Kulesza: „W wielu miejscowościach nie ma boisk treningowych dla dzieci i młodzieży”

Cezary Kulesza w rozmowie z dziennikiem „Fakt” stwierdził, że wszystkie wojewódzkie związki piłkarskie zmagają się z brakiem odpowiedniej liczby boisk treningowych dla dzieci i młodzieży.

Kulesza: „W wielu miejscowościach nie ma boisk treningowych dla dzieci i młodzieży”

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej obecnie odbywa „tournée” po wszystkich szesnastu województwach, odwiedzając miejscowe ZPN-y.

– Największym problemem są boiska treningowe dla młodzieży. Tego brakuje, nawet w Warszawie. Przykładowo, Białołęka ma 140 tysięcy mieszkańców i ani jednego pełnowymiarowego boiska. W Polsce jest wiele miejscowości, gdzie nie ma takich boisk treningowych – tłumaczy Kulesza.

Jak można rozwiązać ten problem? Chociaż Minister Sportu i Turystyki zapowiedział we wtorek budowę i modernizację istniejących orlików (Sławomir Nitras uważa, że w najbliższych latach może udać się zwiększyć ich dotychczasową liczbę nawet o połowę), tak po komentarzach trenerów oraz osób związanych z futbolem dochodzimy do wniosku, że bardziej „ucieszyliby się” z pełnowymiarowych boisk ze sztuczną nawierzchnią.

– Może podczas planowania budowy nowych stadionów został popełniony błąd. Może należało wówczas stworzyć wymóg budowy na przykład trzech boisk treningowych w okolicach stadionów. Moim marzeniem jest, by każdy trener piłkarski mógł powiedzieć młodemu zawodnikowi: „widzisz, ten stadion na ciebie czeka, już jesteś bliski tego, żebyś mógł zagrać na głównej płycie” – powiedział prezes PZPN-u.

Czy są województwa, które nie zmagają się z brakiem odpowiedniej liczby boisk piłkarskich? – Obecnie to problem wszystkich związków wojewódzkich. Młodzież niekiedy trenuje na jednej ćwiartce boiska, bo przychodzą cztery drużyny i muszą się zmieścić na jednej płycie – zwraca uwagę Cezary Kulesza.

Fot. Newspix