Jan Faberski z rocznika 2006 w przegranym 1:2 meczu z Islandią zadebiutował w reprezentacji Polski U-21. Zawodnik Ajaksu Amsterdam w rozmowie z „Łączy Nas Piłka” opowiedział o swoich wrażeniach.
Honorową bramkę dla Polski w tym starciu zdobył Szymon Włodarczyk, który w 74. minucie wykorzystał „jedenastkę” podyktowaną za faul na Faberskim. 18-latek miał chrapkę wykonać rzut karny, lecz ostatecznie oddał piłkę napastnikowi Salernitany.
– Jak się wchodzi pierwszy raz na boisko, to wiadomo, że chce się strzelić gola jako ofensywny zawodnik. Wywalczyłem tego karnego, chciałem go wziąć, ale też rozumiem, że Szymon jest starszym zawodnikiem i już wiele razy był na tej kadrze. Zostawiłem tego karnego dla niego. Wiedziałem, że trafi, bo widziałem, jak strzela na treningu – tłumaczy Jan Faberski.
– Zawsze chcę pomóc drużynie. Zawsze będę brał grę i odpowiedzialność na siebie. To jest też mój charakter, taki po prostu jestem – dodał.
Faberski urodził się w 2006 roku, natomiast w zgrupowaniu wzięli udział zawodnicy starsi od niego o trzy czy cztery lata. Jak się z nimi dogadywał?
– Głównym językiem jest piłka nożna. Nie to, ile masz lat, tylko jak grasz w piłkę. Myślę, że dobrze się tutaj wpasowuję. Na boisku mam dobre porozumienie z kolegami. Poza boiskiem tak samo. Jest pozytywna atmosfera, dużo żartów, więc mi się to podoba – zwraca uwagę nastolatek.
Fot. Newspix
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ