„Od razu widziałam, że pojawiła się u niego taka duma, że może pokazać się przed mamą”

Zmierzając z przystanku tramwajowego na obiekty SALOS-u, gdzie rozegrano finały powiatowe XXIII edycji Pucharu Tymbarku, widzę przed sobą kobietę z dzieckiem, która ewidentnie podąża w tym samym kierunku, co ja. Żeby dostać się na boiska, trzeba wejść po kilku kamiennych schodach, więc proponuję, że pomogę jej wnieść wózek. Pani Anita przystała na tę propozycję.

„Od razu widziałam, że pojawiła się u niego taka duma, że może pokazać się przed mamą”

Tak się przypadkiem złożyło, że w pierwszym meczu, na który zerkałem, grał… Dominik. Podobało mi się, jak mama go dopingowała, więc podszedłem po spotkaniu do niej z kolejną propozycją, tym razem krótkiej rozmowy dotyczącej wspierania swoich pociech. Jak na pierwszą „ofertę” przystała bez wahania, tak na drugą dopiero po chwili, lecz ostatecznie wyraziła zgodę. – Syn jest zawodnikiem Uczniowskiego Klubu Sportowego UL. Staram się pojawiać na wszystkich jego meczach. Myślę, że zdecydowanie wsparcie dzieci jest ważne. Rano mąż odprowadzał syna na autokar i Dominik powiedział: – szkoda tato, że nie jedziesz z nami. Nie wiedział, że ja przyjadę, to była niespodzianka, ale to tylko potwierdza, że dzieci potrzebują tego wsparcia. Od razu widziałam, że pojawiła się u niego taka duma, że może pokazać się przed mamą – mówi nam pani Anita.

W czwartek w Krakowie od rana toczyła się rywalizacja w kategoriach: U-8 chłopców i dziewcząt oraz U-10 i U-12 dziewcząt. My oglądaliśmy rywalizację młodych mężczyzn, co okazało się bardzo dobrą decyzją, ponieważ… właśnie w tych najmłodszych kategoriach wiekowych można dostrzec największą radość z gry w piłkę. Widać zaangażowanie i poświęcenie w każdej akcji, każdy biega za każdym i absolutnie nie ma mowy o odpuszczaniu.

– Co nas zachęciło do wzięcia udziału w tym Turnieju? Możliwość rywalizacji, chęć sprawdzenia się na tle innych drużyn. Dzieciaki chcą sprawdzić swój poziom. Przyznaję, że jestem pierwszy raz na tych zawodach, więc nie mam porównania, ale myślę, że jest to atrakcyjna inicjatywa – mówi nam Adam Fedoruk, opiekun chłopców ze Szkoły Podstawowej nr 43 w Krakowie.

Pora na ciekawostkę. Okazało się, że… Wojciech Szczęsny nie cieszy się zbyt dużą „sympatią” wśród maluchów ze stolicy Małopolski. Zawodnicy z Akademii Sportu zorganizowali sobie wewnętrzny konkurs rzutów karnych, a hasło „bronisz jak Szczęsny” nie padło po udanej interwencji, tylko wręcz przeciwnie…

Zostając przy tematyce bramkarskiej, naszą uwagę przyciągnęła również sytuacja z meczu z udziałem SP 37 z Krakowa. Chłopcy wysoko prowadzili z rywalem, a gdy stracili bramkę, jeden z nich pochwalił kolegę, który próbował zapobiec utracie gola. Mateusz, bo tak miał na imię, sam później stanął między słupkami, mimo że wyróżniał się w ataku.

Na pochwałę zasłużył też ich opiekun, który nie zabraniał dzieciakom dryblingu, więc jeżeli chłopak grający po lewej stronie miał naprawdę bardzo dobrą technikę, to zdobył chyba cztery wręcz identyczne bramki – po minięciu rywala uderzał w prawą stronę, a futbolówka wpadała do siatki od słupka. Szkoleniowiec zarówno chwalił swoich podopiecznych za każdą udaną, jak i nieudaną akcję, ale jednocześnie potrafił w odpowiedni sposób zwrócić im uwagę, że w danej sytuacji powinien paść gol.

Wydawałoby się, że dla dzieciaków najważniejszy jest wynik, a łzy po porażkach są dość częstym widokiem, dlatego trochę zdziwiliśmy się, gdy chłopcy po wygranym meczu całkiem pozytywnie zareagowali na informację, że to ich koniec przygody z XXIII edycją Pucharu Tymbarku. Powód pierwszy? Chłopcy doznali porażki w pierwszym spotkaniu, ale za to zdobyli „trzy punkty” w drugim meczu, który jednocześnie był ich ostatnim, a więc do domu jechali jako wygrani. Powód drugi? Każdy z nich otrzymał nagrodę, a konkretnie medal za uczestnictwo w Turnieju. Prawda jest taka, że meczów wygrają i przegrają jeszcze w swoim życiu dziesiątki, o wszystkich prędzej czy później zapomną, a taka pamiątka pozostanie z nimi na długo.

Finałami U-8 w Krakowie żegnamy się z etapem powiatowym, a już od 8 maja „zasypiemy” was relacjami z finałów wojewódzkich. Do zobaczenia w Wadowicach, Łodzi, Gdańsku, Brzegu czy Ciechanowie!

Z KRAKOWA – BARTOSZ LODKO