczyć o jak najwyższe cele poprzez to, o czym też wspominałem wcześniej, czyli grając zgodnie z naszym DNA, ideą i modelem gry. Na dzisiaj kluczem dla nas jest utrzymanie Centralnej Ligi Juniorów U-17, robimy zimą wszystko, żeby ten zespół wzmocnić. Postaramy się również, o ile dopiszą wszystkie możliwe elementy i trochę szczęścia, wywalczyć awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15. Stawiamy także na rozwój indywidualny zawodników, rozwój edukacyjny zawodników. To jest też mój cel, żeby poprawić trochę współpracę ze Szkołą, żeby zwiększyć poziom i edukować zawodników w kontekście tego, jak ważną rolę w ich życiu odgrywa edukacja. Pewnie będziemy chcieli rozbudować trochę skauting akademii i z takich celów wizerunkowych chcemy poszerzyć projekty dotyczące aspektów społecznych, czyli rozwijać projekt „Przeszkoli Zagłębia”, gdzie prowadzimy zajęcia mobilnie w przedszkolach i stworzyć projekt „Akademia z klasą”, w którym trener jeździłby po szkołach i tam prowadził zajęcia dla dzieci. To są główne cele, które chcemy w najbliższym czasie osiągnąć.

Fot. Newspix, Zagłębie Sosnowiec/YouTube