Kadra Dariusza Gęsiora przegrała 1:5 z reprezentacją Niemiec w rewanżowym spotkaniu towarzyskiego dwumeczu, który odbył się na stadionach w Wielkopolsce. W piątek „biało-czerwoni” wygrali 2:1.
Mimo że „Die Mannschaft” ponieśli porażkę w pierwszej batalii, to wcale nie prezentowali się słabo na naszym tle. W poniedziałkowym meczu nie było już żadnych wątpliwości, która strona zasłużyła na wygraną.
Nasi zachodni sąsiedzi rozpoczęli strzelanie w 8. minucie spotkania, gdy bramkę głową strzelił Alexander Staff z Eintrachtu Frankfurt. W 12. minucie Jakub Peret zagrał ręką we własnym polu karnym, więc polski arbiter był zmuszony podyktować jedenastkę. Do futbolówki ustawionej na 11. metrze podszedł Noah Birkenpesch i… nawet nie trafił w bramkę.
Radość Polaków nie trwała zbyt długo. Na początku drugiego kwadransa gry oglądaliśmy drugie trafienie w tym starciu. Tym razem dośrodkowanie z prawej strony boiska zamknął Eymen Laghrissi.
Widząc naszą bezradność na boisku, Dariusz Gęsior zdecydował się dokonać pierwszych zmian na 10 minut przed przerwą. Boisko opuścili Filip Przybyłko oraz Bartosz Pieczka, a na placu gry zastąpili ich Maksymilian Jóźwiak i Olivier Siniawski, którzy bardzo dobrze prezentowali się w piątkowej potyczce.
Reprezentanci Niemiec ostatecznie schodzili na przerwę z trzybramkowym prowadzeniem. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego gola strzelił Birkenpesch.
Jeśli chodzi o drugą połowę tego meczu, to gospodarze teoretycznie prezentowali się w niej nieznacznie lepiej, nawet zdobyli honorową bramkę (na listę strzelców wpisał się Mateusz Cegliński), natomiast goście się nie zatrzymywali, dokładając następne dwa trafienia.
Polska 1:5 Niemcy
(Cegliński – Staff, Laghrissi, Birkenpesch x2, Mohya)
Skład Polski: Jakub Pawlak, Wojciech Machura, Jakub Kaszub, Mateusz Cegliński, Jakub Falkiewicz, Sammy Dudek, Antoni Uchroński, Bartosz Pieczka (Olivier Siniawski), Gracjan Czapniewski, Filip Przybyłko (Maksymilian Jóźwiak), Jakub Peret
Fot. Newspix
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ