Włodarski: „Nie patrzymy na warunki fizyczne. Najważniejsze, kto jak gra w piłkę”

Marcin Włodarski, selekcjoner reprezentacji Polski do lat 17, w rozmowie z portalem „Łączy Nas Piłka” opowiedział m.in. o efektywnych wynikach swojego zespołu i zbliżających się eliminacjach.

Włodarski: „Nie patrzymy na warunki fizyczne. Najważniejsze, kto jak gra w piłkę”

O wynikach:

– Po dobrych rezultatach zawsze przychodzi moment rozprężenia. Naszym ważnym zadaniem będzie takie pokierowanie tych chłopców, by byli cały czas skoncentrowani. Potrafią grać w piłkę, ale w każdym momencie muszą być w stu procentach zaangażowani. My nie skupiamy się na wyniku, a na jak najlepszej grze. A jeżeli dobrze gramy i pracujemy na boisku tak, jak powinniśmy, wtedy ten wynik przychodzi.

Jak gra zespół Marcina Włodarskiego?

– Gramy ofensywnie, w obronie wysokiej, staramy się jak najwyżej odbierać piłkę. Jak ją już mamy, pierwsze podanie kierujemy do przodu. Dlatego nie zawsze wygrywamy do zera, często też bramki tracimy. Nasz styl wiąże się z niebezpieczeństwem, że – przy tak dużym nastawieniu na atak – coś, co mamy zaplanowane, nie wyjdzie, a wtedy gramy jeden na jednego z tyłu i przydarzają nam się stracone bramki. Piłka idzie jednak w takim kierunku, że chcąc rozwijać tych zawodników, musimy stawiać na ofensywę, a z tyłu na grę jeden na jednego. Tylko wtedy wprowadzimy piłkarzy na wysoki europejski poziom i przygotujemy ich do gry w pierwszej reprezentacji.

Czy dla Włodarskiego liczą się… warunki fizyczne?

– Silni to oni są, ale nie są wysocy. Karol Borys, Krzysztof Kolanko, Krzysztof Kurowski, Szymon Kądziołka… Czasami, gdy oni wszyscy są na boisku, mamy dylemat, jak się ustawić przy stałych fragmentach, bo są to zawodnicy niscy. Ale my nie patrzymy na warunki fizyczne. Najważniejsze, kto jak gra w piłkę. Jak ktoś gra dobrze, jest traktowany jakby miał ponad dwa metry wzrostu.

Jak ocenia grupę eliminacyjną?

– Jest bardzo wyrównana. Wiemy, czego spodziewać się po przeciwnikach. Czechów oglądaliśmy na żywo, mamy szczegółowe informacje. Z Portugalczykami graliśmy w Pucharze Syrenki. Wprawdzie przegraliśmy 0:2, ale to był bardzo wyrównany mecz i mamy im coś do udowodnienia. Najmniej wiemy o Słowakach, ale z nimi gramy ostatni mecz, więc wcześniej dwukrotnie zobaczymy ich w akcji. Grupa jest bardzo fajna pod względem rozwoju, bo mamy rywali prezentujących różne style gry. Trzeba być cały czas czujnym, nie można się potknąć. Na razie celem jest awans, a później będziemy stawiać sobie kolejne.

Fot. FotoPyk