Królewski odpalił się na Twitterze. „Legitymizowanie patologii na poziomie młodzieżowym”

Wisła Kraków mierzyła się w weekend z Cracovią w Centralnej Lidze Juniorów U-19 i… zanotowała bardzo bolesną porażkę. Po meczu na Twitterze „odpalił się” Jarosław Królewski.

Królewski odpalił się na Twitterze. „Legitymizowanie patologii na poziomie młodzieżowym”

„Biała Gwiazda” poległa aż 0:5, a jedna z bramek padła po dość kontrowersyjnym rzucie karnym, który w swoim wpisie zamieścił współwłaściciel klubu z Reymonta. „Juniorzy Akademii Wisły Kraków przegrali dziś z Cracovią wysoko. Wynik idzie w świat. Budujemy drużynę rezerw, doskonale zdajemy sobie sprawę, że to będzie jeden z trudniejszych sezonów dla naszych młodych drużyn. Natomiast dzisiejszy mecz CLJ to idealna metafora, wszystkiego, co najgorsze w piłce nożnej…” – zaczął Królewski.

Panu Jarosławowi bardzo nie spodobało się, że w sobotnim spotkaniu wystąpił Filip Rózga, czyli jeden z „bohaterów” afery alkoholowej, która miała miejsce na mistrzostwach świata do lat 17 w Indonezji. Skrzydłowy Cracovii – wraz z trzema innymi zawodnikami – został odesłany do kraju, a władze „Pasów” zdecydowały się na przesunięcie go do zespołu juniorów starszych. Co więcej, Rózga ma pracować jako wolontariusz z dziećmi w Szpitale Uniwersyteckim w Krakowie.

„Jest końcówka pierwszej połowy. Mecz wyrównany. Wynik 0:0. Piłkarz Cracovii, Filip Rózga, tak bohater imprezy alkoholowej, którą klub z ul. Kałuży tak wybitnie PR-owo potępiał, fauluje brutalnie w ataku piłkarza Wisły Górkiewicza, zabiera go karetka i z tego powodu trafia na izbę przyjęć. Piłkarz Cracovii powinien otrzymać żółtą kartkę w konsekwencji czerwoną, czym się kończy? Żółtą kartka dla piłkarza Wisły, a konsekwencji czerwoną oraz karnym dla Cracovii. Wisła traci gola i do końca meczu gra w dziesiątkę. Przegrywa sromotnie” – czytamy dalej we wpisie Jarosława Królewskiego.

Być może sędzia popełnił w tej sytuacji błąd, ale też ze strony Rózgi nie widać żadnego zamiaru zrobienia komukolwiek krzywdy – koncentrował się na futbolówce i nieszczęśliwe wpadł w defensora. „PS. Mam gdzieś głosy, które pojawią się pod wpisem, że tłumaczymy tym porażkę. Niech świat poczyta jak legitymizuje się patologię na poziomie młodzieżowym – sędziowską oraz moralną – uprawnienie do gry zawodnika kilka dni po skandalu alkoholowym” – zakończył Królewski.

Fot. Newspix