U-17: Nawet z Białorusią ciężko o wygraną, gdy nie tworzy się sytuacji

Gdyby „biało-czerwoni” wygrali dziś z Białorusią, mogliby w zasadzie świętować awans na mistrzostwa Starego Kontynentu. Kadra Rafała Lasockiego nie tylko nie odniosła zwycięstwa, ale nawet nie zdobyła punktu.

U-17: Nawet z Białorusią ciężko o wygraną, gdy nie tworzy się sytuacji

To był naprawdę słaby występ reprezentantów Polski, którzy w całym meczu stworzyli sobie zaledwie kilka groźnych okazji strzeleckich, z czego dwie najgroźniejsze – w doliczonym czasie sobotniego starcia. Do groźnie wyglądającej sytuacji, lecz w innym tego słowa znaczeniu, doszło na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry z udziałem Mateusza Jelenia, który został kopnięty w twarz.

Występujący na co dzień w Górniku Zabrze golkiper przez kilka minut nie podnosił się z murawy, natomiast ostatecznie po założeniu opatrunku był w stanie dalej kontynuować grę.

Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył zawodnik… Lecha Poznań. Nie mamy na myśli samobójczego trafienia Wojciecha Mońki, Igora Brzyskiego czy Kamila Jakóbczyka, a strzelonego gola głową z 6. minuty autorstwa 16-letniego Matsveia Bakhno.

Po dwóch kolejkach tabelę naszej grupy z kompletem punktów otwierają Czesi, z którymi zagramy we wtorek. Polacy aktualnie zajmują trzecią lokatę (na mistrzostwa Europy awansują zwycięzcy grup oraz 7 z 8 najlepszych drużyn, które uplasują się na drugiej pozycji), ponieważ Białoruś wygrała z nami w meczu bezpośrednim.

Polska 0:1 Białoruś
(Bakhno)

Skład Polski: Mateusz Jeleń, Bartosz Kriegler (Wojciech Mońka), Kacper Potulski, Dawid Szwiec, Adrian Przyborek, Dominik Sarapata (Patryk Mazur), Mateusz Dziewiatowski (Igor Brzyski), Jakub Adkonis, Dawid Mazurek (Kamil Jakóbczyk), Oskar Pietuszewski, Michael Izunwanne (Mateusz Szczepaniak)

Fot. FotoPyk