Akrobacje po strzelonych golach i odrobina koszykówki. Wrocław walczy o Puchar Tymbarku

W dniach 13, 14, 17, 18 i 24 kwietnia we Wrocławiu odbywają się gminne oraz powiatowe eliminacje do Pucharu Tymbarku. Dzieci w wieku ośmiu, dziesięciu i dwunastu lat walczą o marzenia i o to, by w czerwcu wystąpić na Stadionie Narodowym.

Akrobacje po strzelonych golach i odrobina koszykówki. Wrocław walczy o Puchar Tymbarku

W poniedziałek przy ulicy Lotniczej pogoda do gry w piłkę była wymarzona. Słoneczny klimat, sześć boisk, czterdzieści drużyn i kilkaset zwolnionych z lekcji graczy, pełnych nadziei oraz chęci do rywalizacji sportowej. Do kolejnych rund w rywalizacji chłopców awansowały Primus (U10 Wrocław Śródmieście), Walczaki (U12 Wrocław Śródmieście), Szkoła Podstawowa nr 32 (U10 Wrocław Krzyki), Szkoła Podstawowa nr 99 (U12 Wrocław Krzyki) i Szkoła Mistrzostwa Sportowego Junior (U8 Wrocław).

Na poziomie miasta i gminy Wrocław w tym roku w Pucharze Tymbarku rywalizuje aż 111 drużyn. 84 w mieście i 27 w powiecie. To więcej niż w poprzednich latach, co bardzo nas cieszy – mówi Jakub Suchy, koordynator Turnieju w stolicy Dolnego Śląska. – Zwykle połowę zgłoszonych stanowiły szkółki i akademie, w tym roku zgłaszać mogą się wyłącznie szkoły, a mimo to edycja XXIII wygląda bardzo okazale.

Triumfatorzy na poziomie miasta Wrocław rywalizować będą jeszcze finałach powiatowych. W poprzednich latach rywalizacja od finałów powiatowych się zaczynała, ale duża frekwencja wymagała podziału rozgrywek na dwa etapy.

Suchy: – Drużyny z roku na rok są coraz bardziej rzetelne. Co mam w tym wypadku na myśli? Że tylko jeden zespół nie dojechał. I to też było tak, że opiekun przyjechał z jedną, a nie z dwoma drużynami. Oczywiście dla nas, jako organizatorów, to duże ułatwienie w kontekście planowania całego przedsięwzięcia, ale najważniejsze, że najmłodsi masowo wybiegają na boiska.

Rozgrywki Pucharu Tymbarku w tym sezonie po raz pierwszy rozpoczynają się wiosną. Jest więc więcej czasu na organizację w szkołach, a i aura motywuje do udziału każdego z nauczycieli.

Dziecięcy futbol to zjawisko, które uśmiech na usta dorosłych przywołuje na każdym kroku. We Wrocławiu już na wejściu widzimy z jednej strony bramkarza, który po strzelonym przez jego zespół golu wykonuje we własnym polu karnym gwiazdę, z drugiej – na bocznym boisku, w przerwie między meczami, pauzujące drużyny spiknęły się, by porywalizować w koszykówkę.

– Lokalizacja ułatwia nam, by z tego turnieju zrobić festyn. Obok są ogólnodostępne boiska do unihokeja, do koszykówki, a dzieci wykorzystują te możliwości. Dzieci same się organizują, to one chcą dodatkowego ruchu. My, jako dorośli, musimy im pozostawić tylko trochę przestrzeni. I najlepiej… nie przeszkadzać – puentuje koordynator.

Na koniec zmagań każdy z uczestników Pucharu Tymbarku otrzymuje pamiątkowy medal, a każda drużyna dodatkowo odbiera dyplom. Z tygodnia na tydzień rywalizacja będzie stała jednak na coraz wyższym poziomie.

Bo Puchar Tymbarku to największy turniej dzieci w Europie. Wszystko zaczyna się na etapach początkowych, w których o awans na szczebel wojewódzki walczy się w 98% polskich powiatów. – Zaproponowana w tym roku przez Polski Związek Piłki Nożnej zmiana regulaminu okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki skierowaniu zapisów wyłącznie do szkół, otworzyliśmy się na dzieci, które nie trenują piłki nożnej w klubach, a dzięki naszemu Turniejowi mają szansę na przeżycie niepowtarzalnej przygody – mówi Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN ds. Piłkarstwa Amatorskiego.

Finały wojewódzkie na Dolnym Śląsku odbędą się w Świdnicy w dniach 22-24 maja.

Z WROCŁAWIA – PRZEMYSŁAW MAMCZAK