Rodzic Na Medal #2: Dekalog rodzica-kibica

Rodzic na trybunach często kojarzony jest z miejsca z KOR-em. Komitet Oszalałych Rodziców to jednak często nie gromada zwyrodnialców, a zwyczajnie grupa ludzi… nieświadomych. Wychodząc na przeciw wszystkim zainteresowanym przygotowaliśmy dekalog rodzica-kibica. 10 przykazań, które Weszło Junior w porozumieniu z Wojewódzkimi Związkami Piłki Nożnej od dziś wprowadza na każdy z lokalnych stadionów!

Rodzic Na Medal #2: Dekalog rodzica-kibica

Uwaga – można wydrukować i przykleić sobie na lodówkę. Z założenia mamy wam przecież pomagać!

DEKALOG RODZICA-KIBICA:

1. NIE KRYTYKUJ DZIECKA SWEGO…

„Jak ty podajesz?! Przecież nie tak cię uczyłem!”. Gdy młody piłkarz popełnia błąd, trener na pewno zwróci mu na niego uwagę. Kiedy emocje opadną i przyjdzie na to pora. Że twoje uwagi są merytoryczne? Uwierz, nie są! Nie pomagasz, a nakładasz w ten sposób tylko dodatkową presją na swoją pociechę. Wstrzymaj się z osądami i pozostaw je wykwalifikowanym osobom. Zajmij się swoją branżą, w której pracujesz na co dzień!

2. …ANI ŻADNEGO BLIŹNIEGO JEGO

Twój syn jest najlepszy w całej drużynie? Inni wykonują krecią robotę i powodują, że jego wysiłki idą na marne (pamiętaj też, że to tylko twoja opinia!)? Przyjdzie taki moment, że awansuje wyżej. Nie martw się. Przejdzie do lepszej drużyny. Trener na pewno zauważy, że ten przerasta pozostałych jego podopiecznych, dlatego w żadnym wypadku nie powinieneś ich krytykować. Oni grają na swoim poziomie, a wszelkie uwagi odnośnie ich gry udzielać powinien szkoleniowiec. Tak jak nikt nie lubi, gdy ktoś wtrąca mu się do wychowania dziecka, tak tym bardziej krytyki pod jego adresem. A już drugą stroną medalu jest samopoczucie tych dzieci, przecież jeśli ktoś starszy krzyczy na nich z trybun, nie może być mowy o radości z gry w piłkę…

3. DOPINGUJ

W dopingu nie ma niczego złego. Dopóki polega on na wspieraniu z trybun poprzez pozytywny przekaz, nikt nie może mieć do niego zastrzeżeń. Śpiewaj więc „Kto wygra mecz?”, intonuj nazwę swojego klubu melodycznie przy tym klaszcząc czy nawet uderzając w bęben. Przykłady przyśpiewek? Łap: „Do przoooodu KTS!”, „KTS Weeeszłoo, ae ae aooooo!”, „Weeeszłooo, Weeeeszłooo, Weszło, Weszło, Weeeeeszłoooo!”. Pamiętaj przy tym, że dopingujemy zespół, a nie jednostki.

4. KLASZCZ JAK U RUBIKA

Każdy lubi zostać doceniony. Klaszcz swojemu dziecku, kiedy wykonało dobre zagranie czy akcję. Jeśli autorem takiego będzie natomiast ktoś inny z drużyny, bądź nawet przeciwnik – również doceń jego zaangażowanie i umiejętności. Od klaskania ręce nikomu jeszcze nie odpadły…

5. NIE PRZEKLINAJ

Nie używaj wulgaryzmów. Czy to w ogóle trzeba tłumaczyć? Jeżeli bywasz krewkim kibicem, a środowisko w codziennej pracy wpływa na ciebie tak, że klniesz jak szewc, wypij melisę przed meczem dziecka.

6. NIE PODPOWIADAJ

Nie ułatwiaj dziecku gry, podpowiadając mu, bo w końcowym rozrachunku przegracie na tym i ty, i ono. Więcej na temat tego, dlaczego nie warto podpowiadać młodym adeptom futbolu – przeczytasz tutaj.

7. ARBITER JEST SĘDZIĄ SPRAWIEDLIWYM. ZA DOBRE WYNAGRADZA, A ZA ZŁE KARZE

Czy zdajesz sobie sprawę, że w polskim futbolu wciąż brakuje sędziów?! Nic dziwnego, skoro muszą nasłuchać się co weekend o sobie i swoich rodzinach. Tyle wymyślnych epitetów… Żaden sędzia nie chce popełnić błędu. To, że one się zdarzają, to nieodłączny element piłki nożnej. Im twoje dziecko będzie grać wyżej, tym lepszych sędziów spotka na swojej drodze. Z trybun spalonego widać lepiej, niż ze środka boiska, tym bardziej, jeżeli arbiter nie ma asystentów do pomocy, co jest w rozgrywkach dzieci i młodzieży normą. Pamiętaj jednak, że wszystkie stykowe sytuacje ty, jako stronniczy kibic, rozpatrujesz jednoznacznie. Rodzice rywali – dokładnie odwrotnie. Żyj i pozwól żyć innym!

„Sędzia, kup se okulary!” – na pierwszy rzut oka niektórym wydaje się, że to dość kulturalne stwierdzenie. Niektórzy słysząc je nawet się śmieją. Ale pamiętaj, że dzieci słysząc twoje uwagi względem arbitra, same również nastawiają się do niego negatywnie. A on jest częścią gry i bezwzględnie należy mu się pełen szacunek, szczególnie w kontekście najmłodszych, dla których zawsze jest on osobą starszą. To nawet nie aspekty piłkarskie, a zwykłe dobre wychowanie dziecka.

8. NIE OKAZUJ ROZCZAROWANIA

Choć jesteś oddalony o kilkadziesiąt metrów od syna lub córki, oni czują jakie emocje masz w swoim ciele. Przecież znacie się od urodzenia, łączy was coś więcej niż zwykła relacja. Zobacz na ich ambicję, zaangażowanie. Doceń i bądź zadowolony, że walczą jak lwy, że dają z siebie wszystko. Bez względu na wynik, bez względu na umiejętności. Nie ma nic piękniejszego dla dziecka niż poczucie wsparcia w chwilach niepowodzeń.

9. SZANUJ PRZECIWNIKA SWEGO JAK SIEBIE SAMEGO

Co tydzień śledzisz losy drużyny swojego dziecka i znasz już większość rodziców z waszej grupy, być może z kilkoma z nich się nawet zaprzyjaźniłeś. Pogarda, krytyka nieodpowiedzialnych zachowań, wyśmiewanie nieudanych zagrań, szczególnie u przeciwników? Bo w kupie siła? Pamiętaj, że kilka metrów od ciebie siedzi rodzic tego chłopaka lub dziewczynki. Czy tobie byłoby przyjemnie, gdyby wobec twojego dziecka ktoś okazywał takie emocje i zachowania? Nie obgaduj, często niewinne osądy i oceny na trybunach, mogą sprawić komuś dużą przykrość!

10. NIE WCHODŹ MIĘDZY DZIECKO I TRENERA

Kiedy na zbiórce przedmeczowej oddajesz syna czy córkę w ręce trenera, miej świadomość, że do momentu pomeczowej odprawy, nie masz prawa zbliżać się do swojego dziecka. Ten czas należy do szkoleniowca. Nie wciskaj nosa do szatni, nie podchodź pod ławkę rezerwowych i nie spaceruj po boisku! To nie są miejsca przeznaczone dla ciebie! Kurtkę, banana i butelkę wody przekaż dziecku już w samochodzie, by potem nie były one pretekstem do zaburzania odpowiedniego rytmu meczu i całej jego otoczki.

Fot. FotoPyK