W 211. odcinku „Jak Uczyć Futbolu” rozmawialiśmy z autorami modelu inteligentnej obrony – Aleksandrem Mużyłowskim oraz Danielem Sroką. Dlaczego defensorzy powinni w pierwszej kolejności koncentrować się na przestrzeni?
Aleksander Mużyłowski – jego głównym zajęciem jest praca w Akademii Polonii Bytom, ale poza tym prowadzi również własną działalność (Stowarzyszenie Akademia Treningu Indywidualnego „Coach For You”), jest zatrudniony w Szkołach Mistrzostwa Sportowego w Bytomiu, a na dodatek popołudniami pełni funkcję asystenta w III-ligowym Pniówku Pawłowice.
Daniel Sroka – od ośmiu lat związany z Akademią Polonii Bytom, w której jest koordynatorem.
Po co Mużyłowski oraz Sroka stworzyli model inteligentnej obrony?
AM: – Jest to zbiór prostych, ale niezubożałych narzędzi i zasad. Model inteligentnej obrony jest również dla mnie zmianą postrzegania gry w defensywie, zmianą idei. Chciałbym nadmienić, że jest to nasze spojrzenie – oczywiście innych filozofii nie krytykujemy. Dla mnie ten model jest składową i gradacją czterech elementów – przestrzeni, przeciwnika, partnera i piłki.
DS: – Dla mnie za to model inteligentnej obrony to przede wszystkim odpowiedź na to, jak skutecznie grać w obronie. Często sprzeczamy się z trenerami przy straconych bramkach, co jest najważniejsze w danej sytuacji. Ktoś uważa, że najważniejsza jest piłka, inny sądzi, że przestrzeń, a trzeci ma wizję, że najważniejszy jest przeciwnik.
DS: – Staraliśmy się spojrzeć na grę w obronie z perspektywy zawodnika. Dla nas najważniejszy jest… przeciwnik w przestrzeni.
Jaką stosują gradację?
AM: – Do tej pory spotykaliśmy się z czymś takim i sami dobieraliśmy środki treningowe, w których piłka była w centrum, a zawodnik z piłką był najgroźniejszy. Najważniejsza była futbolówka, następnie przeciwnik, później mój partner, a na końcu przestrzeń, która za to dla nas jest kluczowa. Najpierw przestrzeń, następnie przeciwnik w niej, partner oraz piłka.
DS: – Znaleźliśmy badania, które mówią, że często każemy zawodnikowi skupić się na tych czterech elementach, a tymczasem zawodnik nie jest w stanie tak podzielić się swojej uwagi, bo po prostu nie jesteśmy w stanie skupić się jednocześnie na więcej niż dwóch aspektach.
DS: – Czasami błędnie rozumiemy przekierowywanie uwagi jako podzielność uwagi, bo tak naprawdę przekierowujemy ją w ułamku sekundy na kolejną czynność – nasz model opiera się właśnie m.in. na tym, żeby szybko przekierowywać swoją uwagę. To jedna z podstawowych zasad modelu inteligentnej obrony.
Dlaczego to przestrzeń ma być najważniejsza?
AM: – W modelu inteligentnej obrony i pracy z naszymi zawodnikowi zależy nam, żeby zawodnicy koncentrowali się na przestrzeni oraz przeciwniku, który się w niej porusza, a poza tym zwracali uwagę (Mużyłowski wykorzystał analogię z prowadzenia samochodu, gdy skupiamy się na tym, co przed nami, ale musimy również monitorować sytuację w lusterkach – dop. red.) na swoich partnerów oraz piłkę.
AM: – Jeśli zawodnicy to zrozumieją i będą starać się wykorzystać zasady naszego modelu w grze obronnej, to okazuje się, że oni tak naprawdę więcej widzą na boisku oraz więcej sobie podpowiadają, a więc jednocześnie poprawiają swoją komunikację.
DS: – Jedną z rzeczy, które zauważyliśmy, tworząc model inteligentnej obrony, było to, że przestrzeń w kontekście ataku i działać ofensywnych jest bardzo dobrze rozwinięta na świecie i na wielu szkoleniach, w których braliśmy udział, podkreślano wagę percepcji. Jednakże widzimy jej deficyt w grze obronnej, gdzie zasady nie do końca są przedstawione w sposób antagonistyczny. Skoro atakującym zależy na zdobyciu przestrzeni, analogicznie broniącym powinno zależeć na niedopuszczeniu do jej zdobycia.
O co tak naprawdę chodzi z tą przestrzenią?
AM: – Niedawno natknąłem się na materiał z Nicolą Zalewskim, który mówił o tym, co jest dla niego najważniejsze w ataku. Powiedział, że on prowadzi krótko piłkę, obserwując przeciwnika i przestrzeń. Jeżeli przeciwnik „idzie” odebrać mu piłkę, to on przyspiesza w wolną przestrzeń, więc jak widać na przykładzie najlepszych piłkarzy, właśnie na tym im zależy. Czego my uczymy naszych obrońców? Żeby nie dopuścili do sytuacji, w której zawodnik atakujący może ją zdobyć.
DS: – Nie chodzi nam o to, żeby podejść do przeciwnika i odebrać mu piłkę, tylko chcemy tak sprowokować rywala, żeby on nam tę piłkę oddał.
Co z piłką w polu karnym? Czy wtedy również nie powinniśmy atakować przeciwnika?
DS: – Staramy się unikać takich momentów – nie chcemy iść po odbiór futbolówki w polu karnym, aczkolwiek w polu karnym również chodzi nam o utratę kontroli nad piłką u przeciwnika.
AM: – Oczywiście możemy wykonać próbę odbioru, gdy przestrzeń za naszymi plecami jest odpowiednio zabezpieczona i cały zespół podjął taką decyzję.
DS: – Kolejnym takim momentem jest piłka zamknięta, kiedy także chcemy wykonać skok pressingowy. To nie tak, że chcemy wyłącznie opadać w przestrzeń i cały czas grać w obronie niskiej. Zakładamy też momenty, w których chcemy naciskać na przeciwnika, wypychać go oraz podejmować próbę odbioru, a raczej oddania nam futbolówki.
Na czym polega zasada dwóch sekund?
DS: – Nie chcemy, aby zawodnik obserwował jeden element dłużej niż przez dwie sekundy. Oczywiście nie stoimy ze stoperem w ręce i nie mierzymy dokładnie czasu, ale ma to wpłynąć na wyobraźnię zawodnika. Chcemy wywołać u niego zmianę myślenia, żeby cały czas obserwował przestrzeń, partnera, piłkę oraz przeciwnika.
O komunikacji na boisku:
DS: – Zazwyczaj brak komunikowania się na boisku wynika z braku obserwacji. Nie zarzucamy zawodnikom złej woli, że nie potrafią albo nie chcą pomagać swoim partnerom na boisku, bo to raczej byłoby błędne założenie, ale żeby skutecznie komunikowali się na murawie, muszą ją obserwować.
Przykład Virgila van Dijka:
DS: – Kiedyś była taka statystyka, że Virgil van Dijk praktycznie nie przegrywał pojedynków na boisku. Nie przegrywał, bo ich nie podejmował, tylko powstrzymywał i opóźniał przeciwnika, czekał na odpowiedni moment, kiedy rywal popełni błąd, żeby odebrać mu piłkę.
O obserwacji:
AM: – Istotnym elementem kontroli przeciwnika jest wyciągnięta przez obrońcę ręka, ale bardzo ważne jest też, by w sytuacji 1v1 rywala obserwować. Pierwszy ruch przeciwnika z piłką nie rozpoczyna się przecież z nogi, a z barków i bioder.
O wynikach w Akademii Polonii Bytom:
DS: – W Akademii Piłkarskiej Polonii Bytom nienegocjowalny jest dla nas mistrzowski klimat. Nie chcemy patrzeć na zespoły wynikowo, przez co nie zadowala nas, kiedy wygrywamy 7:0, ale nie załamujemy się też w sytuacji odwrotnej. Najważniejszy jest proces. W pracy z młodzieżą chcemy jej dawać autonomię, budować mentalność zwycięzców i rozwijać w nich motywację wewnętrzną.
ROZMAWIAŁ PRZEMYSŁAW MAMCZAK
Fot. EkstraTrener
Obserwuj @pmamczak
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ