Absurd w Koszalinie. Obwinia się dzieci za zły stan boisk

W ostatnim czasie zakończył się remont dwóch boisk, z których korzystają m.in. zawodnicy Akademii Piłkarskiej Gwardii Koszalin. Zarząd klubu uważa, że obiekty są… w gorszym stanie niż wcześniej, natomiast realizujący remont Zarząd Obiektów Sportowych w Koszalinie twierdzi, że to wina nadmiernie eksploatujących murawy dzieci.

Absurd w Koszalinie. Obwinia się dzieci za zły stan boisk

Każdego roku ZOS w Koszalinie wyłania w drodze przetargu firmę, której zadaniem jest przeprowadzenie remontu boisk. Tym razem nie było inaczej. Remont został zrealizowany, tylko problem w tym, że zdaniem włodarzy klubu boiska wyglądają jeszcze gorzej, a już wcześniej nie zachwycały swoim stanem.

Prezes Gwardii Koszalin Jarosław Burzak w rozmowie z „Głosem Koszalińskim” stwierdził, że efekt modernizacji obiektów jest kpiną. – Na tej trawie nie da się grać – tłumaczy Burzak.

– Za chwilę ruszają rozgrywki ligowe, zaraz potem zmagania młodzieżowe. Tymczasem jest tak, że na koniec remontu stan tych boisk jest gorszy, niż był w momencie jego rozpoczęcia. Trawa do niczego się nie nadaje, grać tutaj w takich warunkach nie można. Nie wiem, jak to będzie wyglądało dalej – dodał. Tekst ukazał się 6 sierpnia.

„Głos Koszaliński” zwrócił się również z prośbą o komentarz do Moniki Tkaczyk, prezes Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie. Jej wypowiedź rozzłościła rodziców oraz środowisko Gwardii Koszalin. Otóż Tkaczyk zasugerowała, że zły stan boisk wynika ze zbyt dużej liczby dzieciaków grających na nich w piłkę.

– Niezależnie od wyniku odbioru, który przed nami, trudno mówić o tej sytuacji bez spojrzenia na nią nieco szerzej, do czego zachęcam władze Gwardii. Każda nawierzchnia ma swoją granicę wytrzymałości, trawa także. Tymczasem oba te boiska są eksploatowane zdecydowanie ponad miarę. Ilość grup piłkarskich oraz liczba godzin realizowanych tutaj treningów są tak duże, że żadna nawierzchnia tego nie wytrzyma i co roku w obu przypadkach jest ona zniszczona do tego stopnia, że jej naprawa może nie przynieść spodziewanych efektów – przekazała Monika Tkaczyk.

– Apeluję też do kierownictwa Gwardii o zastanowienie się nad tym, czy obecnie prowadzona przez klub aktywność sportowa jest do końca prowadzona właściwie. Myślę, że warte przemyślenia jest to, czy liczba młodzieżowych grup nie jest zbyt duża, podobnie jak liczba treningów tutaj przeprowadzanych. Istniejąca dziś sportowa infrastruktura ma swoje ograniczenia, które po prostu trzeba wziąć pod uwagę. Nie można udawać, że ich nie ma – uważa.

Dzień później, czyli 7 sierpnia, na klubowym profilu na Facebooku ukazała się odpowiedź rodziców na słowa Moniki Tkaczyk. Jej wypowiedź została uznana za skandaliczną, a także kuriozalną.

– W nawiązaniu do wypowiedzi Pani Moniki Tkaczyk, Prezes Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie, jako rodzice dzieci trenujących w Akademii Piłkarskiej Gwardii Koszalin chcemy wyrazić swoje oburzenie i zdecydowany sprzeciw wobec takiej postawy. Przez 3 lata ZOS wybierał firmę, która przygotowywała nawierzchnię, by długo służyła naszym zawodnikom. W tym roku zmieniono firmę oraz technologię, skutkiem czego stan boisk nie pozwala na bezpieczne przeprowadzenie treningów, a tym bardziej rozgrywek ligowych. Bardzo długo czekaliśmy na ukończenie remontu, na stabilizację grafików, a przede wszystkim komfort treningów naszych zawodników. ZOS miał świadomość tego, do jakich celów i z jaką intensywnością będą wykorzystywane boiska – czytamy.

– Do tej pory nasze dzieci trenowały na różnych boiskach: na jednym z nich ubytki sztucznej murawy zostały wypełnione betonem. Nic więc dziwnego, że z niecierpliwością i nadzieją czekaliśmy na renowację boisk treningowych. Wypowiedź Pani Prezes Moniki Tkaczyk, w której stwierdziła, że zbyt dużo dzieci trenuje na Gwardii, uważamy za skandaliczną i kuriozalną. Osoba piastująca stanowisko odpowiedzialne za infrastrukturę sportową nie powinna sugerować ograniczenia dzieciom i młodzieży dostępu do obiektów sportowych, ponieważ jest to sprzeczne ze sprawowaną przez nią funkcją. Jest to absurdalne, tym bardziej że sugestia ta dotyczy wyłącznie jednego klubu, czyli Akademii Piłkarskiej Gwardii Koszalin – czytamy dalej.

– Jesteśmy dumni z naszych dzieci. Wspieramy je i kibicujemy im. Sport kształtuje ich charaktery, rozwija, motywuje, jest alternatywą dla spędzania czasu przed monitorami komputerów i telefonów – na całym świecie propagowane jest namawianie dzieci do aktywności fizycznej. Należy także podkreślić, że w kampanii wyborczej obecny Prezydent Miasta Koszalina Tomasz Sobieraj obiecał, że sport dzieci i młodzieży będzie dla niego priorytetem. Podczas turniejów widzimy jaką infrastrukturę sportową mają inne, często mniejsze miasta na Pomorzu. W wielu z nich są świetne warunki pomimo równie intensywnej eksploatacji. Chcemy, by nasze pociechy rozwijały swoje pasje i miały do tego godne warunki – napisano w zakończeniu.

Oświadczenie rodziców nie było ostatnim w tej sprawie.

– W związku z ostatnimi wypowiedziami medialnymi, które wywołały niezamierzone kontrowersje, pragnę przedstawić oficjalne stanowisko w tej sprawie. Przepraszam, jeśli moje wypowiedzi zostały odebrane w sposób, który mógłby sugerować negatywne podejście do aktywności fizycznej dzieci i młodzieży. Chciałabym zapewnić, że naszym priorytetem jest wspieranie i promowanie sportu wśród dzieci i młodzieży oraz stworzenie jak najlepszych warunków do ich rozwoju. Moim zamiarem było jedynie zwrócenie uwagi na kwestie związane z optymalnym wykorzystaniem dostępnej infrastruktury sportowej. Uważam, że właściwe zarządzanie zasobami, którymi dysponujemy, jest kluczowe dla zapewnienia najwyższej jakości treningów oraz bezpieczeństwa sportowców – czytamy w oświadczeniu Moniki Tkaczyk.

– Moja wypowiedź miała na celu podkreślenie, że dbałość o odpowiednie warunki treningowe jest niezbędna, aby każdy uczestnik mógł w pełni korzystać z oferowanych przez nas możliwości sportowych. Moje słowa, w których apelowałam do kierownictwa Gwardii o przemyślenie obecnej działalności sportowej klubu, mogły zostać odebrane w sposób niezgodny z moimi intencjami. Pragnę jednoznacznie zaznaczyć, że nie miałam na celu sugerowania ograniczenia aktywności fizycznej dzieci i młodzieży – napisano w dalszej części oświadczenia.

Prezes ZOS-u w Koszalinie Monika Tkaczyk przeprosiła za wcześniejszą wypowiedź, tłumacząc, że absolutnie nie chodziło jej o to, że młodzi zawodnicy mają nie trenować na remontowanych boiskach. Problem w tym, że żadne oświadczenia nie sprawią, że obiekty w „magiczny sposób” będą teraz nadawały się do regularnego użytku…

Fot. KS Gwardia Koszalin Klub Piłkarski – Facebook