Wróbel: „Myślę, że nie jest problemem wygrać CLJ-kę w Polsce”

„Myślę, że nie jest problemem wygrać CLJ-kę w Polsce, jeżeli postawi się na rocznik wiodący i zespół będzie przygotowany na to, żeby wygrać ligę” – mówi w rozmowie z „Lech TV” Marcin Wróbel, dyrektor Akademii Lecha Poznań.

Wróbel: „Myślę, że nie jest problemem wygrać CLJ-kę w Polsce”

Jakie elementy można poprawić w Akademii Lecha?

– Codziennie zadajemy sobie takie pytania. Wiele obszarów działa dobrze, natomiast gdzie jeszcze powinniśmy dołożyć swój wysiłek do codziennej pracy? Obszarami, które chcemy udoskonalać w akademii, są obszary przygotowania motorycznego i fizycznego. Wiemy dzisiaj, że jest to też pewien wyznacznik rozwoju piłki nożnej. To pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy, ale zwróciłbym też uwagę na obszar szeroko rozumianej opieki nad zawodnikiem.

O zawodnikach z rocznika 2006 w rezerwach:

– Zdarzało się, że na II-ligowych boiskach mieliśmy nawet czterech zawodników z rocznika 2006, którzy w zeszłym sezonie równie dobrze mogliby występować w rozgrywkach juniorów młodszych.

O Maksymilianie Pingocie:

– Z osiem lat temu to był szczupły chłopaczek, który popełniał mnóstwo błędów w juniorach. Zastanawialiśmy się, czy idziemy w dobrym kierunku, a początek tego sezonu pokazał, że warto na niego postawić – przypominam, że zagrał w kluczowym meczu Ligi Konferencji, a także dobrze sobie radził na wypożyczeniu w Odrze Opole.

O przesuwaniu zawodników do starszych kategorii wiekowych:

– Jeżeli zakładamy sobie, że zawodnik w danym sezonie będzie przygotowywany do tego, żeby dostał szansę debiutu w starszej kategorii wiekowej, robimy wszystko, żeby ją dostał. Troszeczkę pomagamy w tym rozwoju, troszeczkę stymulujemy ten rozwój, pokazujemy mu, że te obciążenia można zwiększać. Staramy się pokazywać tym chłopakom, że jeżeli są dobrzy na danym poziomie, to idą dalej. Jest to delikatny proces, czasem można przesadzić, natomiast my w tym sezonie wygraliśmy mistrzostwo Polski U-19 nie tylko tymi chłopakami, którzy nam pomogli ze starszej kategorii, ale przypominam, że w kilku meczach mieliśmy na boisku chłopaków z rocznika… 2008.

O Centralnych Ligach Juniorów:

– To, co powiem, może zabrzmi dziwnie, ale myślę, że nie jest problemem wygrać CLJ-kę w Polsce, jeżeli postawi się na rocznik wiodący i zespół będzie przygotowany na to, żeby wygrać ligę. Wydaje mi się, że sztuką jest wygrać Centralną Ligę Juniorów tak, jak my to zrobiliśmy w minionej kampanii, czyli mówiąc kolokwialnie, nie robiąc nic, żeby… tę CLJ-kę wygrać.

O Młodzieżowej Lidze Mistrzów:

– To będzie taki sprawdzian, gdzie jesteśmy jako klub. Zobaczymy, ile nam da podejście do tej rywalizacji. Wiemy dobrze, że cztery lata temu rywalizowaliśmy w UEFA Youth League i to było fajne doświadczenie.

O zespole U-17:

– Może zabrzmię kontrowersyjnie, ale np. nie wiem, czy drużyna Jędrzeja Łągiewki zajęła czwartą, czy piątą lokatę. To też świadczy o tym, że my na takie rzeczy nie za bardzo zwracamy uwagę. Jeżeli chodzi o juniorów młodszych, jesteśmy zadowoleni nie z miejsca, które zajęliśmy w rozgrywkach… Chcielibyśmy wygrać ligę i powiedzieć, że mamy w każdej kategorii wiekowej medal, natomiast gdyby to się odbyło kosztem tych chłopców i zmiany myślenia czy filozofii grania, absolutnie do tego nie dopuszczamy.

O Oskarze Tomczyku i zainteresowaniu z Realu Sociedad:

– Jest to sytuacja w pewien sposób dla nas trudna w zrozumieniu, bo mając przetarte szlaki przez Jakuba Kamińskiego, Kubę Modera czy Roberta Gumnego, jesteśmy z każdą ścieżką coraz lepiej przygotowani do tego, żeby wprowadzać chłopaków do pierwszego zespołu, jak chociażby Michała Skórasia, nie śpiesząc się z tym procesem, zachowując cierpliwość. Jesteśmy troszeczkę zdziwieni, że ktoś nie korzysta z tego, natomiast taki jest też rynek piłkarski, że szkolimy bardzo dobrze, inni na to patrzą i starają się z tego skorzystać. Szanujemy decyzję, szanujemy przede wszystkim zawodnika, który będzie w akademii do końca jego kontraktu i w ten sposób będziemy starać się rozwijać go dalej, żeby tak naprawdę wychowanka wypuścić w świat, natomiast to nie jest nasz cel, żeby przerywać proces szkolenia przed wejściem i osiągnięciem czegoś w pierwszym zespole.

O Rafale Ulatowskim:

– To była dla nas bardzo trudna decyzja o rozstaniu się z Rafałem, bo doskonale znam Rafała, spędził w klubie siedem lat i to były lata, które pokazały też, że jego rozwój w akademię czy drużynę rezerw był bardzo duży. 

Fot. Lech Poznań/YouTube