Prezes Stali: „Gdybyśmy nie postawili w tym roku na wychowanków, odeszliby do innych klubów”

„Zrobiliśmy bardzo dużo w okresie pięciu lat. Awansowaliśmy z III ligi do II i z II ligi do I, rozwinęliśmy mocno akademię. Jeżeli spotykam się z ludźmi w PZPN-ie czy różnych klubach w Polsce, to jesteśmy stawiani jako przykład akademii i rozwoju chłopaków” – powiedział na „Śniadaniu Prasowym Stali Rzeszów” Rafał Kalisz.

Prezes Stali: „Gdybyśmy nie postawili w tym roku na wychowanków, odeszliby do innych klubów”

Nie da się ukryć, że Akademia Stali w ostatnich latach wykonała ogromny krok w przód. Chłopcy z rzeszowskiej szkółki mogą szkolić się – pod okiem fachowców – w naprawdę komfortowych warunkach, co na razie przynosi efekt w postaci stosunkowo dobrych wyników w Centralnych Ligach Juniorów oraz licznych powołaniach do młodzieżowych kadr Polski.

Prezes „biało-niebieskich” zwraca uwagę, że gdyby Stal nie postawiła w tym roku na wychowanków, ci poszukaliby swoich szans na grę w innych ośrodkach. „Obecnie wdrażamy następny krok w Stali Rzeszów, gdzie przychodzi czas na to, żeby w dalszym kroku rozwijać akademię i dać możliwość rozwoju młodym zawodnikom. Jeżeli byśmy tego nie zrobili w tym roku, to cała praca włożona w akademię, czyli pięć lat budowy silnych struktur poszłoby na marne, nie mielibyśmy takich zawodników jak Szymon Kądziołka, Karol Łysiak, Szymon Łyczko czy następni, którzy biją się o wejście do pierwszego zespołu. Oni odeszliby do innych klubów, gdzie dostaliby szansę. Jeżeli włożyliśmy dużo pracy i trud w zbudowanie kompleksowej akademii, mamy szkołę, internat, sporty ogólnorozwojowe i zawodnicy występują w młodzieżowych kadrach Polski, to przychodzi moment, że Stal Rzeszów robi następny krok, czyli daje im szansę gry w pierwszej drużynie – tłumaczy Kalisz.

Patryk Mazur zagrał w tym sezonie w dwóch spotkaniach pierwszego zespołu, a następnie trafił do Juventusu, pięć oraz osiem meczów na swoim koncie mają Szymon Kądziołka i Szymon Łyczko z rocznika 2006, za to Karol Łysiak na razie zdążył tylko zadebiutować na I-ligowych boiskach. Co więcej, na grę w drużynie Marka Zuba mogą liczyć też młodzieżowcy sprowadzeni z innych drużyn, m.in. Patryk Warczak czy Kacper Sadłocha.

„To nie tak, że my tylko promujemy młodych zawodników, ale przede wszystkim promujemy młodych i jakościowych zawodników, którzy nie odbiegają poziomem od starszych piłkarzy. Wiadomo, że będą im się zdarzały błędy, muszą „wpisowe” zapłacić, natomiast nasz projekt będzie się na nich opierał. Będziemy mieć coraz młodych zawodników i średnia wieku w pierwszym zespole będzie coraz niższa. Naturalnie będą też zawodnicy doświadczeni, jak Andreja Prokić, natomiast projekt jest nastawiony na budowę silnej akademii, która sprawi, że Stal Rzeszów będzie samowystarczalna” – mówi w poniższym materiale prezes Stali Rzeszów:

Fot. Newspix