Dyrektor Akademii Lechii: „Musimy mieć trzy CLJ-ki, tu nie ma żadnej dyskusji”

W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa, w której udział wziął Paweł Wolański, dyrektor Akademii Lechii Gdańsk. Czy spadek pierwszego zespołu będzie miał wpływ na budżet szkółki? Dlaczego „biało-zieloni” nie zdołali utrzymać się w Centralnej Lidze Juniorów U-19? Co zmieniło się w ostatnich miesiącach w akademii?

Dyrektor Akademii Lechii: „Musimy mieć trzy CLJ-ki, tu nie ma żadnej dyskusji”

Konferencja trwała ponad godzinę, z czego ok. pół godziny Wolański poświęcił na prezentację o działalności Akademii Lechii Gdańsk od lutego 2022 roku do początku czerwca bieżącego roku. Następnie pytania mogli zadać dziennikarze.

Podopieczni Tomasza Byszki, a później Marka Zieńczuka nie zdołali utrzymać się w rozgrywkach juniorów starszych, ostatecznie tracąc aż piętnaście punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie w lidze. – Drużyna U-19 nie spadła, bo zabrakło jej „mitycznego” szczęścia, sędziowie jej przeszkadzali albo zawodnicy byli źle przygotowani fizycznie do sezonu, tylko spadła dlatego, że pod względem sportowym w większości meczów była… słabsza od przeciwnika – tłumaczy Paweł Wolański.

Dyrektor Akademii Lechii zwrócił uwagę, że gdańszczanie korzystali głównie z chłopaków z młodszego rocznika, co nie zawsze było normą w przypadku innych drużyn. „W ostatnich dziewięciu spotkaniach w wyjściowym składzie wyszedł tylko jeden chłopak z rocznika 2004” – mówił.

Skoro klub z Pomorza w zasadzie przez cały sezon bronił się spadkiem, dlaczego nie zdecydowano się na postawienie na starszych zawodników lub przeprowadzenie transferów do akademii? Odpowiedź na pierwszą część pytania: bo ich nie ma, odpowiedź na drugą część pytania: bo nie ma na to środków finansowych.

Lechii nie stać na wydanie kilkudziesięciu tysięcy złotych na zapłacenie ekwiwalentu za młodego piłkarza, a poza tym żaden topowy chłopak raczej tam nie trafi, ponieważ przed spadkiem nie było w Gdańsku wielkich perspektyw dla młodych. Rezerwy? Brak. Trenerzy stawiających na młodzieżowców w pierwszym zespole? Też brak, więc musieli korzystać z tych, którzy zostali. Wolański zaprezentował slajd, z którego wynika, że wielu zdolnych graczy opuściło w ostatnich latach akademię i przebiło się gdzie indziej. Z zespołu, który cztery lata temu pokonał Arkę Gdynia („Arkowcy” zajęli 2. lokatę w Centralnej Lidze Juniorów U-19 w sezonie 2021/22), prawie nikt się nie ostał.

Co się zmieniło w Akademii Lechii w ostatnim roku? Wprowadzono SAP SPORT ONE i SPORT BM (program do zarządzania akademią), inicjatywę „Top Talent” dla najzdolniejszych adeptów, powstał „Lechia Talent’s Day” i zaczęto zwracać większą uwagę na promocję w mediach społecznościowych, trenerzy zaczęli się regularnie spotykać raz w tygodniu, mecze najstarszych drużyn są nagrywane dronami, a zawodnicy korzystają z GPS-ów do pomiarów parametrów fizycznych.

– Trenerzy wykonują świetną pracę, często ponad stan i możliwości, poświęcają rodzinę. Przez ich ręce przeszło bardzo dużo zawodników, którzy doszli do profesjonalnego poziomu. W tym regionie nie ma drugiego klubu, który doprowadził taką liczbę wychowanków do poziomu centralnego. Mamy też bardzo często wychowanków z Gdańska, więc to nie tak, że ściągamy chłopaków z całej Polski, nie taki jest model akademii” – podkreśla sternik szkółki.

Wolański odpowiedział także na zarzuty dotyczące zbyt małej liczby szkoleniowców w najstarszych rocznikach, przedstawiając wykres ze sztabami trenerskimi z tego sezonu w trzech zespołach ze szczebla centralnego (pod uwagę wziął: trenera, drugiego trenera, asystenta trenera, trenera przygotowania fizycznego, fizjoterapeutę, trenera bramkarzy i kierownika zespołu), a z niego wynika, że liczba trenerów była mniejsza od średniej tylko w drużynie juniorów młodszych.

Dyrektor uważa, że gdyby nie zawodnicy ściągnięci w ostatnim roku do zespołu trampkarzy starszych, „biało-zieloni” spadliby nie z jednej, a z dwóch lig centralnych. Przy okazji zdradził, że Centralna Liga Juniorów U-15 zostanie przeorganizowana.

Dlaczego w Gdańsku nie ma zespołu rezerw? „Dla wybitnej jednostki w Akademii Lechii Gdańsk – czy ten zespół rezerw jest, czy go nie ma – nie zamyka to drogi dojścia do pierwszego zespołu” – powiedział Paweł Wolański, które argumentował tę tezę liczbami, pokazując, że ci, którzy najwięcej występują w rezerwach, wcale później nie odgrywają kluczowej roli w Ekstraklasie i… w drugą stronę – zdolny młodzieżowiec nie musi grać w rezerwach, żeby poradzić sobie w pierwszym zespole. „Klub wybiera swoją filozofię. Może podążać bez rezerw i wprowadzać młodych zawodników do pierwszego zespołu (gdańszczanie zajęli w minionym sezonie siódmą lokatę w Pro Junior System), a może też mieć drugą drużynę, która pozwala rozszerzyć piramidę szkolenia. Poprzez rezerwy możemy także dostarczyć większą liczbę zawodników do I, II czy III ligi” – mówi Wolański.

W Lechii nie ma drugiego zespołu, za to… muszą być wszystkie drużyny w CLJ-kach. „Musimy mieć zespoły w Centralnych Ligach Juniorów U-15, U-17 i U-19, tu nie ma żadnej dyskusji” – uważa Paweł Wolański.

Jak wygląda strategia APLG na lata 2022-2028? Wyróżniono w niej sześć obszarów:

  • SPORTOWY – np. zwiększenie liczby wychowanków grających w reprezentacjach województwa i Polski
  • SZKOLENIOWY – np. autorski program program szkolenia
  • ORGANIZACYJNY – np. współpraca z dyrekcją szkół, powołanie Szkoły Mistrzostwa Sportowego
  • INWESTYCYJNO-ROZWOJOWY – np. nowoczesna baza szkoleniowa, projekt „Przedszkola z Lechią”
  • SPOŁECZNY – np. otwarte treningi dla zawodników spoza Unii Europejskiej
  • WYCHOWAWCZY – np. wychowanie młodych pokoleń według przyjętego sukcesu zasad i wartości

Akademia Lechii Gdańsk ma potencjał, żeby być topowym ośrodkiem, natomiast ma też mniejszy budżet niż inne czołowe ośrodki (Wolański powiedział, że nawet czterokrotnie), a do tego ogromnym minusem jest brak odpowiedniej bazy treningowej. „Baza treningowa to wielki handicup, musimy dążyć do jej wybudowania, bo inaczej za jakiś czas przepadniemy jako akademia. Musimy ten krok zrobić, żeby ona powstała, bo ona jest kluczowa, ale to nie jest tak, że jak jej nie ma, to mamy wszyscy założyć ręce i powiedzieć, że nie da rady tego zrobić” – podkreśla Paweł Wolański.

Czy spadek pierwszego zespołu z Ekstraklasy będzie miał wpływ na budżet akademii? „Tak, budżet akademii będzie mniejszy po spadku. Zmniejszy się, ale robię wszystko, podejmuję szereg działań i spotkań, żeby zrobić społeczną odpowiedzialność biznesu, żeby mimo wszystko zainwestowali w dzieciaki i ich rozwój” – zakończył dyrektor ośrodka.

BARTOSZ LODKO

Fot. Newspix