– Zdawaliśmy sobie sprawę, że mamy całkiem niezłą drużynę, natomiast nie sądziliśmy, że zaliczymy takie wejście do ligi – mówi nam Konrad Dousa, szkoleniowiec Escoli Varsovia, a więc aktualnego lidera CLJ U-19.
Cztery zwycięstwa (z Arką, Odrą, Polonią i Jagiellonią), a do tego remis z Górnikiem Zabrze – tak wygląda wasz dotychczasowy bilans w Centralnej Lidze Juniorów U-19. Imponujący start.
– Nie spodziewałem się, że będzie to tak dobrze wyglądać. Jako beniaminek szykowaliśmy się, żeby w pierwszych kolejkach zaznajomić się z tą ligą, a tymczasem okazało się, że radzimy sobie nadspodziewanie dobrze.
Z czego wynika wasza dyspozycja?
– Ciężko powiedzieć. Zdawaliśmy sobie sprawę, że mamy całkiem niezłą drużynę, natomiast nie sądziliśmy, że zaliczymy takie wejście do ligi. Aczkolwiek trzeba pamiętać o tym, że to dopiero początek sezonu i jeszcze dużo rzeczy może się wydarzyć. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wygląda w tej chwili, ale ze spokojem patrzymy w przyszłość.
Który z pięciu rozegranych meczów wskazałby pan jako ten najlepszy w waszym wykonaniu?
– Nie potrafię wskazać konkretnego meczu. Myślę, że w każdym mieliśmy bardzo dobre momenty, ale zdarzały się również słabsze.
To było pięć bardzo dobrych meczów w waszym wykonaniu czy może spodziewaliście się po przeciwnikach wyższego poziomu?
– Co do naszych dotychczasowych przeciwników, to widać po wynikach, że ciężko coś w tej lidze przewidzieć – w zasadzie każdy może wygrać z każdym.
Podobnie wygląda to w młodszych kategoriach wiekowych. Zagłębie Lubin U-17 ma na swoim koncie trzy zwycięstwa i dwie porażki – obie 0:7.
– Owszem, ale uważam, że w CLJ U-19 również to widać. Przykładowo, Pogoń Szczecin przegrała na inaugurację 0:3 z Cracovią, tydzień później wygrała u siebie z Legią Warszawa, która teoretycznie jest bardzo dobrą drużyną, obrońcą tytułu w tej kategorii wiekowej, a w następnej kolejce znów udała się do Krakowa i tym razem poległa 0:5 z Wisłą. Moim zdaniem, to są dość dziwne wyniki, dlatego ciężko mi na razie ocenić poziom tych rozgrywek.
Co wyróżniało Escolę w dotychczasowych meczach?
– Sądzę, że kolektyw i niezła organizacja zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Myślę, że to są główne atuty naszej drużyny.
A indywidualności?
– Uważam, że niekoniecznie. Jestem zdania, że inne zespoły mają więcej indywidualności – Legia Warszawa, Lech Poznań, Pogoń Szczecin czy Zagłębie Lubin.
Jak zmieniła się kadra pańskiego zespołu względem ubiegłego sezonu, w którym najpierw rywalizowaliście w lidze wojewódzkiej, a następnie w Lidze Makroregionalnej U-19?
– Właściwie się nie zmieniła. Dołączyło do nas kilku chłopców z roczników 2007-2008, natomiast trzon zespołu składający się z zawodników z rocznika 2006 został utrzymany.
W zeszłym sezonie stawialiście na chłopców z rocznika 2006 z założeniem, żeby mogli teraz występować w Centralnej Lidze Juniorów U-19?
– Mieliśmy też kilku graczy z rocznika 2005, natomiast drużyna opierała się głównie na młodszym roczniku, który teraz jest wiodącym na szczeblu centralnym.
Czy udany start rozgrywek wpłynął jakoś na nastawienie zawodników do kolejnych meczów?
– Myślę, że nie. Chłopcy wiedzą, w jakiej lidze grają i czego się po niej spodziewać. Zresztą, większość z nich ma na koncie grę w CLJ U-15 i CLJ U-17, a ja też staram się im tłumaczyć, że nie mogą odpłynąć, tylko muszą twardo stąpać po ziemi. To liga, w której wszystko może zmienić się w dwóch, trzech kolejkach.
Miał już pan w przeszłości okazję prowadzić Escolę Varsovia w Centralnej Lidze Juniorów U-19. Czy dostrzega pan zmiany w tych rozgrywkach?
– Większej liczbie drużyn zależy na grę w piłkę, ale to spostrzeżenie z dotychczasowych pięciu kolejek. Wcześniej zdarzało się, że niektóre zespoły nastawiały się tylko na defensywę, więc w tym aspekcie dostrzegam poprawę.
Jaki założyliście sobie cel na tę kampanię?
– Utrzymanie się na szczeblu centralnym. Ciężko oczekiwać od beniaminka, żeby walczył o coś więcej…
Warta Poznań w sezonie 2023/24 miała status beniaminka i skończyła ligę na trzeciej pozycji, ustępując wyłącznie Legii Warszawa i Lechowi Poznań.
– Póki co cały czas walczymy o utrzymanie.
W ostatnich tygodniach Escola Varsovia wystosowała list otwarty do rządzących, w którym zwróciła uwagę, że władze lokalne wymagają od niej zatrważająco wysokich opłat za korzystanie z obiektów sportowych. Czy nie najlepsza sytuacja finansowa akademii wpływa na funkcjonowanie pańskiego zespołu?
– Ten problem dotyka naszą akademię, natomiast na szczęście bezpośrednio tego nie odczuwamy – jako trenerzy możemy skupić się na naszej codziennej pracy, a zawodnicy na grze w piłkę nożną. Sytuacja finansowa akademii nie ma bezpośredniego wpływu na funkcjonowanie naszej drużyny, ale nie ukrywamy, że chcielibyśmy jak najszybciej rozwiązać tę sprawę.
ROZMAWIAŁ BARTOSZ LODKO
Fot. Newspix
Obserwuj @Bartek_Lodko
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ