Dyrektor sportowy bułgarskiego Botewu Płowdiw Artur Płatek uważa, że Nicola Zalewski ze swoją indywidualnością i warunkami fizycznymi nie przebiłby się w Polsce.
Nie ulega wątpliwości, że w ostatnich miesiącach 22-latek jest najlepszym zawodnikiem reprezentacji Polski. Zalewski – w naszych warunkach – ma imponujący drybling, szybkość i chęć gry 1v1. Piłkarz AS Romy całą dotychczasową karierę spędził we Włoszech.
– Nicola ma błysk, coś innego. W Polsce piłkarze są w większości podobni do siebie, jak klony. Dlatego myślę, że Nicola u nas by się nie przebił ze swoją indywidualnością i warunkami fizycznymi. Zostałby uśredniony, znikłby – tłumaczy w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Artur Płatek.
Były dyrektor sportowy Górnika Zabrze w latach 2012-2018 pełnił funkcję skauta Borussii Dortmund. Czy zawodnicy znad Wisły są „łakomym kąskiem” na rynku transferowym? – W pewnym momencie był boom na polskich piłkarzy, ale w ostatnim czasie skauting i dataskauting w dużych klubach zaczął być coraz lepszy. Coraz trudniej sprzedać wadliwy towar – mówi 54-latek.
– Gdy mieliśmy w Dortmundzie na pozycję do wyboru zawodników z Argentyny, Brazylii, Francji i Polski, nasi chłopcy niestety mieli za duże deficyty. Gdy rozmawiam z kolegami z dużych lig, często słyszę: „Słuchaj Artur, to jest dobry chłopak, ale nie na Europę” – dodał.
Fot. Newspix
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ