Grycmann: „Trener musi być autentyczny. Piłkarze błyskawicznie to weryfikują”

Raków Częstochowa, Jagiellonia Białystok, Radomiak Radom, Korona Kielce, Motor Lublin, Miedź Legnica i Chrobry Głogów – każdy z tych klubów prowadzi aktualny uczestnik kursu UEFA Pro.

Grycmann: „Trener musi być autentyczny. Piłkarze błyskawicznie to weryfikują”

7 z 20, czyli dokładnie 35 procent. Dawid Szwarga, Adrian Siemieniec, Maciej Kędziorek, Kamil Kuzera, Goncalo Feio, Radosław Bella oraz Piotr Plewnia samodzielnie pracują na dwóch najwyższych szczeblach rozgrywkowych nad Wisłą.

– Nie było jeszcze takiego kursu, żeby siedmiu z dwudziestu kursantów już pracowało na swoje nazwisko. Cieszę się, bo to pierwszy rocznik UEFA Pro, odkąd zarządzamy szkołą po zmianach w PZPN – mówi w rozmowie z „sport.pl” Paweł Grycmann.

– Powiem więcej: może już takiego kursu nie być. Wielu tych chłopaków nie dostało się na poprzednie edycje, więc próbowali jeszcze raz. Tych siedmiu już pracuje, a w klubach nie ma wielu miejsc. Na kursie poza wymienioną grupą – w „poczekalni” – jest jeszcze wielu mocnych kandydatów na jedynki. Dziś najczęściej pełnią funkcję asystentów. Ktoś, kto rozpocznie kolejny kurs w czerwcu, będzie już z nimi walczył o miejsce pracy, więc będzie musiał być jeszcze lepszy. A poziom jest już naprawdę bardzo wysoki – tłumaczy dyrektor Szkoły Trenerów PZPN.

Jakie cechy powinien mieć „idealny” trener? Czym powinien się wyróżniać? Co musi go charakteryzować?

– Każdy trener jest innym człowiekiem, więc żadne podejście nie jest lepsze ani gorsze. Przede wszystkim trener musi być autentyczny. Piłkarze błyskawicznie to weryfikują. Widzą i doceniają, gdy trener nikogo na dłuższą metę nie gra. Dlatego my w Szkole Trenerów nie możemy wrzucić tych wszystkich osobowości w jeden system, bo skończyłoby się to katastrofalnie. Adrian Siemieniec jest bardzo ludzki, pozytywny, więc musi wykorzystywać to jako trener. Gdybym miał podać jego główną, dominującą kompetencję, wymieniłbym właśnie autentyczność. Dawid Szwarga ma z kolei bardzo ugruntowaną wiedzę, błyskawicznie zbiera doświadczenie, jest bardzo przekonujący, wykorzystuje wiele narzędzi w komunikacji i zarządzaniu zespołem, ale jest zupełnie inny niż Adrian – zwraca uwagę Grycmann.

Fot. Newspix