Dawka inspirującej wiedzy. Relacja z Football Conference

Tegoroczne „Football Conference Przygotowanie Mentalne” miało dwóch głównych bohaterów. Doktor psychologii sportu i ekspertkę przygotowania mentalnego w piłce nożnej – Marię Ruiz de Ona, od ponad 20 lat związaną z Athletic Bilbao, oraz znanego między innymi z publikacji na łamach Weszło Junior trenera mentalnego współpracującego z zawodnikami grającymi w reprezentacjach Polski, Ekstraklasie, a także ligach zagranicznych – Rafała Kubowa. Wsparci oni zostali przez krótki wykład Angeliki Chimkowskiej.

Dawka inspirującej wiedzy. Relacja z Football Conference

Ruiz de Ona zaczęła tematem „Nauczanie i przywództwo” w relacji trenera z zawodnikiem.  – Nie jest zawsze tak, że mówimy i zawodnik robi to, co chcemy. Może nas rozumieć, ale nie zawsze jest w stanie przełożyć to na swoją grę – przyznała.

Analogię do działań na boisku znalazła w fabrykach – nowoczesną, na kolorowej fotografii oraz funkcjonującą w dawnych czasach, na czarno-białym zdjęciu.

– Potrzebujemy trenerów, którzy mają wystarczającą pewność siebie, by dać zawodnikom przestrzeń. Takich, którzy nie mają potrzeby, by podejmować decyzje za swoich podopiecznych i przejmować nad wszystkim kontrolę. Siłą napędową uczenia się są pytania. A żeby się uczyć, trzeba mieć odwagę – zauważyła.

Publiczność ożywiła też ćwiczeniem. Dwie osoby z zamkniętymi oczami miały znaleźć swój cel, będąc kierowane przez dwójkę trenerów. Przesłaniem był stylu pracy obu szkoleniowców – pozostawiający przestrzeń do nauki i rozwoju, a także polegający na typowym sterowaniu gracza „zza linii”. – Kiedy zawodnicy się czegoś uczą, potrzebują spotykać się z trudnościami. Jeśli podpowiadamy, zawodnicy czują się bezpiecznie, w drugim przypadku dajemy im poznać czyhające na nich przeszkody, zatem rozwijamy pewność siebie w swoich podopiecznych. Celem trenera jest stworzyć środowisko uczenia się – podsumowała.

Jak zwykle mocno energetyczne było wystąpienie Kubowa, który przez ostatnie lata sztukę prezentacji opanował na naprawdę wysokim poziomie.

Zapytani w sobotę o opinię na temat wystąpień stwierdziliśmy jednak, że nie jesteśmy zbyt obiektywni. Mnogość wydarzeń, w których uczestniczymy, powoduje, że na przykład Kubowa znamy aż za dobrze. Dla nas temat „odprawy przedmeczowej jako szansy na wprowadzenie zawodnika w stan optymalnego pobudzenia” w wielu aspektach okazał się już dość dobrze znamy. Jedno ćwiczenie kojarzymy z Kongresu Psychologii Sportu, kolejne z jeszcze innej konferencji. Niemniej jednak nie zabrakło kilku konstruktywnych rad odnoszących się stricte do tematu efektywnej odprawy.

Jak zbadać i kontrolować skalę pobudzenia wśród swoich zawodników? Tu otrzymaliśmy gotowe narzędzie z tabelą do uzupełniania.

– Trener jest lustrem zespołu. Jak ty się czujesz? Musisz wejść w odpowiednie pobudzenie. Żeby kogoś zapalić, sam musisz płonąć – mówił Kubów, jednocześnie potwierdzając wcześniejsze słowa Ruiz de Ona. Zacytował też Juergena Kloppa, który podczas pracy w Borussii Dortmund zareagował „w swoim stylu” wobec decyzji sędziego, a chwilę później z boiska za czerwoną kartkę wyleciał Roman Weidenfeller: – Nie potrafiłem się uspokoić i zespołowi też się to udzieliło. To moja wina. Sam przeszkodziłem drużynie – kajał się Niemiec.

Drugi wykład podzielony został na cztery obszary, które szerzej rozwijał prowadzący. Zagłębiał się w nie coraz bardziej szczegółowo. Mówił na temat stanu emocjonalnego, emocji, stresu i optymalnego pobudzenia. Odwoływał się też do budowy anatomicznej naszego mózgu. Automatycznych reakcji, działania mózgu gadziego czy małpiego.

Hałas na przykład pobudza nasz małpi mózg zawsze, obraz już nie. Dlatego Kubów odprawy trenerskie radzi robić z dźwiękiem. – Podczas pracy w Legii, ważniejszy był dla mnie głośnik niż rzutnik – wspominał.

Ostatnia Chimkowska miała na scenie tylko godzinę. Ekspert rady programowej HR Executive Club PwC Polska, absolwentka Executive MBA, SGH oraz UW, a także członkini Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców i autorka książki „Psychologia zmiany w życiu i biznesie” mówiła o wspieraniu odporności psychicznej zespołu.

Trzeba przyznać, że pokazała się ze specyficznej strony, czego, jak usłyszeliśmy za kulisami, niektórzy nie docenili.

Faktycznie, nie do końca jej wykład przełożyć można byłoby na realia piłkarskie, widać, że nie wywodzi się ze sportu. Niemniej jednak nas cieszy coś innego – wreszcie któryś z organizatorów trenerskich konferencji dostrzegł, że nie tylko biznes może czerpać od sportu, ale… i odwrotnie.

Ten, w naszym mniemaniu duży problem organizacyjny, mógłby w polskiej piłce rozpocząć zmieniać tendencje. I temu mocno kibicujemy. Dlatego nawet najmniejsze działania w tym kierunku doceniamy i promujemy.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu konferencji. To już jej szósta edycja i po raz kolejny frekwencja dopisała. Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim uczestnikom za zaufanie, jakim nas obdarzają już ponad dwa lata – mówi nam Łukasz Pachelski, organizator Football Conference.

  

– Zazwyczaj skomplikowaną dla nas sprawą jest dobór gości. Zawsze staramy się najpierw poznać bliżej daną osobę, jej filozofię i sposób myślenia, a także umiejętność przekazywania wiedzy. Cieszy, że tym razem usłyszeliśmy od uczestników prawie same pozytywne opinie. Szczególnie Maria Ruiz zrobiła ogromne wrażenie, również na mnie. Był to prawdopodobnie najbardziej inspirujący wykładowca w historii Football Conference  i z pewnością zrobimy wszystko, aby pani Maria powróciła do Polski – dodał.

Pachelski zauważa zmianę trendów w polskim szkoleniu. – Dostrzegam coraz więcej pozytywów wśród polskich trenerów. Coraz więcej z nich, szczególnie młodych, poszukuje wiedzy, chce się rozwijać, angażuje w różne projekty. To jest coś, co napawa mnie optymizmem, patrząc przez pryzmat przyszłości polskiej piłki.

Pochwalić musimy też całą organizację. Prezentacja Ruiz de Ona przetłumaczona na polski język przesłana dwa dni przed konferencją, zapewniony pyszny obiad w hotelowej restauracji (pamiętajmy, że niektórzy przyjeżdżają do stolicy nawet z drugiego końca Polski) czy odpowiednio wcześniej potwierdzone terminy i harmonogramy wystąpień prelegentów, to niby małe rzeczy, a jednak mocno wpływające na ogólny odbiór wydarzenia. Minusy? Lokalizacja hotelu na obrzeżach Warszawy, która dodatkowo wydłużyła niektórym drogę do celu.

Najbliższe Football Conference odbędą się 23 lutego (Taktyka) i 22 czerwca (Motoryka). Po tym jak w ostatnich latach na ten pierwszy event przybyły takie postaci jak Bask Mikel Etxarii, Francuz Lionel Rouxel, Szkot Colin Reid czy Marek Śledź, spodziewamy się kolejnej dawki inspirującej wiedzy!

Fot. Football Conference / Maria Ruiz de Ona