Od bieżącego sezonu Centralna Liga Juniorów U-15 jest rozgrywana w nowej formule. Po rundzie jesiennej poprosiliśmy trenerów o komentarz ws. reformy rozgrywek trampkarzy starszych.
W sezonie 2024/25 w Centralnej Lidze Juniorów U-15 rywalizuje 56 drużyn w czterech grupach. Reforma rozgrywek, której dokonał Polski Związek Piłki Nożnej, sprawiła, że zwiększyła się liczba zespołów w każdej grupie (z 8 do 14), a na szczebel centralny awansować lub z niego spaść można wyłącznie po rundzie wiosennej, a nie po obu rundach, jak to miało miejsce wcześniej.
Za pozytywną zmianę można uznać fakt, że słabsze drużyny już nie muszą co tydzień drżeć o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeśli radzą sobie zdecydowanie gorzej od innych, to oczywiście i tak zlecą do ligi wojewódzkiej, ale chociaż otrzymały więcej czasu, by przystosować się do wymagań CLJ U-15.
Kolejną zaletą jest możliwość rywalizacji na szczeblu centralnym klubów z mniejszych miast i wiosek, w których przecież również występują utalentowani zawodnicy. Jak spojrzymy np. na seniorską reprezentację Polski, to wielu kadrowiczów przecież nie wywodzi się z największych ośrodków szkolenia dzieci i młodzieży w kraju, do tych trafili dopiero później.
Ale czy reforma Centralnej Ligi Juniorów U-15 sprawiła, że podniósł się poziom rozgrywek? O komentarz poprosiliśmy szkoleniowców z różnych grup i różnych klubów – zarówno tych czołowych, jak i radzących sobie nieco gorzej.
– Uważam, że po tak krótkim czasie, czyli jednej rundzie, ciężko wyciągnąć jednoznaczne wnioski odnośnie do tej reformy. Na pewno dla drużyn i akademii średniej klasy jest to zmiana na plus, bo zyskaliśmy kilka meczów, w których to my dominujemy – są spotkania bardzo trudne, jak z Legią Warszawa czy Jagiellonią Białystok, ale również takie, gdy możemy więcej rotować zawodnikami i spróbować innych rozwiązań – tłumaczy Mateusz Lewandowski, dyrektor akademii i trener trampkarzy starszych w Wiśle Płock.
– Jeśli miałbym natomiast ocenić tę reformę z perspektywy tego, czy jest na plus dla polskiej piłki, to moim zdaniem nie. Różnica pomiędzy drużynami ze ścisłej czołówki i dołu tabeli jest zbyt duża. Uważam, że w lidze, w której było osiem zespołów, było lepsze środowisko do rozwoju najlepszych piłkarzy – dodaje.
– CLJ U-15 w obecnej formule ma swoje plusy i minusy względem tego, jak funkcjonowała w poprzednich latach. Nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić tej zmiany, natomiast uważam, że nie doszło do znacznego obniżenia poziomu rozgrywek, czego obawiano się przed ich startem – stwierdza w wywiadzie dla klubowej strony Paweł Puchała, trener Rakowa Częstochowa.
– Patrzę na tę reformę w szerszym kontekście. Zastanawiam się, co przyświecało jej twórcom? Poziom rozgrywek na pewno spadł, nie mam co do tego złudzeń. Czy Polski Związek Piłki Nożnej chciał dać szansę zawodnikom z mniejszych ośrodków, żeby mogli zaprezentować swoje umiejętności w Centralnej Lidze Juniorów? Czy faktycznie myślał o tym, że wzrost liczby drużyn sprawi, że podniesie się poziom rozgrywek? Wydaje mi się, że chłopcy z mniejszych ośrodków mają teraz większą szansę, by zaprezentować swoje umiejętności, natomiast dla najlepszych zawodników z topowych akademii poziom został obniżony – twierdzi Maciej Seroka, koordynator grup U14-U15 w Akademii Stali Rzeszów.
– Uważam, że w naszej grupie reforma okazała się korzystna. Doszły zespoły, które są na przyzwoitym poziomym. Myślę, że ten poziom jest dosyć wyrównany – zawsze znajdą się drużyny, które są trochę lepsze albo trochę słabsze. Miałem okazję rozmawiać na ten temat z trenerami z innych grup i wiem, że różnie to wygląda, aczkolwiek u nas uważam, że wyszło to w porządku – sądzi Patryk Chabowski z Warty Poznań.
– Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy poziom rozgrywek jest wyższy, czy niższy, aczkolwiek z naszej perspektywy jest to zmiana zdecydowanie korzystna. Do naszej ligi awansowało kilka drużyn, które prezentują dobry poziom – zwraca uwagę Tomasz Płoszka z Poznańskiej 13.
Jak beniaminkowie radzą sobie w praktyce?
Jak to w życiu bywa, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Trenerzy najlepszych drużyn raczej negatywnie oceniają tę reformę, ponieważ w trakcie sezonu rozgrywają większą liczbę meczów niekoniecznie rozwijających ich podopiecznych, szkoleniowcy ekip ze środka tabeli twierdzą, że reforma jest korzystna, bo w tym momencie mają możliwość rywalizacji z klubami zarówno lepszymi, jak i słabszymi, natomiast opiekunowie najsłabszych zespołów wpadli trochę z… deszczu pod rynnę – w lidze wojewódzkiej poziom był zbyt niski, za to w Centralnej Lidze Juniorów jest zbyt wysoki.
Co mówią liczby na temat reformy CLJ U-15? Jak beniaminkowie wypadli w rundzie jesiennej?
Grupa A:
- ŁKS Łódź – 5. pozycja, 29 punktów, bilans bramkowy: +13
- Znicz Pruszków – 9. pozycja, 14 punktów, bilans bramkowy: -7
- AP Junior Białystok – 10. pozycja, 13 punktów, bilans bramkowy: -13
- Radomiak Radom – 11. pozycja, 10 punktów, bilans bramkowy: -19
- Żuri Olsztyn – 12. pozycja, 9 punktów, bilans bramkowy: -31
- UKS Rozwój Iława – 14. pozycja, 3 punkty, bilans bramkowy: -68
Grupa B:
- Jaguar Gdańsk – 5. pozycja, 24 punkty, bilans bramkowy: +13
- SALOS Szczecin – 6. pozycja, 23 punkty, bilans bramkowy: +14
- SMS APR Ślesin – 10. pozycja, 19 punktów, bilans bramkowy: +3
- CWZS Bydgoszcz – 11. pozycja, 17 punktów, bilans bramkowy: 0
- AP Reissa Jarocin – 12. pozycja, 7 punktów, bilans bramkowy: -38
- Akademia Pogoń Szczecin – 13. pozycja, 3 punkty, bilans bramkowy: -37
Grupa C:
- Rekord Bielsko-Biała – 5. pozycja, 25 punktów, bilans bramkowy: +9
- Parasol Wrocław – 8. pozycja, 21 punktów, bilans bramkowy: -1
- Lechia Zielona Góra – 9. pozycja, 16 punktów, bilans bramkowy: -5
- Stilon Gorzów Wielkopolski – 11. pozycja, 11 punktów, bilans bramkowy: -15
- FC Wrocław Academy – 12. pozycja, 11 punktów, bilans bramkowy: -27
- Śląsk Łubniany – 14. pozycja, 1 punkt, bilans bramkowy: -38
Grupa D:
- DAP Dębica – 3. pozycja, 29 punktów, bilans bramkowy: +15
- Hutnik Kraków – 7. pozycja, 22 punkty, bilans bramkowy: -1
- Puszcza Niepołomice – 9. pozycja, 17 punktów, bilans bramkowy: -14
- Akademia Piłkarskie Perełki Puławy – 12. pozycja, 8 punktów, bilans bramkowy: -15
- BKS Biłgoraj – 13. pozycja, 6 punktów, bilans bramkowy: -30
- Star Starachowice – 14. pozycja, 1 punkt, bilans bramkowy: -61
Z powyższego zestawienia jasno wynika, że do Centralnej Ligi Juniorów U-15 dostały się w większości drużyny, które prezentują słabszy poziom niż zespoły, które już wcześniej występowały w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gdyby kluby spadały do ligi wojewódzkiej już po rundzie jesiennej, w CLJ-ce utrzymałoby się 12 z 24 beniaminków, czyli dokładnie połowa.
– Nie chcę powiedzieć, że część meczów w rundzie jesiennej była z punktu szkoleniowego bez sensu, natomiast jest bardzo duża różnica pomiędzy zespołami zajmującymi miejsca na podium a tymi, które zamykają tabelę. Aczkolwiek chcę zaznaczyć, że w tych słabszych zespołach rzeczywiście zazwyczaj jest 1-2 zdolnych chłopców, którzy do tej pory nie zostali „wyłapani” albo namówieni, żeby przejść do większej akademii – tłumaczy Maciej Seroka.
– Zastanawiałem się, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie ligi makroregionalnej, stanowiącej w zasadzie drugą ligę. Widać, że zespoły, które awansowały na szczebel centralny, raczej nie wiodą prymu w swoich grupach, tylko znajdują się w dolnych rejonach tabeli. U nas wyjątkiem jest DAP Dębica, który ma kilku fajnych chłopców, a trener Cyboroń wykonuje z nimi dobrą pracę. Liga makroregionalna sprawiłaby, że słabsze drużyny mogłyby się mierzyć z bardziej wymagającymi przeciwnikami niż na szczeblu wojewódzkim, natomiast najlepsze kluby rywalizowałyby między sobą. Wówczas każdy mógłby się rozwijać. W tym momencie drużyny, które zajmują 10. czy 12. lokatę i przyjadą na Stal, to bardzo często się bronią, nie są w stanie wyprowadzić żadnego ataku i ta gra jest dla nich mało rozwojowa – mówi nam koordynator grup U14-U15 w Akademii Stali Rzeszów.
Polski Związek Piłki Nożnej przeprowadził reformę, która niewątpliwie ma swoje zalety. Wprowadzone zmiany otwierają szansę dla większej liczby drużyn, które mogą rywalizować z najlepszymi ekipami w kraju. Rodzi się jednak pytanie, czy w tej kategorii wiekowej priorytetem powinno być poszerzenie dostępu do najwyższego poziomu rozgrywkowego, czy raczej stworzenie optymalnego środowiska do rozwoju dla najbardziej wyróżniających się zawodników?
BARTOSZ LODKO
Fot. Newspix, Wisła Płock
Obserwuj @Bartek_Lodko
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ