Kobeszko: „To dopiero początek naszej współpracy, ale już wyznaczyliśmy kierunek”

Wojciech Kobeszko w rozmowie z „Łączy Nas Piłka” podsumował pierwsze zgrupowanie z kadrą Polski rocznika 2006.

Kobeszko: „To dopiero początek naszej współpracy, ale już wyznaczyliśmy kierunek”

Trener Kobeszko przejął tę drużynę od Marcina Włodarskiego, który z tymi chłopakami awansował do półfinałów EURO U-17 oraz zakwalifikował się na młodzieżowe mistrzostwa świata w Indonezji, gdzie „biało-czerwoni” zajęli ostatnią lokatę w swojej grupie.

– Przejąłem rocznik 2006, który w ubiegłym roku najpierw dobrze spisał się w mistrzostwach Europy, a potem wystąpił w mistrzostwach świata. Nigdy wcześniej nie miałem z tymi piłkarzami do czynienia, choć oczywiście wielu znałem. Pierwszy raz spotkałem się z nimi jako selekcjoner i było to bardzo pozytywne zgrupowanie. Mieliśmy problemy ze zdrowiem piłkarzy i nie mogłem powołać około dziesięciu zawodników, którzy mogliby znaleźć się w tej kadrze. W dniu rozpoczęcia zgrupowania, a nawet w jego trakcie musieliśmy dokonywać zmian. Michał Gurgul, Jakub Krzyżanowski czy Krzysztof Kolanko, żeby wymienić tylko kilku. Karol Borys przyjechał na zgrupowanie, kilka razy trenował i się rozchorował, dlatego nie zagrał w sparingach – tłumaczy Wojciech Kobeszko.

Reprezentanci Polski w ostatnich dniach rozegrali towarzyski dwumecz z kadrą Cypru. Pierwsze spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem 1:0, natomiast w rewanżu padł bezbramkowy remis. Jak wyglądał ten dwumecz z perspektywy selekcjonera Polaków?

– Byliśmy zespołem lepszym. W pierwszym spotkaniu powinniśmy wygrać wyżej. Skuteczność nie była jednak zadowalająca. Stworzyliśmy sporo sytuacji, ale trzeba było je rozwiązać lepiej. Daniel Mikołajewski zdobył gola po tym, jak wysoko założyliśmy pressing i odebrał piłkę. Rywale mieli jedną świetną okazję, ale uratował nas Miłosz Piekutowski. Dominowaliśmy, częściej byliśmy przy piłce i mieliśmy więcej bramkowych okazji. W drugim spotkaniu zrobiliśmy więcej zmian i daliśmy szansę tym zawodnikom, którzy byli pierwszy raz na zgrupowaniu. Mieliśmy inicjatywę, ale nie stworzyliśmy tylu klarownych sytuacji, co trzy dni wcześniej. Cieszy to, że nie straciliśmy gola i fundament pod grę obronną został położony. Na pewno trzeba pracować nad fazami przejściowymi. Wcześniej znakiem firmowym tego zespołu była ofensywa i skuteczność. Jak wszyscy wrócą do zdrowia, to myślę, że goli będzie więcej. To dopiero początek naszej współpracy, ale już wyznaczyliśmy kierunek. To było udane zgrupowanie także pod kątem poznania się z zawodnikami – odpowiada szkoleniowiec, który w przeszłości był związany m.in. z Akademią Jagiellonii Białystok.

Fot. Newspix