ME U-17: To na pewno polski zespół? Bo luzu z piłką mają tyle, co Brazylijczycy

Reprezentanci Polski rozgromili 5:1 Irlandię w pierwszym spotkaniu Mistrzostw Europy U-17, które są rozgrywane na Węgrzech. Marcin Włodarski może być naprawdę dumny ze swoich podopiecznych, ponieważ ci zagrali tak, jak w poprzednich spotkaniach, czyli nieszablonowo, efektownie i ofensywnie.

ME U-17: To na pewno polski zespół? Bo luzu z piłką mają tyle, co Brazylijczycy

„Chcąc rozwijać naszych zawodników, musimy stawiać na ryzyko i nadal tak będziemy funkcjonowali, jak dotychczas. Nie zmienimy swojego stylu gry w meczach finałowych, które liczymy, że będą na naszą korzyść” – mówił przed turniejem selekcjoner i… słowa dotrzymał.

„Biało-czerwoni” przeważali od pierwszych minut, mimo że bardzo szybko stracili bramkę. Irlandczycy wyszli z kontrą, dośrodkowanie w pole karne i Ikechukwu Orazi na dwa razy pokonał Miłosza Piekutowskiego, golkipera Jagiellonii Białystok. Zawodnicy znad Wisły dobrze jednak zareagowali na straconego gola, bo już w 12. minucie doprowadzili do wyrównania – na listę strzelców wpisał się Mateusz Skoczylas.

Szczęścia w pierwszej połowie próbowali: Oskar Tomczyk z Lecha Poznań (raz przewrotką, raz minimalnie chybił w sytuacji 1v1) i Jakub Krzyżanowski (środkowy obrońca Wisły Kraków m.in. zrobił „ruletę” w polu karnym, a następnie uderzył w poprzeczkę), natomiast na prowadzenie Polaków wyprowadził tuż przed przerwą Dominik Szala, który wykorzystał dośrodkowanie Filipa Rejczyka.

Czy w drugiej połowie obraz gry się zmienił, a Polacy zadowolili się jednobramkowym prowadzeniem? W życiu. Chwilę po zmianie stron Mateusz Skoczylas – silnym strzałem w środek bramki – podwyższył prowadzenie młodzieżowej reprezentacji Polski, a kilka minut później ślicznego gola z dystansu strzelił Karol Borys. Następną, czyli już piątą (tak, to nie pomyłka) bramkę oglądaliśmy w 66. minucie środowego meczu. Szymon Kądziołka zmienił na placu gry pomocnika Śląska Wrocław i… po kilkudziesięciu sekundach celnie uderzył zza pola karnego, a futbolówka po rykoszecie wpadła do siatki.

Dominacja. Deklasacja. Luz. Zabawa. Duma. Tak byśmy określili w pięciu słowach to spotkanie w wykonaniu kadry Marcina Włodarskiego. Kolejna okazja, żeby zobaczyć „biało-czerwonych” w akcji już w najbliższą sobotę, gdy Polacy zmierzą się z Węgrami. Początek starcia o godz. 20:00.

Polska 5:1 Irlandia
(Skoczylas x2, Szala, Borys, Kądziołka – Orazi)

Skład Polski: Miłosz Piekutowski, Jakub Krzyżanowski (Michał Gurgul), Igor Orlikowski, Dominik Szala, Igor Brzyski, Filip Rejczyk (Nico Adamczyk), Filip Wolski, Oskar Tomczyk (Mike Huras), Mateusz Skoczylas (Daniel Mikołajewski), Karol Borys (Szymon Kądziołka), Krzysztof Kolanko

Fot. FotoPyk