Reprezentanci Polski z rocznika 2006 przegrali 1:4 z Senegalem w drugim spotkaniu fazy grupowej młodzieżowych mistrzostw świata w Indonezji. Taki rezultat oznacza, że „biało-czerwoni” niemal stracili szansę na awans do 1/8 finału.
Podopieczni Marcina Włodarskiego rozpoczęli mundial od porażki 0:1 z Japonią, natomiast we wtorek przyszło im się mierzyć z mistrzami Afryki, którzy na inaugurację tego turnieju ograli 2:1 Argentynę. Największym zagrożeniem dla polskich defensorów miał być Amara Diouf, kapitan Senegalu, który we wrześniu zadebiutował w seniorskiej reprezentacji. We wtorek „show” skradł jednak Idrissa Gueye.
Zawodnicy z „Czarnego Lądu” wcale nie grali niesamowicie w piłkę, ale… nie musieli, żeby prowadzić po półgodzinie gry dwoma trafieniami. W 18. minucie Yaya Dieme ograł na skrzydle Michała Gurgula, dograł w szesnastkę, a tam z bliskiej odległości piłkę do siatki wpakował właśnie Gueye.
W 26. minucie powinno być 2:0. Daouda Diongue przejął piłkę w środku pola, pobiegł z nią w kierunku pola karnego, a następnie uderzył zza szesnastki – na nasze szczęście futbolówka trafiła tylko w słupek. Tym razem szczęście dopisało naszym piłkarzom, natomiast z całą pewnością zabrakło im go w końcówce drugiego kwadransa, gdy piłkę do własnej siatki pechowo skierował Dominik Szala.
Wiedzieliśmy o tym, że pogoda i klimat w Indonezji nie będą sprzymierzeńcami reprezentacji Polski, natomiast nie spodziewaliśmy się, że oba spotkania „biało-czerwonych” zostaną przerwane z powodu intensywnych opadów deszczu, które uniemożliwiały grę na stadionie w Bandung. Dlatego też arbiter wtorkowej batalii na kilka minut przez końcem pierwszej połowy zaprosił obie drużyny do szatni.
W drugiej połowie gra stała się zdecydowanie bardziej otwarta, co wcale nie oznaczało nic dobrego dla polskich obrońców. Ponownie kilkukrotnie wykazał się Michał Matys, ale i golkiper „Miedziowych” był bezradny przy kolejnych dwóch trafieniach autorstwa Gueye, który ostatecznie skompletował w tym meczu hat-tricka.
Za co można pochwalić „biało-czerwonych” we wtorkowym spotkaniu, mimo że wysoko przegrali? Z pewnością za honorową bramkę autorstwa Marcela Reguły z Zagłębia Lubin, a także postawę Karola Borysa, który był naszym najlepszym ofensywnym piłkarzem w tym starciu.
Kadra rocznika 2006 na zakończenie fazy grupowej zmierzy się z Argentyną. Polacy wciąż nie stracili matematycznych szans na awans do 1/8 finału, ale nawet zwycięstwo w potyczce z drużyną z Ameryki Południowej może nie pozwolić im na wyjście z grupy.
Polska 1:4 Senegal
(66′ Reguła – 18′ Gueye, 30′ Szala <s>, 52′ Gueye, 69′ Gueye)
Skład Polski: Michał Matys, Dominik Szala (Piotr Kowalik), Igor Orlikowski, Jakub Krzyżanowski (Szymon Krzyżanowski), Krzysztof Kolanko, Igor Brzyski (Marcel Reguła), Maksymilian Sznaucner, Karol Borys, Michał Gurgul, Mateusz Skoczylas, Daniel Mikołajewski (Mike Huras)
Fot. Newspix
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ